sobota, 16 marca 2019

Crossover potterowski







1. Harry Potter i powrót Wolanda
2. Harry Potter i Diaboliada
3. Harry Potter i Bursztynowa Komnata
4. Harry Potter i Czara Goryczy
5. Harry Potter i Młot na Czarownice
6. Harry Potter i Inquisitor
7. Harry Potter i Igrzyska Śmierci

Humor o władcach Polski







- Który z władców Polski wprowadził uprawę warzyw?
- Coleslaw Chrobry!

Święte rośliny Egipcjan








,,Wobec spektakularnej zoolatrii zapomina się często, że Egipcjanie czcili także rośliny, a zwłaszcza drzewa, których  w nadnilowym kraju było niezwykle mało. I one mogły być postaciami lub atrybutami bogów. Szczególnie dotyczyło to drzew, które dawały w gorącym klimacie Egiptu ożywczy cień. Na licznych zabytkach odnajdujemy boginię Nut w postaci sykomory, dającą wody spragnionym zmarłym. Grób Ozyrysa ocieniają wierzby, wśród których siedzi jego dusza w postaci czapli. Również popularna bogini Hathor pozostaje w związku z dwoma drzewami: w trzecim nomie Dolnego Egiptu nazywana jest Panią Palmy Daktylowej, w Memfis zaś - Panią Południowej Sykomory. Zdaje się to łączyć jej dwie funkcje: opiekunki zmarłych, gdyż wina palmowego z daktyli używano do przemywania wnętrzności, i opiekunki zakochanych, którzy często chronią się w cieniu rozłożystej sykomory. Szczególnym przejawem kultu roślin jest tajemnicze drzewo Iszed, na którego liściach bogini Szeszat zapisuje w Junu imioma i lata panowania królów Egiptu.
   Poza drzewami kultem otaczano trzcinę papirusu i lotos. Papirus jest desygnatem bogini Uto i godłem Dolnego Egiptu. Wśród zarośli papirusowych schroniła się Izyda i one też ukryły dorastającego Horusa. Boginie Uto, Hathor i Bastet są wyposażone w papirusowe berła, jako znak wzbierającego życia. Lotos jest nierozerwalnie związany z egipską kosmogonią. To w pąku rozwiniętego kwiatu lotosu, ukazał się bóg Nefertum, będący jedną z postaci słońca. Z kolei sałata, uważana przez Egipcjan za eliksir potencji seksualnej, była niezbędnym atrybutem Mina, a niekiedy ukazywano ją nawet jako roślinę z ludzką głową. Była ona również pośrednikiem w zapłodnieniu Setha nasieniem Horusa w znanym micie o walce obu boskich rywali (...). Rolę takiego pośrednika odgrywało też w jednej z wersji mitu ozyriańskiego wino, które zastąpiło Izydzie nasienie Ozyrysa i umożliwiło poczęcie Horusa. Natomiast w demotycznym opowiadaniu Si - Usire podobną rolę spełnia melon. Wszystkie drzewa w Egipcie znajdowały się pod ochroną i ich ścięcie uważano za grzech i przestępstwo. [...]'' -
Wiesław Bator ,,Religia starożytnego Egiptu''


Z dziejów zoolatrii w Egipcie





,, [...] W cieniu świętego byka z Memfis pozostawał jego skromniejszy kolega, całkowicie czarny byk z Heliopolis (Junu), nazywany przez Greków Mnewisem (eg. Merur), którego nazywano 'wysłańcem Re'. Jego kult miał wprowadzić drugi król II dynastii, Nebre, który jako pierwszy przybrał imię zawierające człon 'Re'. Kult Mnewisa był zapewne podobny do Apisa (ofiary, harem jałówek, wyrocznia, obrzędy pogrzebowe i pochówek), jednakże nigdy nie osiągnął popularności równej bykowi z Memfis.





   Trzecim, o wiele mniej znanym świętym bykiem Egiptu był biały Buchis, czczony w Hermonthis niedaleko Teb jako żywy wizerunek boga Montu. Trzeba jednak zaznaczyć, że cześć oddawana świętym bykom oraz całkowita ochrona krów nie przeszkadzały Egipcjanom i ich bogom delektować się wołowiną uzyskiwaną z byków, które nie miały szczęścia zakwalifikować się do wymienionego grona.






   Drugą grupę zwierząt sakralnych stanowiły święte egzemplarze czczone lokalnie. Można wśród nich wymienić: świętego krokodyla Sobka z Szedit, świętego kozła Benebdżeda z Mendes, który zastąpił w I tysiącleciu p. n. e. czczonego tam barana, świętego barana Amona z Teb, świętego barana Chnuma z Elefantyny i świętego barana Harsafesa z Herakleopolis. Z nich wszystkich wiemy nieco więcej o świętym krokodylu boga Sobka, który zamieszkiwał rytualny staw i posiadał umiejętność odróżniania człowieka sprawiedliwego od grzesznika. Z tego powodu używano go jako swego rodzaju sądu bożego wobec podejrzanych o zbrodnie religijne. Oskarżony musiał przepłynąć święty staw zamieszkały przez tego wcielonego boga. Jeśli krokodyl go nie pożarł, oznaczało to jego niewinność lub wybaczenie ze strony bogów i niedoszła ofiara odchodziła wolna. [...]'' - Wiesław Bator ,,Religia starożytnego Egiptu''

piątek, 15 marca 2019

Łauma Libona









Mikołaj Rymwid, żyjący w XIX wieku, autor dzieła ,,Nymphologia’’ (1820), oprócz wielu innych urokliwych istot, opisał w nim też łaumy. Miały one postać młodych i pięknych niewiast o cerze jasnej, włosach długich i złocistych, uszach spiczastych, a oczach zawsze w dwóch kolorach. Zamiast piersi miały one jednak ruszające się kurze nóżki, nie mogły przeto karmić swego potomstwa mlekiem. Dla porównania: mamunom w miejscu biustu wyrastały z ciała dwie żmije. Pierwszą łaumę o imieniu Czębira urodziła Mokosza w erze dziewiątej na ziemiach późniejszej Liteny. W czasie Nocy Kupały łaumy oddawały się leśnym ludziom, żmijom, dziwom, satyrom, faunom, Neurom, Lynxom, Płanetnikom, leśnym dziadom, a czasem też synom Novalsa i inkubom, rodząc im dzieci. Po urodzeniu podrzucały je ludzkim kobietom, tak jak to czyniły subele o włochatych nogach i boginki. Zamieniały też ludzkie dzieci na własne, po czym wychowywały je, pojąć eliksirami z maku i trujących grzybów. Ludzkie dziecię odchowane przez łaumy nieraz wracało do swych ziomków jako kapłan lub poeta… Łaumy żywiły się grzybami (również tymi trującymi dla ludzi), żabami i mrówkami, na zimę zaś zamieniały się w dzikie gęsi i odlatywały do Wyraju.


*







W Litenie za panowania królowej Grażyny, wywodzącej się z rodu, którego założycielem był Wielki Palemon, w prastarej puszczy, w chatce z wierzbowych gałęzi mieszkała sobie pewna łauma. Pochodziła ze starego rodu Toria Viori, który mieszkał na ziemi liteńskiej nie tylko wiele wieków przed przybyciem Rzymianina Palemona, ale i przed rządami tyrana Bałtów, czarnoksiężnika Musulusa. Łaumy z rodu Toria Viori odgrywały ważną rolę na dworze króla – olbrzyma Jana, zabawiając go grą na harfie jak i szpiegując jego wrogów. Krew płynąca w ich żyłach miała barwę niebieską jak krew rusałek i gudełek, pod czaszką zaś znajdował się kamień; chalcedon albo bursztyn zaczarowany, który umożliwiał łaumom odtwarzanie utraconych części ciała. Łauma, o której opowiada przytoczona tu opowieść znaleziona przeze mnie w ,,Roczniku’’ Siemiona Bujwida, spisanym w XVII wieku kompendium wiedzy o dziejach Liteny i Latyki, nosiła imię Libona, na cześć drugiej żony króla Palemona, poślubionej przezeń po śmierci ukochanej Liteny. Libona z rodu Toria Viori znała sztukę czytania i pisania. Korespondowała ponoć z Krogulcem – królem Analapii, a pewną rzeczą jest, że nie stroniła od ksiąg, w których opisane było życie ludzi – ich radości i smutki. W księgach tych spisanych w greckiej i słowiańskiej mowie, niewiasty zostawały żonami i matkami. Każda z nich miała jednego męża, który się nią opiekował, a ich szczęście brało się z miłości trwającej po grób, a nieraz też silniejszej niż śmierć. ,,Dziwni są ci ludzie’’ - myślała Libona czytając z wypiekami na policzkach, a w jej sercu poczęły krążyć myśli daleko odbiegające od tego czym żyły zwykłe łaumy. ,,A jakbym to ja była córką Aivalsy? - rozmyślała. - Czy wtedy jakiś mąż by mnie kochał? Jakbym się w ogóle z czymś takim czuła?’







Tymczasem złotowłosa Wiosna o bocianich skrzydłach zgodnie z odwiecznym zakonem swego ojca Roda, szykowała się, aby przekazać berło swej siostrze Latu ukoronowanej wieńcem z kłosów i całą Sklawinię wraz z przylegającymi krainami obiegła radosna wieść o zbliżającej się Nocy Kupały. Nie ominęła ona również puszczy, w której mieszkała Libona, ani przylegających do niej siół. Gdy srebrzysta tarcza Chorsa przez Liteńczyków zwanego Menessem zaczęła hojnie darzyć rozświetlającymi mroki nocy promieniami, zapłonęły ogniska i rozbrzmiały obrzędowe pieśni.







Świętujących we wsi Kojwidy zaszczyciła swą obecnością sama Trigla; wielce urodziwa panna złotowłosa o trzech głowach i zielonych oczach. Była zrodzoną w erze dwunastej córką Welesa – Trygława i Borki – Welewitki – Kamy. Okryta kusym, białym giezłem i przepasana bylicą z zapamiętaniem uderzała dłońmi w bębenek ze skóry księżycowego smoka.







Także Libona wraz z innymi łaumami przybyła na święto. W cieniu rozłożystego dębu oddała swój wstyd dziewiczy synowi oracza noszącemu imię Dix. Był on tak zamroczony siwuchą, że nie zważał na to, iż jego kochanka zamiast piersi ma drapiące do krwi kurze łapki. ,,Kupało Łado!’’ - dochodziły zza drzew dźwięki pieśni. Wilgotna ziemia zdawała się trząść pod stopami tancerzy, a potem nastała błoga ciemność i cisza…

*

- Kiedy dziecię opuści twe łono, rzeczą zgodną z zakonem naszej pramatki Czębiry jest podrzucić je ludziom – mówiła Libonie inna łauma nosząca imię Karelina.
Jednak w sercu Libony zrodziło się uczucie obce ogółowi jej rasy.
- Nie oddam swego dziecięcia – rzekła nagle Libona, a Karelina osłupiała – jest moje i będę się nim opiekować tak jak to czynią córki Aivalsy.
- Ale… ale… - zaczerwieniła się Karelina, a jej oczy aż wychodziły z orbit – to sprzeczne z tradycją naszej rasy! Za dużo się tych głupich, ludzkich książek naczytałaś – rzekła z naganą w głosie. - Poza tym będzie ci ciężko, bo synowie Novalsa to świnie, którym zależy tylko na zrywaniu wianków!
- Jeśli Enkowie dali mi dziecię, to dadzą też środki na jego utrzymanie – odrzekła Libona.
- Jesteś głupia! - wycedziła przez zęby Karelina po czym pobiegła w las.
Libona rozpłakała się, aż jej łzy utworzyły oczko wodne, w którym pływały żaby i małe rybki.







 Siedziała przed swą chatką wielce strapiona, gdy nieoczekiwanie ujrzała jak z nieba opuścił się w jej kierunku miedziany rydwan zaprzężony w dwa białe konie. Powoziła nim przecudna panna w lśniąco białej sukni, której rozpuszczone na wietrze włosy rzucały złote blaski. Libona zadrżała, pojęła bowiem, że ma przed sobą promienną Saule, której łzy zamieniały się w borówki; jedną ze Słonecznic; cór Swaroga i Juraty. Łauma upadła na kolana przed Słonecznicą, a ta podniosła ją z ziemi i delikatnie pocałowała w czoło.
- Pokój tobie, Libono – rzekła Saule. - Agej uczynił twój lęk próżnym. Idź do sioła Koszuny. Tam czeka na ciebie młody Stewajko, uczeń zielarza. Kiedy spał, przeczysta Milda – Mokosza zasiała w jego sercu miłość ku tobie. On zaopiekuje się tobą i twym dziecięciem – Libona chciała ucałować stopę Saule, lecz Słonecznica zniknęła.
Łauma uczyniła tak jak jej powiedziano. W Koszunach przywitał ją Stewajko i poczęstował ziołowym eliksirem podanym w byczym rogu. Gdy Libona go skosztowała, jej kurze nóżki zamieniły się w parę kształtnych, niewieścich piersi, zdatnych do karmienia niemowlęcia. Stewajko i Libona spodobali się sobie. Wzięli ślub. Łono łaumy opuścił chłopczyk, który otrzymał imię Korbut. Wyrósł na prawego i chrobrego witezia broniącego Liteńczyków przed smokami, raganami i bajstrukami. Libona odnalazła swe szczęście, choć inne łaumy uważały ją za dziwaczkę.



czwartek, 14 marca 2019

Lokalni bogowie Egiptu






,,Andżti - bóg pasterz z rejonu dolnoegipskiego miasta Dżedu, uważany za jedną z form Ozyrysa.






Anat - zachodniosemicka bogini, adoptowana wraz z Astarte do egipskiego panteonu w czasach Ramessydów jako patronka wojny i strażniczka osoby króla. Uważana była za córkę Re i małżonkę Setha. Ośrodkiem jej kultu w Egipcie było Pi - Ramzes.






Anuket - antropomorficzna bogini katarakt nilowych, żona Chnuma, czczona na wyspie Elefantynie.







Astarte - zachodniosemicka bogini czczona w Pi - Ramzes, we wschodniej części Delty. Utożsamiana z Hathor.






Asz - męskie bóstwo importowane z Libii, czczone w zachodniej Delcie Nilu. W ikonografii przedstawiany jako mężczyzna z głową sokoła lub fantastycznego zwierzęcia Setha.






Bata - byczokształtny, zmartwychwstający bóg z Kasa (gr. Kynopolis) w Górnym Egipcie.
Benebdżed - ('Dusza Pana Dżedu') lokalna forma wszechogarniającego Boga - Stwórcy. Czczony w Sebennytos, w Delcie Nilu. Przedstawiany początkowo w postaci barana, a następnie kozła. Jego posągi mogły być pierwowzorem ikonografii Bafometa.






Chonsu ('Wędrowiec') - bóg księżyca, czczony w Tebach jako syn Amona i Mut; identyfikowany z Thotem i z innym lokalnym bóstwem lunarnym o imieniu Jah.
Chentiamentu ('Pierwszy z Zachodnich')  - psiokształtny bóg sepulkralny, czczony w Abydos, utożsamiany początkowo z Uepuauetem i Anubisem, a ostatecznie, od czasów XI dynastii, z Ozyrysem.






Harpre  ('Horus Słońce') - odmiana Horusa, czczona w Hermonthis, gdzie występuje jako syn Montu i bogini Rittaui.






Hatmehit ('Rybi Zamek') - antropomorficzna bogini czczona w Delcie Nilu, w mieście Mendes. W ikonografii jej desygnatem jest noszona na głowie ryba. 





Maches - bóg o głowie lwa, czczony w Latopolis, uważany tam za syna Bastet.






Meretseger ('Kochająca milczenie') - bogini - góra strzegąca wiecznego spoczynku nekropolii w zachodnich Tebach; czczona szczególnie w czasach XIX i XX dynastii. Przedstawiano ją w postaci węża z głową kobiety ozdobioną rogami i tarczą słoneczną lub jako leżącą lwicę z głową węża. Była ona nie tylko strażniczką cmentarza, lecz także opiekunką całej służby sepulkralnej w Deir el - Medina (rzemieślników i kapłanów), dbając o ich zdrowie i dobrobyt.





Menhit - bogini wojowniczka z Latopolis, identyfikowana z Tefnut.






Montu (eg. Mntw - 'Dziki') - sokologłowy bóg wojny, z głównym ośrodkiem kultu w Hermonthis (Juni), w okręgu tebańskim. W mitologii uważany za syna Re, którego chronił swą niezawodną włócznią. Jego ziemskim wcieleniem był czarny byk z białą pręgą, którego Grecy nazywali Buchisem. 






Mut ('Matka') - sępokształtna bogini czczona w Tebach jako małżonka Amona i matka Chonsu. Często ukazywana jest jako kobieta w nakryciu głowy w formie sępa, jakie nosiły królowe. Identyfikowano ją z: Amaunet, Bastet, Sakhmet i Uadżet,
Nebtuu ('Pani Pól') - lokalna lwiokształtna bogini zbóż czczona w Latopolis.
Nehmet Auai - strażniczka prawa, czczona w Hermopolis jako żona Thota.






Onuris (eg. Anhur) - bóg wojownik z okolic This, czczony w Abydos. Identyfikowany z Szu lub z Horusem.






Pachet - lwiokształtna bogini rejonu Beni Hasasan w Górnym Egipcie. Uważana za postać Tefnut i Sekhmet. 





Ruti - bliźniacze lwiokształtne bóstwa z Leontopolis, identyfikowane z Szu i Tefnut.






Satis - bogini katarakt nilowych. Uważana na Elefantynie za drugą żonę Chnuma. 






Selket - bogini skorpion z głową kobiety, opiekunka zabalsamowanych wnętrzności, czczona w zachodnich Tebach (w Deir el - Bahari).






Sepa - opiekuńczy bóg w postaci stonogi. Czczony w Heliopolis (Junu).






Sokaris - lokalny bóg umarłych, patron wielkiej nekropolii memfickiej w Sakkarze, identyfikowany z Ptahem i z Ozyrysem.
Somtus - lokalny zjednoczyciel obu krajów, czczony w Herakleopolis, identyfikowany z Horusem.







Sobek - krokodylokształtny bóg wód życiodajnych, czczony w Fajum i Ombos, gdzie uchodził za syna Neith. 






Sopdu - sokolokształtny bóg obcego pochodzenia, czczony we wschodniej Delcie, identyfikowany z Horusem.
Uaset - bogini okręgu tebańskiego.






Unut - bogini zajęczyca, czczona w Hermopolis.






Upuat ('Otwierający Drogi') - lokalny bóg - wilk z Assiut. Ważny uczestnik misterium Ozyrysa w Abydos.





Zenenet - lokalna bogini czczona w Hermonthis; desygnat - zwinięta spirala na głowie'' - Wiesław Bator ,,Religia starożytnego Egiptu''

Mitologia syberyjska







,,Postać tygrysa jest najmocniejszym spoiwem wschodniosyberyjskich mitów i kultów, występując tam jako ‘zwierz – człowiek’, ‘zwierz – władca’, demoniczny bóg o rozmaitych imionach: u jednych ludów – Luwan, u innych Burchan’’ - Andrzej Trepka ,,Król tasmańskich stepów i inne opowieści z życia ludzi i zwierząt’’







W dzieciństwie Syberia kojarzyła mi się z mrozem, tygrysami i zesłaniami. Jako gimnazjalista przeczytałem książkę Sławoja Szynkiewicz ,,Herosi tajgi’’ poświęconą wierzeniom Jakutów (wywarła ona duży wpływ na moją powieść fantasy ,,Tatra. Suplement’’, którą zamierzam wydać w tym roku ;). Po studiach sięgnąłem po ,,Wierzenia ludów Północy’’ napisane przez sowieckiego autora Arkadiusza Anisimowa.






W wierzeniach rdzennych ludów Syberii ważną rolę odgrywają plejstoceńskie trąbowce – mamuty, których ciała do dziś są znajdowane zakonserwowane w wiecznej zmarzlinie.

,,Zdaniem Jukagirów, mamuta stworzyła Istota Najwyższa w chwili nierozwagi lub alkoholowego oszołomienia. Zwierz nie pasował swym ogromem do wielkości Ziemi i jej zasobów. Planeta nie była zdolna, ani wyżywić plemienia mamutów, ani nawet unosić ich na swym grzbiecie. Trawy i zioła nie mogły zaspokoić żarłoczności mamutów, które za pomocą swych potężnych ciosów zaczęły wyrywać całe pnie wraz z gałęziami. W krótkim czasie wykarczowały całkowicie lasy Dalekiej Północy; tak powstała tundra.
Na początku były same równiny. Stąpając po nich ciężko potwór wyżłobił najpierw wąwozy, którymi popłynęły rzeki, a potem jeszcze bardziej rozorał teren, stwarzając łańcuchy górskie i przepaści. Rozgniatał grunt, aż powstały bagna, potem zapadał w nie i zamarzał zimą, by odkopany po tysiącleciach, darzyć człowieka swymi ciosami i swoim mięsem.
W wierzeniach Lapończyków oraz syberyjskich plemion znad brzegów Morza Arktycznego wygląda to jeszcze ciekawiej. Włochaty olbrzym – porównywany z wielorybem, kretem, smokiem, także ze szczurem, lub innym gryzoniem, zależnie od regionu – żyje pod ziemią, bo tam jest jego jedyna, odwieczna ojczyzna. Eskimosi Czekluk z radzieckich wybrzeży Cieśniny Beringa nazywają go kilu kpuk, czyli wieloryb kilu. Walczył on o przywództwa na morzach z potworem aglu, aż przepędzony na ląd zapadł się pod własnym ciężarem głęboko w ziemię. Tam drąży tunele, używając ciosów, które zsuwają się i rozsuwają jak nożyce. Te jego wędrówki powodują trzęsienia ziemi.
Wśród Jukagirów, którym Rosjanie kazali przyjąć prawosławie, ta legenda przybrała nową postać. Zapraszając do arki po parze zwierząt każdego gatunku, Noe nie chciał pominąć mamutów. Ledwie jednak to zwierzę postawiło nogę na pokładzie, arka przechyliła się niebezpiecznie. Nie mając innego wyjścia, biblijny patriarcha odpłynął, zostawiając wielkie trąbowce na pastwę żywiołów’’ - Andrzej Trepka ,,Król tasmańskich stepów i inne opowieści z życia ludzi i zwierząt’’

W mojej mitologii Kipuk Kilu, władca Oceanu Białopolskiego, miał postać fiszbinowego wieloryba z ciosami i przednimi nogami mamuta. Pokonany przez morskiego smoka Aglu, został wygnany na ląd, gdzie pod wpływem swego ciężaru zapadł się w ziemi. Jego córką była mamucica Dudinka nosząca różową kokardę na ogonie, której słuchały wszystkie stada mamutów w Białopolsce. W erze jedenastej Kipuk Kilu odzyskał władzę nad oceanem dzięki pomocy Juraty.






W mitologii jakuckiej występuje bogini bydła zwana Panią Krowiarką (w mojej drugiej powieści o królowej Tatrze była żoną Ayałakaya; króla jeziora Nordlin w Białopolsce i matką zmiennokształtnych sióstr Szyłki i Nerki).






Jakuci wyobrażali sobie demony ospy pod postacią młodych dziewcząt w rosyjskich strojach ludowych. Istoty te zainspirowały mnie do wymyślenia rasy pań białopolskich.






W polskiej fantasy istnieje bardzo dobra, zainspirowana wierzeniami jakuckimi powieść Mai Lidii Kossakowskiej ,,Ruda Sfora’’.