,, [...] Publicysta [Stanisław Orzechowski - przyp. T. K.] był też przekonany, że ludy 'sławiańskie' są sławne z powodu niezwykłej bitności, czego dowód dali 'słowiańscy' Macedończycy: 'lud ten za najbitniejszy z innych miano, ile że ci pod Filipem i Aleksandrem wodzami świat cały podbili byli: przeto sami siebie Sławianami, to jest sławą słynącymi i zaszczytu pełnymi, ojczystym nazwali językiem'. I konkluduje dalej: 'Grecja Sławian i od nich idących Polaków jest ojczyzną [wytłuszczenie - T. K.], nie tatarska, nie niemiecka ziemia'. Słowiańska 'Polacchia' powstała po śmierci Aleksandra, z mocy jego wydanego przedtem przywileju, gdy jego wodzowie bracia Lech, Czech i Rus puścili się na północ, zakładając 'najcelniejsze w europejskiej Sarmacyi trzymali kraje. (...) Ci wodzowie ... nie tylko sobie krainę ale i nazwisko Sarmatów przywłaszczyli ... po zawojowanym od sibie tatarskim narodzie''' - Jerzy Besala ,,Tajemnicze dzieje Polski. Wątki magiczne i tragiczne''.
piątek, 4 września 2015
Grecki rodowód Słowian
Oniricon cz. 145
Śniło mi się, że:
- w drugim wydaniu ,,Trylogii kosmicznej'' C. S. Lewisa występuje magiczny znak jing - jang umożliwiający podróże w przestrzeni,
- Zorro żył w Japonii i walczył przy użyciu jadowitego węża; dwóch samurajów miało go aresztować i chronić; potem czerwonym samochodem przyjechał policjant w szarej masce, zaś Zorro rzucił w niego tenisówką,
- w rzadko odwiedzanym zakątku domu znalazłem figurkę protoceratopsa, która ożyła i uszczypnęła mnie w palec papuzim dziobem; zamierzałem dać tę zabawkę Voytakusowi ov Visnicowi,
- rozmawiałem z piękną i miłą neopoganką, która próbowałem przekonać, że choć lubię mitologię słowiańską, to jedynym prawdziwym Bogiem jest Jezus Chrystus, powiedziałem jej, że dinozaury też były piękne i wspaniałe, a mimo to nikt ich nie czci,
- idąc ulicą odbiłem się od ziemi i latałem co sprawiało mi wielką radość, choć bałem się, że jak się obudzę, znów nie będę mógł latać; potem zaszedłem na teren jakiegoś letniego festiwalu, gdzie piękne dziewczyny w białych szatach brodziły w płytkiej wodzie,
- w Bałtyku pojawiły się ośmiornice, które wychodząc na ląd zostały wzięte za kosmitów; wyciągnąłem na ląd dużą, fioletową ośmiornicę, która została zabita,
- w Polsce mieszkał szalony biolog i pisarz - fantasta Piotr Szeba, który w swojej posiadłości przeprowadzał eksperymenty genetyczne min. wstrzykując kameleonowi DNA wzrostu triceratopsa, aby uzyskać 9 - metrowe kameleony, oraz sprowadził parę tarajów, które powiększył do rozmiarów lampartów, aby odtworzyć wymarły gatunek kota krydmorykiego z Hyperborei,
- Alexandrus ov Cocelaise krytykował komiks o Hellboyu,
- pisząc ,,Encyklopedię tajemnic kultury'' chciałem umieścić w niej hasło o klasztorach, aśramach, czakramie wawelskim i katedrach,
- Fred Flinstone i Barney byli homoseksualistami i strzelali z karabinów maszynowych.
czwartek, 3 września 2015
Polacy z Kolchidy
,, [...] gdańszczanin Gotfryd Bogumił Lengnich stworzył niezwykłą teorię wywodzącą 'Polaków - Sarmatów' z Kolchidy i ludów kaukaskich. Lengnich udowadniał, że żyli tam jacyś 'Lazi', czy 'Lacy', a ich następne pokolenia uczony gdańszczanin zinterpretował jako żyjące 'po Laci', czyli właśnie Polacy. Z kolei lud 'Zechów', sąsiadów 'Laców' miał dać początek Czechom... [...] F. L. Lewestamm podawał z kolei, że Lechici pochodzą z celtyckich Leksowów - Llachów'' - Jerzy Besala ,,Tajemnicze dzieje Polski. Wątki magiczne i tragiczne''
Leszek Matela
środa, 2 września 2015
Oniricon cz. 144
Śniło mi się, że:
- w 2015 r. w Czeczenii wybuchła nowa wojna zakończona oderwaniem się od Rosji,
- na Wielkanoc pojechałem na wesele Jeny ov Blackeyovej i swoje, zjadłem dużo słodyczy i miałem bardzo dobre stosunki z teściową,
- pomyślałem, że bandytów z Państwa Islamskiego powinno się po zabiciu chować razem ze świniami; jednemu z nich chciałem przed zabiciem go włożyć kiełbasę wieprzową do odbytu,
- Polacy obchodzą święto Rękawki na cześć zmartwychwstania św. Marii Magdaleny (ujrzałem św. Marię Magdalenę wychodzącą z grobu w wianku z kwiatów na głowie),
- prasłowiański robotnik o nazwisku Musztarda przeniósł się w czasie do PRL - u, gdzie przekraczał normę na placu budowy, aż dostał odznaczenie państwowe, z pomocą Mokoszy wrócił do swoich czasów,
- w XVI - wiecznej Polsce dziewczynka była uczennicą alchemika, układała wyrazy z liter, a gdy alchemik i jego uczeń zmieszali wszystkie posiadane substancje chemiczne, uzyskali złoto, w które zamieniła się dziewczynka; potem trafiła ona do Ziemiomorza, a jej przygody tam przeżyte, opisano w komiksie Ursuli Le Guin wydanym w Polsce w 1992 r.,
- wszedłem do toalety oznaczonej kwadratem, gdzie spotkałem trzech chłopaków, którzy zamienili się w alchemika, jego błazna i doradcę,
- Tarzan (Tar - Azan) żył tysiące lat temu i był księciem z Atlantydy wychowanym w dżungli, który w XX wieku powrócił jako John Clayton,
- widziałem jak po jednej ze szczecińskich ulic, policjanci prowadzili w kajdankach księży pedofilów,
- na ulicy razem z paroma innymi osobami grałem z Dariuszem Kwietniem w piłkę lekarską; Kwiecień mówił, że jest to ,,kopanie głupich pomysłów'',
- na jednej ze szczecińskich ulic zobaczyłem fenka, który miał tak krótki łapy, że pełzał po chodniku,
- rozmawiałem z Alexandrusem ov Cocelaise o genetyce i homoseksualizmie, oraz wspólnie pełzaliśmy po chodniku pokrytym cienką warstwą błota.
Oniricon cz. 143
Śniło mi się, że:
- w latach 90 - tych XX wieku Indie napadły na Pakistan,
- w Empiku znalazłem płyny do kąpieli marki ,,Strrraszna historia''; szukałem książki z tej serii o polskich prezydentach,
- w szczecińskiej suterenie znajduje się mały basen dla bezdomnych i chłopców, widziałem tam węża, który zmienił barwę na czerwoną,
- przez moment zobaczyłem człowieka z głową fenka,
- poszedłem do szkoły boso i spotkałem siedzących na murku mężczyzn pijących piwo, jeden z nich został na moich oczach pogryziony przez szczura, a ja poradziłem mu, aby poszedł do gabinetu pielęgniarki, on zaś chciał mnie wpakować w kłopoty,
wtorek, 1 września 2015
Wielki powrót Conana Barbarzyńcy
,,Żyję, kocham, zabijam i jestem zadowolony'' – słowa Conana wypowiedziane do Tamary
W
sierpniu
2015 r. obejrzałem po raz drugi amerykański film fantasy ,,Conan
Barbarzyńca 3 D'';
remake ,,Conana
Barbarzyńcy''
z 1982 r. (po raz pierwszy film obejrzałem w 2011 r. razem z
Pavlasem ov Vidłarem).
Akcja
toczy się w erze hyboryjskiej (12 000 lat p. n. e.) w
najrozmaitszych miejscach jak: Cymmeria (górzysta i mroźna ojczyzna
Conana, której pierwowzorem była Walia), Zingara (odpowiednik
Hiszpanii), gdzie Conan uwolnił niewolników, Messantia (stolica
Argos), Shaipur (miasto, gdzie znajdował się klasztor Tamary), Khor
– Khalba (siedziba czarnoksiężnika Khalara – Zyma) i Argalon –
miasto złodziei. Pojawiają się ponadto wzmianki o takich krainach
i ludach jak: Acheront (zapożyczone z powieści R. E. Howarda
,,Conan. Godzina smoka'', prastare imperium zła, zniszczone
przez koalicję plemion barbarzyńskich, które Khalar – Zym chciał
wskrzesić za pomocą magicznej maski z trupich kości), Piktowie
(dziki lud podobny z wyglądu do Irokezów, zajadli wrogowie
Cymmerian; sam Conan jako chłopiec zabił sam paru ich wojowników i
przyniósł ich głowy), Hyrkania, oraz Ofir (nazwa tej krainy
pochodzi z ,,Biblii''; tam spalono na stosie czarownicę
Malivę – żonę Khalara – Zyma, który poprzysiągł zemstę).
W
rolę tytułowego bohatera wcielił się Hawajczyk, Jason Mamoa.
Conan był synem kowala (w dawnych wierzeniach kowale często władali
magią), który urodził się na polu bitwy. Kochający ojciec wykuł
mu miecz. Chłopiec przeżył najazd Khalar – Zyma i Piktów na swą
wioskę. Czarownik zamordował jego ojca, w wówczas Conan udał się
na poniewierkę szukając okazji do zemsty. Długo tułał się po
hyboryjskim świecie nie zawsze postępując właściwie – był
min. piratem. W końcu natrafił na ślad czarownika dążącego do
władzy nad światem i po długiej walce pokonał go. Przyjacielem
Conana był służący mu dobrą radą Murzyn Artus; postać udana,
choć sądzę, że bardziej pasowałoby do niej jakieś bardziej
afrykańskie imię.
Po
wyrżnięciu cymmeryjskiej wioski i zdobyciu ostatniego kawałka
magicznej maski, Khalar – Zym potrzebował do jej uaktywnienia krwi
niewiasty z rodu acheronckich nekromantów. Była nią piękna
mniszka Tamara z klasztoru w Shaipurze. Miała jasną cerę i długie,
ciemne włosy, jako mniszka nosiła powłóczystą, białą szatę.
Khalar Zym napadł na klasztor i swoim zwyczajem wyrżnął kapłana
i mniszki. Porwał Tamarę, lecz tę wziął z kolei w niewolę
Conan, aby użyć jej jako przynęty na maga. Mimo początkowych
nieporozumień (Tamara bardzo dużo mówiła, niczym stereotypowa
kobieta ;-), w końcu wywiązało się między nimi uczucie, choć
ostatecznie ich drogi się rozeszły.
Antagonistą
jest czarnoksiężnik Khalar – Zym; postać okrutna i odrażająca,
a mimo to jakby bardziej ludzka od demonicznego Thulsy Dooma, bo
jednak kochający żonę i córkę (owa humanizacja ,,czarnych
charakterów'' jest symptomatyczna dla współczesnej
popkultury). Jego córką była okrutna czarownica Marique,
torturująca swe ofiary za pomocą stalowych pazurów.
Z
istot fantastycznych pojawiają się piaskowe demony, które Marique
nasłała na Conana i olbrzymia ośmiornica (kraken) strzegąca
wejścia do siedziby Khalar – Zyma.
W
filmie spodobało mi się ostrzeżenie przed magią – ukazaną jako
rzecz niebezpieczna, którą człowiek nie powinien się zajmować
(Conan zwyciężył czarnoksiężnika samemu nie stosując czarów,
co moim zdaniem dowodzi jego wyższości nad Harrym Potterem), oraz
pochwała instytucji rodziny. Obiekcje budzi natomiast scena seksu i
nadmiar przemocy (zwłaszcza w scenach gdy Conan torturuje jednego ze
sług czarnoksiężnika, albo gdy ten rozbija głowę staremu
kapłanowi).
Subskrybuj:
Posty (Atom)