,,Seria
[…] panicznych wieści ogarnęła chińskie miasto Nankin w 1876
roku. Rozeszły się tam pogłoski o niewidzialnych demonach, które
grasują w kraju i obcinają ludziom warkoczyki. […] Po kraju
rozeszła się pogłoska o latających papierowych demonach,
uzbrojonych w nożyczki i rzucających uroki, a domokrążcy
handlujący rozmaitymi amuletami robili w tym czasie kokosowe
interesy’’ - Mike Dash ,,Granice poznania. Poltergeisty,
stygmaty, lewitacja, spotkania z UFO: prawda czy mistyfikacja?’’

We
wrześniu 2025 r. przeczytałem ,,Bestiariusz
chiński’’
Joanny Grzybek i Ewy Paśnik – Tułowieckiej z pięknymi
ilustracjami Rafy Janko. Książka, której Autorki są sinologami z
Uniwersytetu Jagiellońskiego, ukazała się nakładem wydawnictwa
,,Bosz’’.
Składa się z sześciu rozdziałów: ,,Demoniczne
bóstwa’’,
,,Long
i Feng’’
(o smokach i feniksach), ,,Mityczne
hybrydy’’,
,,Niebezpieczne
bestie’’,
,,Yoaguai’’
(duchy, demony i istoty niezwykłe) oraz ,,Postaci
z chińskich klasycznych powieści’’
(,,Wędrówki
na Zachód’’
i ,,Inwestytury
bogów’’).

Brakuje
chińskich eposów w rodzaju greckiej ,,Teogonii’’
czy islandzkiej ,,Eddy’’.
Wiedza o mitycznych istotach jest rozproszona w traktatach
historycznych, filozoficznych, przyrodniczych i geograficznych. Na
tworzenie fantastycznych istot stymulujący wpływ wywarły taoizm i
w mniejszym stopniu również buddyzm, podczas gdy konfucjanizm dążył
do racjonalizacji mitów. Do najważniejszych źródeł napisanych w
cesarskich Chinach należą ,,Księga
gór i mórz’’
(zawierająca najwięcej przykładów istot fantastycznych) oraz cały
gatunek literacki, zwany zhinguai
xiaoshuo
(zbiory opowieści o zjawiskach paranormalnych).

Należy
zaznaczyć wielką różnorodność opisów tych samych istot,
powstałych w różnych regionach Chin na przestrzeni tysięcy lat.
Autorki zwróciły uwagę na ewolucję wyobrażeń niektórych bóstw,
przebiegającą od teratomorfizmu do antropomorfizmu. Przykładowo
bogini Xiwangmu, władczyni Zachodu miał początkowo zęby i ogon
lamparta. Obecnie jest wyobrażana jako piękna kobieta doglądająca
Brzoskwiń Nieśmiertelności na górze Kunlun i czczona także przez
Koreańczyków .
Z kolei bóg wiatru, Fengbo był pierwotnie ptakiem lub jeleniem z
głową rogatego wróbla, ogonem węża i cętkami pantery.

Wierzenia
chińskie wywarły ogromny wpływ na demonologię japońską z jej
rozlicznymi yokai
i yurei
,
koreańską i wietnamską. Przykładem służy choćby obdarzony
nadprzyrodzoną mocą lis o dziewięciu ogonach. Co sto lat wyrasta
mu nowy ogon, będący oznaką coraz większej magicznej potęgi.
Huli
jing
to określenie zmiennokształtnych lisów, istot potężnych i
złośliwych, które często zwodzą mężczyzn pod postacią
ponętnych kobiet .
Z
mitologii indyjskiej za sprawą buddyjskich misjonarzy do wierzeń
chińskich trafił Yanluo Wang (wzorowany na Jamie, bogu zmarłych
),
e’gui (głodne duchy), Lei Zhezni (człowiek – ptak wzorowany na
Garudzie), Małpi Król – Sun Wukong (powstały pod wpływem
Hanumana) i bóg Nezha .

Wiele
przedstawionych w książce istot wykazuje podobieństwo do tworów
wyobraźni pochodzących z innych cywilizacji niż chińska.
Zaznaczam, że są to wyłącznie analogie, nie zaś świadome
zapożyczenia. Przykładem służą: Leishen (bóg piorunów,
odpowiednik takich bóstw jak słowiański Perun i litewski Perkun),
Panlong – Zwinięty Smok (w pewnym stopniu przypominający węża
Uroborosa), Shewang – Król Węży (w przeciwieństwie do swego
słowiańskiego odpowiednika zjadał swoich poddanych), Wąż
Pieniężny (słowiański żmij pieniężny), górski pająk,
najbardziej lubiący zjadać dzieci (olbrzymi pająk z Pajęczna),
shuigui (wodniki), latrynowy demon cegui (posiadający odpowiedniki w
Japonii), mo (diabły), klan ruchomych głów (krasue, tajski pod
postacią latającej głowy )
i bo (jednorożec z góry Zhongqu, pożerający … tygrysy i
lamparty, którego można porównać do rosyjskiego indrika).

Xiangliu,
wielki wąż z dziewięcioma ludzkimi głowami stanowi odpowiednik
hydry lernejskiej z mitologii greckiej. Podobnie jak hydra miał
trującą krew.
Xingtian
był ukaranym przez Niebiosa wojownikiem, który walczył dalej
pomimo ucięcia mu głowy. Jego sutki zamieniły się w oczy, zaś
pępek w usta. Istota ta przypomina rasę znanych w wierzeń
starożytnych i średniowiecznych blemmjów (akefali).
Panhu,
człowiek z głową psa (w początkowym okresie życia: złoty robak
wypełzający z kobiecego ucha) był przodkiem ludu Miao. Przypominał
wyglądem rasę kynokefali (psiogłowców), nieobcą również
legendom Słowian Południowych i Wschodnich .
Jego krwawa rozprawa z upitymi przez siebie barbarzyńcami nasunęła
mi skojarzenia z wyczynem biblijnej Judyty, zabijającej asyryjskiego
wodza Holofernesa.
Wąż
Ba, zdolny połykać w całości słonie, przypomina gigantyczne
anakondy z wierzeń Ameryki Południowej. Li Ji była odważną
dziewczynką, złożoną w ofierze wężowi Ba. Zabiła go z pomocą
ryżowej kulki (dla odwrócenia uwagi), wiernego psa i miecza.
Należy
też pamiętać, że chińskie stwory, określane w literaturze
nazwami zaczerpniętymi z naszego kręgu cywilizacyjnego, nieraz
różnią się znacznie od swoich europejskich odpowiedników.
Chińskie
smoki, symbol władzy cesarskiej, są dobroczynne i przeważnie
związane z żywiołem wody. Łucznik Yi strzelił kiedyś do Hebo,
boskiego władcy Żółtej Rzeki, pływającego pod postacią białego
smoka. Boski sąd wydał wyrok korzystny dla herosa, mającego prawo
nie wiedzieć o zmianie postaci przez boga rzeki.
Kilin
jest określany jako jednorożec. Posiada jednak wiele smoczych cech
(smocza głowa, ciało pokryte łuskami) i zdarza się, że posiada
więcej rogów niż jeden. Pomimo groźnego wyglądu, nie krzywdzi
żadnego stworzenia, nawet rozdeptanej przypadkiem mrówki.
Zwiastował narodziny Konfucjusza.
Fenghuang,
władca ptaków jest nazywany chińskim feniksem. Dawniej
przedstawiano go jako hybrydę totemicznych ptaków poszczególnych
szczepów chińskich; wilgi, wróbla, kruka, wrony, koguta i sroki,
albo łabędzia, kaczki i jelenia.
Tzw.
chińskie wampiry były pokryte mchem, pleśnią lub białymi
włosami. Poruszały się skacząc i nosiły uniformy urzędników z
czasów ostatniej dynastii.
W
moim rankingu najdziwniejszych, najbardziej oryginalnych istot
figurują: ludzie z głowami smoka lub tygrysa, urodziwe kobiety,
których pępki wytwarzały pajęczynę, tygrysołaki (ludzie
okresowo zamieniający się w tygrysy), górskie bóstwo w postaci
ośmionogiej świni z ogonem węża, Wodny Strzelec (jadowity,
trójnogi żółw wodny), shanxia (jednonogi mandryl dający kapelusz
zapewniający niewidzialność ),
kechang gui (duch samobójcy pomagający w egzaminach urzędniczych),
bie youling (połączenie nadobnej kobiety i kraba), Tu’er Shen
(bóg homoseksualizmu w postaci pół – człowieka, pół –
królika), Maogui (przyjazny, włochaty demon, częstujący
mandarynkami), Changyou (makak z czterema uszami, którego pojawienie
się zapowiadało powodzie) i inne.

Autorki
wspomniały o wpływie demonologii chińskiej na filmy fantasy i gry
komputerowe, pomijając jednak smoka Fuchura z ,,Niekończącej
się historii’’
Michaela Endego i powieść ,,Mistrz
Pu Pu’’
Hideyuki Niki .
Dodam, że opisany w książce strażnik sprawiedliwości, kozioł
xiezhi pojawia się w mojej powieści fantasy ,,Tatra.
Suplement’’
(wydanej w 2019 r.) jako niebieski baran z jednym rogiem (w
chińskich mitach kozły i barany występują wymiennie).