piątek, 25 kwietnia 2025

Oniricon cz. 1116

         Śniło mi się, że:



- Christopher Paolini użył w posłowiu swojej książki gry słów: ,,as ass'' (jak tyłek),



- ukradłem dwa zabytkowe, nagie miecze z Upper - Skvaeder w Szwecji,



- w Szwecji ukradłem czerwone jajo zniesione przez strusia,



- jakaś kobieta prowadziła na smyczy trzy szare buldogi francuskie, jeden z nich podziękował mi za coś ludzkim głosem,



- amerykański pisarz stworzył cykl fantasy o cywilizacji uczłowieczonych jaków, przypomniałem sobie o przypominającym jaka potworze Jaczeju z mojego opowiadania ,,Czerwony Człowiek'', a potem wygarnąłem Kasi Babis, że należy do jaczejki ,,Razem'',



- poszedłem na spacer do parku, poszukując indyjskiego plemienia Mistonów, spotkałem indyjską księżniczkę na słoniu, która kazała mi zawrócić,



- powiedziałem, że gdybym był proaborcyjnym lewakiem, to bym wziął karabin i wyszedł na ulice strzelać do ludzi, bo ,,jak szaleć to szaleć'',



- pisałem o nawróceniu aborcjonisty, Bernarda Nathansona,



- stwierdziłem, że Wojciecha Cejrowskiego wyróżniają jego stopy,



- bułgarska księżniczka Kalina, kobieta stara i brzydka była krytykowana za to, że chciała wypłacić z własnych pieniędzy zadośćuczynienie ofiarom komunistycznych represji, które bułgarscy lewacy uważają za bandytów,



- moim sąsiadem był Arnold Boczek, który na klatce schodowej poczęstował mnie chipsami,



- przyszła do mnie blondynka, pracująca w antykwariacie, której za dobrą cenę sprzedałem dużą część swoich książek,



- odwiedziłem Voytakusa ov Višnica, któremu matka za karę zabroniła jeść babkę piaskową,



- w dzieciństwie sprawnie prowadziłem na ulicy biały samochód,



- ksiądz poszedł do centrum handlowego i od ręki kupił białego, używanego volkswagena,



- oglądałem film historyczny o Polsce lat 90 - tych XX wieku, w którym Adam Michnik był postacią negatywną,



- w szkolnej świetlicy pokazałem dziewczynce wiersz, w którym padły słowa: ,,nie bać Tuska'', dziewczynka uznała to za wulgaryzm, a ja odpowiedziałem, że znalazłem wiersz w ,,Gościu Niedzielnym'', potem na podwórku wytłumaczyłem jej, że ,,nie bać'' nie znaczy ,,j...bać'', tylko przestać się lękać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz