poniedziałek, 21 czerwca 2021

,,Dziady''

 

,,Dziady, zwane przez lud w Polsce zach. i środkowej częściej Zaduszkami, są świętem poświęconym czci zmarłych. Nazwa d. powszechniej jest używana na Białej Rusi i Litwie. U ludu tamtejszego piecze się w którąkolwiek niedzielę przed dniem zadusznym mięso i pieczywo, z czego część rozdaje się ubogim; po wysłuchaniu mszy św., zamówionej za dusze zmarłych, zasiadają do uczty, z którą w niektórych okolicach połączone są wywoływania duchów, modlitwy za zmarłych i t. p. obrzędy, świadczące o tem, że d. są zabytkiem z czasów pogańskich [...]’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 4 Dewsbury do Europa’’






Adam Mickiewicz (1798 – 1855) był polskim poetą romantycznym, którego za swojego Wieszcza Narodowego uznają Polacy, Litwini i Białorusini. Wciąż pamiętam jak polonistka powiedziała na lekcji: ,,O Mickiewiczu będziecie się uczyć przez cały szkolny żywot’’. Słowa okazały się prawdziwe. W różnych latach czytałem takie napisane przezeń utwory jak: ,,Bajki’’, ,,Ballady i romanse’’, ,,Sonety krymskie’’, ,,Śmierć Pułkownika’’, ,,Dziady’’, ,,Pan Tadeusz’’ (polską epopeję narodową przeczytałem dobrowolnie w gimnazjum i spodobała mi się), ,,Grażynę’’, powieść poetycką ,,Konrad Wallenrod’’ (lekturę w liceum) oraz ,,Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego’’. W gimnazjum przeczytałem również książkę popularnonaukową Joanny Knaflewskiej ,,Adam Mickiewicz’’ z serii ,,Portrety Polaków’’ (dowiedziałem się z niej min., że przyszły Wieszcz najbardziej nie lubił w dzieciństwie … nauki pisania, zaś w później w swoim mieszkaniu w Wilnie miał psa, kota i węża) oraz obejrzałem z całą szkołą ekranizację ,,Pana Tadeusza’’ Andrzeja Wajdy.






,,Mickiewicz to był kawał drania’’ - powiedział na lekcji religii katecheta pan Andreus ov Leovishiner. W liceum poznałem różne niechlubne szczegóły z życia poety (Tadeusz Boy – Żeleński poświęcił im książkę ,,Brązownicy’’). Na lekcjach języka polskiego dowiedziałem się od nauczycieli, że Mickiewicz był … erotomanem zdradzającym żonę (nie wziął udziału w powstaniu listopadowym, bo ,,zaplątał się w suknie’’), narkomanem (tak jak wielu innych romantyków tworzył pod wpływem opium), ukorzył się przed carem zdradzając swoich towarzyszy z bractwa filomatów (w nagrodę car złagodził jego karę), utrzymywał kontakty z panslawistyczną sektą Andrzeja Towiańskiego, a do tego zaniedbywał higienę osobistą (w listach skarżył się na czyraki na głowie). Jak sam napisał ,,Trudniej dzień dobrze przeżyć niż napisać księgę’’.


Śniło mi się, że:


- ksiądz proboszcz powiedział, że ,,trzeba wzywać na różańcu krwi Mickiewicza i Słowackiego, bo byli jak męczennicy’’,

- święto Dziadów obchodzono na Mazowszu jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym, obchodzono je wzywając szatana i jedząc ludzkie mięso, co potępiali biskupi,

- Tadeusz Soplica był masonem; dowiedziałem się, że mason to po angielsku ,,India’’,

- jakiś człowiek bał się, że Zosia zamieni się w indyka.






W gimnazjum całkowicie dobrowolnie przeczytałem dramat ,,Dziady’’. Dzieli się on na cztery części napisane w różnych latach: część II – 1823 r., część IV – 1823, część III – 1832 i nieukończona część I wydana dopiero w 1860 r.

Akcja rozgrywa się w pierwszej połowie XIX wieku na ziemi nowogródzkiej, w Warszawie, Wilnie i Sankt Petersburgu.






Głównym bohaterem jest Gustaw; młody romantyk, dawny uczeń unickiego Księdza, wychowany na ,,księgach zbójeckich’’ takich jak ,,Nowa Heloiza’’ J. J. Rousseau i ,,Cierpienia młodego Wertera’’ J. W. Goethego. Zawiedziony w miłości został Pustelnikiem. Przyszedł do Księdza, aby się wyżalić i w jego domu próbował popełnić samobójstwo. W późniejszych latach został aresztowany za działalność niepodległościową i w więzieniu zmienił imię Gustaw na Konrad. Zwątpiwszy w Boże Miłosierdzie wygłosił Małą i Wielką Improwizację. Kiedy pod wpływem szatana miał nazwać Boga ,,carem’’, padł zemdlony. Uratował go za pomocą egzorcyzmu Ksiądz Piotr.

Świat istot fantastycznych reprezentują w dramacie duchy zmarłych przywoływane w obrzędzie Dziadów przez Guślarza.





Duchy dwójki dzieci; Józia i Rózi, które zjawiły się na obrzędzie w postaci pary aniołków przeżyły swoje krótkie życie na samych przyjemnościach nie zaznając ani odrobiny cierpienia potrzebnego do pełni życia. Z tego powodu nie mogły dostać się do Nieba. Aniołki poprosiły uczestników obrzędu o ziarnko gorczycy.






Zły pan za życia nie okazywał żadnej litości cierpiącym ubogim, lecz jeszcze skazywał ich na chłostę. Po śmierci sam doznawał katuszy, które zadawali mu jego poddani wcieleni w ptaki: kruki, sowy, orlice. Nie pozwalały one potępieńcowi skorzystać z rytualnego poczęstunku przygotowanego przez uczestników obrzędu.






Pasterka Zosia, która zjawiła się trzymając w dłoni zielony badylek w towarzystwie baranka i motylka, pokutowała po śmierci za to, że za życia nikogo nie kochała, lecz ze wzgardą odrzucała wszystkich zalotników. Teraz ulatywała w powietrze nie mogąc dotknąć stopami ziemi, aż w końcu zabrało ją Widmo.






W pierwszej części pojawia się Myśliwy Czarny symbolizujący demona, a także duchy Bajkowa i zabitego piorunem Doktora – sługusów rosyjskiego Senatora Nowosilcowa. Pierwowzorem Doktora, sprawcy śmierci uwięzionego Rollisona był ojczym Juliusza Słowackiego, o co drugi wieszcz miał żal do Mickiewicza.





Nadzieją Polaków na odzyskanie niepodległości miał być tajemniczy mesjasz noszący imię Czterdzieści i Cztery. Postać ta nastręcza ogromnych trudności interpretacyjnych. Widziano w niej nawiązanie do kabały, powstania warszawskiego (sic!), a nawet do Baracka Obamy!






,,Dziady’’ to opowieść o rozdarciu między chrześcijaństwem a ważną dla romantyków tradycją ludową sięgającą czasów pogańskich; między ewangelicznym wymogiem miłości nieprzyjaciół a obowiązkiem walki o wolność Ojczyzny. Ukazuje kontrast między pychą Konrada a pokorą Księdza Piotra. W naszych czasach dramat Mickiewicza jest ceniony przez rodzimowierców, którzy świętują Dziady.






,,Dziady’’ są moim ulubionym utworem Mickiewicza, który osobiście cenię wyżej niż ,,Pana Tadeusza’’. W mojej mitologii święto Dziadów ustanowił Teost w erze jedenastej.

1 komentarz:

  1. Prawdę mówiąc ja to raczej później dojrzewam do pewnych rzeczy. Dla mnie prawie te wszystkie lektury szkolne były zbyt ciężkie ale dopiero po latach rozumiem pewne niuanse. Dobór memów wręcz genialny do zilustrowania posta :D Z własnej woli w czasach szkolnych to tylko przeczytałem ''Dywizjon 303'' Arkadego Fiedlera bo akurat książka była związana z moimi zainteresowaniami.

    OdpowiedzUsuń