środa, 10 kwietnia 2013

Gondwana


W 1996 r. wymyśliłem afrykański kraj Gondwanę (nazwa pochodzi od mezozoicznego superkontynentu). Jego mieszkańcami byli biali ludzie z głowami zwierząt (król miał łeb lwa, a królowa lwicy). Ów kraj leżał na zachód od Mauretanii, a jego granice przypominały zarys kropli wody. Miał dostęp do Atlantyku, zaś od Afryki oddzielał go głęboki rów wulkaniczny pełen kipiącej lawy. Fantazjowałem o polskiej rodzinie, która penetrowała tą krainę, goszcząc u ludzi z głowami łuskowców, oraz na dworze królewskim, gdzie królowej usługiwały dwie pokojówki z głowami hien cętkowanych, noszące imiona Alfa i Beta.



W 1997 r. wymyśliłem trzy dinozaury z afrykańskiej Godwany (Tyranozaur, Triceratops i Diplodok), które po zajęciu ich krainy przez wojska neonazistów, zamieszkały w Polsce, u starszego pana, Jana Sterońskiego i miały dużo przygód. Ich pierwowzory wziąłem z kreskówki ,,Motomyszy z Marsa’’.



            Gondwana jako negrejski kraj ludzi z głowami zwierząt występuje również w fantazji o Ordanie z Brustaborga. Ów na grzbiecie swej wiernej, białej klaczy Ikony przeskoczył wulkaniczny Rów Ognia, oddzielający Gondwanę od reszty świata. W karczmie widział człowieka o głowie myszy, jedzącego ziemniaki polane roztopionym serem, oraz człowieka o głowie warana z Komodo. Ugościła go rodzina ludzi z głowami łuskowców. Ordan był na balu u czarnoskórej hrabiny Latuy, mającej głowę czarnej pantery i częstującej gości czekoladą bijącą ze źródła (jej pierwowzorem była Izabela Łęcka). Jej pałac zdobiły rzeźby wykute przez artystów o głowach węgorza i skrzydlicy. Obecny na balu kupiec Vokol, obdarzony głową kota (jego pierwowzorem był Stanisław Wokulski). Mówił on Ordanowi o zdradliwości hrabiny. Bohater był na audiencji u króla i królowej, mających głowy lwa i lwicy. Wziął udział w turnieju, zwyciężając rycerzy z głowami nosorożca, słonia, byka, rekina, krokodyla, orła, lamparta, warana i legwana morskiego, za co został nagrodzony złotym naszyjnikiem w kształcie lwich kłów. Król nie chciał puścić bohatera, aby ludzie dowiedziawszy się o istnieniu Gondwany nie podbili jej, jednak Ordanowi udało się opuścić jej granice.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz