,Muminki się cieszą, że NN powieszą, Muminki!Obedrą ze skórki dla dobra naturki, Muminki’’!
Moją
ulubioną dobranocką w wieku przedszkolnym i szkolnym były
,,Muminki'' – anime
oparte na prozie fińskiej pisarki Tove Jansson (1914 – 2001). Owe
sympatyczne stworki, odmianę trolli, pokochałem od pierwszego
wejrzenia. W kreskówce o nich podobało mi się wszystko –
sympatyczni bohaterowie, ich przygody, sposób w jaki prezentowali
się wizualnie... W 1996 r. w telewizji ,,Bryza''
oglądałem starszą wersję z udziałem kukiełek, już nie tak
dobrą. Akcja owych historii toczyła się w bliżej niekreślonym
czasie w Dolinie Muminków, gdzieś w Finlandii. Główni bohaterowie
to Muminek (przypominał dwunożnego, białego hipopotama z lwim
ogonem), jego Mama (nosiła fartuszek i zajmowała się domem), Tata
(nosił cylinder i pisał pamiętnik), Migotka (miała grzywkę i
złotą obrączkę na nóżce), jej brat Migotek (nosił okulary i
chciał skonstruować latający statek), Mała Mi i jej siostra
Mimbla, zoomorficzny, chciwy Ryjek (podobny nieco do wielkiej
ryjówki), Włóczykij – przyjaciel Muminka, botanik Paszczak,
policjant, pani Filifionka rygorystycznie wychowująca swoje dzieci,
złośliwy, pokryty brązowym futrem Bobek, przerażająca Buka –
sprowadzająca mróz, podobne do białych robaków
Hatifnaty rażące prądem, dwie, mieszkające w lesie czarownice –
stara i młoda, czarodziej jeżdżący na czarnej panterze i
poszukujący drogich kamieni, morski potwór Edward, maleńki smok,
który wolał Włóczykija od Muminka, feniks, niewidzialna
dziewczynka, duch, rodzeństwo Topik i Topcia, Tu – Tiki i inne
ciekawe postaci.
Nie mogłem się
nadziwić, gdy pan Voytakus ov Viernitis powiedział mi, że gdy był
dzieckiem bał się Muminków (zwłaszcza Hatifnatów). W Internecie
znalazłem dziwne teorie spiskowe na temat tej kreskówki, - że
jakoby promuje komunizm (nie trzeba oczywiście w to wierzyć), albo,
że Buka symbolizuje masonerię. Traktuję to raczej z przymrużeniem
oka. Mówi się, że Tove Jansson była lesbijką. Jako katolik nie
pochwalam czynów homoseksualnych, ale też nie oceniam książek po
orientacji ich autorów. Muminki to pozycja ze wszech miar
wartościowa, będąca wielką pochwałą rodziny. Obecnie wspominam
ją z nostalgią.
W ,,Truciźnie''
Andrzeja Pilipiuka; Jakub Wędrowycz, koneser bimbru i mięsa
policyjnych psów, zjadł też Muminki i śpiewał: ,,Mama
Muminka smakuje jak szynka, panna Migotka smakuje jak szczotka''.
Również
moja twórczość zawdzięcza coś niecoś ,,Muminkom’’.
Trzeba bowiem wiedzieć, że pierwowzorem potwora Vrougi jest Buka, a
skąd się wziął tajemniczy zwierz ,,mmn’’ ze Svamii,
żyjący w wodzie i podobny do białego hipopotama o lwim ogonie, nie
muszę chyba mówić.
Śniło mi się, że Bobek z Doliny
Muminków, widząc poświęcenie Froda i Gandalfa, który stał się
przezroczysty, uwolnił wszystkich swoich więźniów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz