poniedziałek, 30 maja 2016

,,Czerwonobrody czarodziej. Baśnie celtyckie''

,,Słyszeliście kiedyś opowieść o koniach króla Conala albo tę o czerwonobrodym czarodzieju? A może wiecie, kto to Liam Donn? Jeśli chcecie spotkać te fantastyczne postaci i poznać ich niewiarygodne przygody, nadstawcie uszu i posłuchajcie głosu celtyckiego bajarza'' – z okładki




W maju 2016 r. przeczytałem antologię ,,Czerwonobrody czarodziej. Baśnie celtyckie'' pióra Claude Clémenta z ilustracjami Renáty Fučikovej. Akcja prezentowanych w omawianym tomie opowieści rozgrywa się w takich miejscach jak: Grecja (pochodziła z niej księżniczka Una o Białych Dłoniach, którą poślubił Liam Donn), Rzym (rządził nim król Maxime, który poślubił ujrzaną we śnie księżniczkę Helen), Irlandia, w tym stołeczny Dublin (jednym z jej władców był Conal), Walia (pochodziła z niej księżniczka Helen), Szkocja (ojczyzna Janet i Tama zniewolonego przez królową elfów), Bretania (w tym legendarne, zatopione miasto Is, którym władała księżniczka – czarodziejka Dahut; córka króla Grallona; o zatopionym mieście Ys wspominał Andrzej Sapkowski w opowiadaniu ,,Trochę poświęcenia''), oraz Galicja (region w Hiszpanii, którego nie należy mylić z zaborem austriackim czyli Galicją i Lodomerią).





Pojawiają się ciekawe nawiązania historyczne. Pierwowzorem króla Maxime był pokonany przez Teodozjusza Wielkiego, cesarz zachodniorzymski Magnus Maksymus (? - 388), w walijskich legendach nazywany Macsen Wledig. Poślubił celtycką księżniczkę Elen Luyddog (pierwowzór Helen), w innych legendach błędnie utożsamianą ze św. Heleną; matką cesarza Konstantyna Wielkiego, która rzekomo miała pochodzić z Brytanii. Legenda ta została wykorzystana przez Marion Zimmer Bradley i Dianę Paxson w wiccańskiej powieści fantasy ,,Kapłanka Avalonu''.
Niektóre z omawianych baśni nawiązują do mitologii greckiej. Liam Donn uratował przykutą do skały księżniczkę Unę z Grecji przed trójgłowym, morskim smokiem co upodabnia go zarówno do Perseusza ratującego Andromedę, jak też do chrześcijańskiego św. Jerzego. Z kolei książę hiszpańskiej Galicji miał ośle uszy jak Midas, a jego fryzjer zdradził sekret szepcząc go do dołu, gdzie wyrosły trzciny. Jednak w tym wypadku ośle uszy nie były karą. Po narodzinach księcia nimfy dały mu ośle uszy by wypróbować jego charakter, a gdy okazał się dobry, wówczas dały księciu ludzkie uszy. Baśń ta przypomina połączeniu mitu o Midasie z niewinnym cierpieniem Hioba.
Oryginalnym celtyckim motywem jest czerwień jako kolor magii i zaświatów (czerwona broda złego czarodzieja Diarmuida, czerwony płaszcz diabła, który uwiódł Dahut i zatopił Is). 






Na uwagę zasługują liczne stworzenia fantastyczne jak: elfy, skrzaty, korrigany (bretońskie skrzaty, które nie lubiły osłów i dzieliły się złotem z biedakami), nimfy, olbrzymy (w tym 5 – głowe), jadowite wilkołaki, a nawet olbrzymie, mówiące koty groźne dla ludzi (czyżby stąd czerpał swe inspiracje Feliks Wiktor Kres, twórca postaci groźnego kocura Rbita LSI ? ;). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz