,, … bałwochwalcy… nie odziedziczą Królestwa Bożego’’ - 1 Kor 6, 9 – 11
W sierpniu 2024 r. obejrzałem na you tube polski film urban fantasy ,,Przeżytek’’ z roku ubiegłego, w reżyserii Macieja Nowakowskiego.
We współczesnym Krakowie żyła młoda kobieta, Liza Habza, pasjonująca się archeologią. Spacerując jesienią po lesie razem z koleżanką, zetknęła się po raz pierwszy ze słowiańskim symbolem kołowrotu. Widziała go w postaci naszyjnika noszonego przez obcego rodzimowiercę jak również ułożony na ziemi z patyków. Skłoniło ją to do poszukiwania wiedzy o dawnych Słowianach; czytania książek, poświęconych ich wierzeniom i zdobycia starych rękopisów mitologicznych. Na początku śnieżnej zimy udała się potajemnie na rodzimowierczy obrzęd Dziadów, odprawiany na cmentarzu. Zgromadzeni tam rodzimowiercy składali duchom przodków ofiary z produktów spożywczych, takich jak jabłka czy jaja.
Będąc świadkiem ceremonii, Liza przekonała się, że świat duchowy istnieje rzeczywiście. Widziała duchy przodków, a wśród nich nieszczęsną Duszycę. Była to dusza pięknej blondynki, cierpiącej po śmierci, ponieważ jej ciało miast godziwego pochówku, zostało wrzucone do rowu. Chwila grozy nastąpiła wraz z przybyciem Upiora, ducha złego pana, gnębiącego chłopów i zwalczającego ich wierzenia. Upiór został odesłany do Nawii, siedziby boga zmarłych Welesa, przez żercę, przewodzącego obrzędowi. Sam Weles został w jednej ze scen ukazany jako budzący grozę i cały czarny.
Pod wpływem strachu przed upiorami i groźbami żercy, który zdemaskował jej podstęp, Liza postanowiła zakończyć przygodę z pogańską Słowiańszczyzną. Wtedy jednak przyszedł do niej na ulicy Boruta (jego diabelskość podkreślało ubranie w barwach czerwonej i czarnej). Kusił Lizę, aby nie zrywała z rodzimowierstwem.
Można powiedzieć, że film zdaje się bardziej ostrzegać przed kultami neopogańskimi, niż zachęcać do ich wyznawania. Na koniec ciekawostka. Jedną z czytanych przez Lizę książek był pierwszy tom ,,Bestiariusza słowiańskiego’’ Pawła Zycha i Witolda Vargasa. 1
1 Odsyłam do posta: ,,Bestiariusz słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach’’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz