,,Kiedy rozum śpi budzą się upiory’’ - Francisco Goya
,,Bułhakow, Michaił A. (1891 – 1940), ros. prozaik i dramaturg, z zawodu lekarz. Satyryk i moralista, kontynuator tradycji N. Gogola, nasycił swe dzieło dyskretnym wstrętem do cywilizacji komunistycznej. Debiutował jako reporter, w 1922 – 23 autobiograficzna proza ‘Notatki na mankietach’ (wyd. pol. 1984), antybiurokratyczna groteska ‘Diaboliada’ (1925, wyd. pol. 1984), antyutopijne nowele science fiction ‘Fatalne jaja’ (1925, wyd. pol. 1928) i skonfiskowane ‘Psie serce’ (1925, opubl. Frankfurt n. Menem 1968, wyd. pol. 1982). Realistyczny fresk powieściowy z okresu wojny domowej w Kijowie ‘Biała gwardia’ (1925, wyd. pol. 1928) posłużył za kanwę dramatu ‘Dni Turbinów’ (1926, wyst. pol. 1975), który przyniósł B. sławę. Kontakty ze światem sceny ujął satyrycznie w niedokończonej ‘Powieści teatralnej’ (1936 – 37, opubl. 1965, wyd. pol. 1967); od 1928 do śmierci pisał największe swe dzieło, wizjonerski i szyderczy sąd nad epoką ‘Mistrz i Małgorzata’ (opubl. 1966, wyd. pol. 1969). Komedie obyczajowe ‘Mieszkanie Zojki’ (wyst. 1926, wyst. pol. 1933), ‘Szkarłatna wyspa’ (1928, wyd. pol. 1981), dramat o Molierze ‘Zmowa świętoszków’ (1929, wyst. pol. 1968) i jego powieściowe rozwinięcie ‘Życie pana Moliera’ (1933, wyd. pol. 1968) oraz o Puszkinie ‘Ostatnie dni’ (1935, wyd. pol. 1949); kronika sceniczna o klęsce Wrangla ‘Ucieczka’ (1928, wyd. pol. 1994); reportaże, miniatury, felietony’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 23 Suplement A do Chiny’’.
W
lipcu
2018 r. przeczytałem nowelę jednego z moich ulubionych autorów;
Michaiła Bułhakowa ,,Diaboliada.
Opowieść o tym jak bliźniacy zgubili referenta’’
(tytuł oryginału rosyjskiego: ,,Diawoliada’’).
Jej fragment czytałem już w 2003 r. w zbiorze opowiadań Bułhakowa
,,Pan
Piłsudski i inne opowiadania’’.
Pierwsza publikacja noweli miała miejsce na łamach moskiewskiego
czasopisma ,,Niedra’’
nr 4/ 1924.
Akcja
toczy się w 1921 r. w Rosji Sowieckiej (ZSRR powstał w 1922 r.).
Jako
głównego bohatera, Autor stawia przed oczami czytelników prostego
urzędnika Warfołomieja Pietrowicza Korotkowa (przypuszczam, że to
właśnie od niego wywodzi się nazwisko Korowiow w ,,Mistrzu
i Małgorzacie’’)
- referent w państwowym przedsiębiorstwie produkującym zapałki.
Korotkow był wysokim blondynem, a do tego człowiekiem naiwnym,
który myślał, że zawsze będzie pracował na swym stanowisku.
Mamy przed sobą opowieść o zwykłym, szarym człowieku, który
wbrew swej woli przeżywał wręcz psychodeliczne przygody (podobnych
przykładów jest całkiem sporo w ,,Mistrzu
i Małgorzacie’’).
Nocą nękał go koszmar o olbrzymiej kuli bilardowej mającej
krótkie nóżki. Jego przygody rozpoczęły się gdy w czasie
wydawania wypłaty, on sam i jego koleżanki i koledzy z pracy
zamiast pieniędzy dostali … paczki zapałek i wino cerkiewne (jest
to aluzja do prześladowań chrześcijan przez reżim Lenina).
Zapałki okazały się bardzo złej jakości – jedna z nich
oparzyła oko Korotkowa. Głównemu bohaterowi na każdym kroku
towarzyszył wszechobecny zapach siarki będący atrybutem piekła.
Inną demoniczną analogią jest to, że pracował w firmie
wytwarzającej zapałki, a przecież imię Lucyfer znaczy Niosący
Światło! Bułhakow pokazuje w ten sposób, że komunizm to
zakamuflowana postać satanizmu (ideę tę można znaleźć też w
książkach Andrzeja Pilipiuka). Pojawienie się w życiu Korotkowa,
niejakiego Kalsonera, wywołało szereg nadprzyrodzonych zjawisk,
które czytelnik może interpretować zarówno jako działanie siły
nieczystej jak też jako postępującą chorobę psychiczną głównego
bohatera (kłania się ,,poeta
Bezdomny z domu wariatów’’).
Ostatecznie Korotkow ginie zastrzelony na dachu gdy rzucał w
Kalsonera kulami do bilarda :(.
Kalsoner
– antagonista Korotkowa wykazuje cechy demoniczne, choć –
inaczej niż w przypadku Wolanda – nie jest nigdzie powiedziane
wprost, że jest diabłem. Był łysym i szerokim w barach karłem o
jajowatej głowie i zielonych oczach (notabene: Azazello z ,,Mistrza
i Małgorzaty’’
też był niski i szeroki w barach). Utykał (w wierzeniach ludowych
diabły często były kulawe ponieważ tylko jedną stopę miały
zakończone kopytem), a jego głos przypominał dźwięk wydawany
przez miedziane naczynie. Był zmiennokształtny. Potrafił zamieniać
się w rosłego brodacza, czarnego kota (nasuwa się na myśl kot
Behemot z ,,Mistrza
i Małgorzaty’’)
i białego koguta. Przybył aby pozbawić Korotkowa jego stanowiska.
Kalsoner
nie był jedynym demonem napotkanym przez Korotkowa. Na drodze
referenta stanęły też takie istoty jak: kobieta z drogimi
kamieniami we włosach, która zamieniała się w chłopaka (czyżby
Bułhakow przewidział współczesną plagę gender? ;), baba o
śniadej cerze niosąca koromysło (wyszła przez drzwi, które nagle
się zmaterializowały w ścianie i dziwiła się jak budynek może
mieć aż dziesięć pięter), Pantalejmon wychodzący z szafy
grającej, ożywiony, marmurowy pomnik króla Jana III Sobieskiego,
który z przyczyn politycznych zmienił sobie nazwisko na Socwosskij
(uznaję to za krytykę sowieckiego antypolonizmu), wreszcie goniący
Korotkowa czarny surdut (czyż nie przypomina to sceny z ,,Mistrza
i Małgorzaty’’,
w której Behemot zamienił urzędnika Prochora Piotrowicza,
wołającego, aby ,,diabli
go wzięli’’
w piszący garnitur?).
W
,,Diaboliadzie’’
podobnie jak w ,,Mistrzu
i Małgorzacie’’
można znaleźć dużo humoru, mimo że tematyka jest niewesoła (np.
decyzja Korotkowa, aby wszystkie kobiety nosiły wojskowe kalesony
;). Tematyka noweli Bułhakowa jest podobna jak w przypadku powieści
,,Proces’’
Franza Kafki – w obu dziełach chodzi o krytykę totalitaryzmu.
Jednak podczas gdy Kafka pisał o bezbronności obywatela wobec
władzy, Bułhakow skoncentrował się na zjawisku biurokracji,
będącej zmorą nie tylko systemów totalitarnych ;). Moim zdaniem
,,Diaboliada’’
jest znacznie ciekawiej napisana niż ,,Proces’’.
Zainteresowanych ,,Mistrzem
i Małgorzatą’’
odsyłam do posta: ,,Michaił
Bułhakow’’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz