sobota, 26 kwietnia 2014

Cicha

,,Mówią, że gdzieś chodzi po świecie
jakieś dziwne ciche dziecię.
Dziewczynka to jest mała
twarz jej śniada, suknia biała,
wzrok jej zimny i uroczy,
jakieś martwe, trupie oczy.
W polne maczki się przebiera
po cmentarzach kostki zbiera,
krwawą chustą głowę słoni,
czarny pręcik nosi w dłoni.
A gdzie idzie, tam jej ramię
wszystkie kwiatki niszczy, łamie.
A gdzie przejdzie tam i w wiośnie
trawka nawet nie porośnie.
Próżno człek ją pyta, bada,
sama tylko z sobą gada
jakieś straszne dzikie słowa,
których ludzka nie zna mowa’’ – polski wiersz z XIX wieku.



Cicha była demonem służącym Zarazie. Miała postać dziewczynki, na oko dziesięcioletniej, o cerze śniadej jak u Cyganki, włosach długich i czarnych, zaś jej oczy przypominały oczy śniętej ryby. Nosiła białą koszulę, czerwoną spódnicę i czerwoną chustkę na głowie. Na szyi miała zawieszony naszyjnik z trupich kostek, w dłoni zaś trzymała czarny pręt, w którym zaklęte były śmierć i choroby. W erze trzynastej, Cicha udała się na dwór Radosława I, króla Analapii, aby nakłonić go do oddania czci Zarazie. Król odmówił, bo nie chciał układać się z Čortami (i miał rację, bo słudzy Rykara byli zdradliwi i nie dotrzymywali umów). Rozkazał demoniczną dziewczynkę zbić paskiem na gołą pupę i wyrzucić precz ze swego zamku, co też zrobiono.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz