,,Przez labirynt – niepotrzebny już elementarz – wraca Tezeusz niosąc wielką, krwawą głowę Minotaura o wytrzeszczonych oczach, w których po raz pierwszy kiełkować zaczęła mądrość – jaką zwykło zsyłać doświadczenie’’ - Zbigniew Herbert ,,Historia Minotaura’’ (fragment)
W październiku 2025 r. obejrzałem australijski film fantasy ,,Sindbad i Minotaur’’ (ang. ,,Sinbad and the Minotaur’’) z 2011 r. w reżyserii Karla Zwicky’ego (ur. 1956). Inspiracje pochodzą z mitologii greckiej i ,,Baśni 1001 nocy’’, zaś akcja rozgrywa się w bardzo umownie potraktowanych starożytności i wczesnym średniowieczu.
Minos, król Krety (na filmie: wyspy nazwanej jego imieniem) został pokonany w bitwie morskiej przez wyspiarzy z Rodos. Skradł im złotą głowę Kolosa Rodyjskiego, posągu Heliosa, zaliczanego do siedmiu cudów świata.
Minotaur był synem Heliosa, boga Słońca (zamiast królowej Pazyfae i ofiarnego byka). Został przedstawiony jako monstrualny i nieśmiertelny byk (a nie jako człowiek z głową byka). Mógł być zabity jedynie przez innego boga. Jego potomstwem było plemię wyspiarzy, zamieniających się w żądne krwi, rogate potwory. Na czele kultu Minotaura stała jasnowłosa kapłanka Arianna, której imię nawiązuje do mitycznej Ariadny.
Do załogi Sindbada należał stary Grek, Nestor, dysponujący rozległą wiedzą. Jego mitycznym pierwowzorem był Nestor, król Pylos, uczestnik wojny trojańskiej, szanowany ze względu na sędziwy wiek.
Sindbad był arabskim awanturnikiem i poszukiwaczem skarbów. Zwraca uwagę, że on sam i jego załoga byli politeistami, spożywającymi zakazaną przez ,,Koran’’ wieprzowinę. Przypuszczam, że mogli oni czcić arabskich bogów z czasów przed islamskich. Sindbad ukradł starożytną ,,Kronikę Minosa’’ czarnoksiężnikowi i uwolnił z jego haremu dwie piękne niewolnice; Lunę i księżniczkę Tarę. Podczas gdy Luna uciekła Sindbadowi konno przy pierwszej okazji, Tara wzięła udział w jego wyprawie po złotą głowę Heliosa.
Antagonistą był okrutny czarownik Al – Jibar, łysy starzec o hipnotycznej mocy. Posiadał płaszcz mgły zapewniający niewidzialność. Dążył do władzy nad światem i zapewnienia sobie czci boskiej. Służył mu nieśmiertelny ludożerca.
Estetyka filmu przypomina produkcje fantasy klasy B z lat 80 – i 90 – tych XX wieku. Niektóre sceny są drastyczne (obfitość krwi). Zalety stanowią natomiast: negatywna ocena magii (bliska chrześcijaństwu), łaska Sindbada okazana pokonanej Ariannie i mądre słowa Tary: ,,Skarb nie musi być ze złota’’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz