wtorek, 17 marca 2015

Prawda Skibka Owłosionego



W erze jedenastej i długo potem rozliczni władcy, tacy jak Kościej I Nieśmiertelny, czy Attyla (Etzel) – król Hunów, aby uchodzić za światłych, mądrych i łagodnych, zapraszali na swe dwory filozofów niczym cesarz rzymski Marek Aureliusz, czy też różnych natchnionych mężów i mędrców, owych ,,jurodiwych'' spotykanych na dworach Orlandu, Roxu, Bizancjum i Rosji.
Po uwolnieniu Kościeja, tak Aplan jak i wiele innych krain znów ogarnęła wojna, rychło jednak skończyła się za sprawą samego Kościeja, który wprowadził nowe płacidło, zwane ,,papierową monetą'' (papirova monieta, viridis vesponiust) i z tej okazji zawierając pokój z napadniętymi przez siebie państwami, zadowolił się tronem samego Prenaulandu (Presnova). Niebawem Kościej poślubił Šlezvigę Holsanę, wdowę po królu Teutmanii i tak powstało nowe królestwo – Presmania ze stolicą w Likostopolis, ciągnące się od Rininu po Odirnę. Państwo to graniczyło z Aplanem, którego król Lech III i królowa Tatra z Montanii, aż za dobrze wiedzieli, że Kościej jest zdradliwy i pozostawiony na tronie może przysporzyć ich ziemi mnóstwo krzywd i szkód. Lech III zamyślał obalić go zbrojnie, podczas gdy królowa, widząc przewagę potencjalnego wroga i żałując niewinnych ofiar po obu stronach, wolała ,,gadzinę, co zmienia skórę, lecz kąsa jak drzewiej'' (K. Oppman) porwać i uwięzić w zaczarowanej celi.
W owym to czasie król Aplanu gościł na swym dworze mającego głowę dzika, pana Jendrykvę Trędowatego, pana Chytreygę i jego ojca Mucjusza, dziką babę – panią Veherę Owies, jednak najwięcej cenił filozofa Evoliusza, który przybył z Apapu. Tenże Evoliusz, noszący czerwone szaty, łysy starzec o sięgającej pasa, siwej brodzie, nienawidził Kościeja za jego zbrodnie i hulaszczy tryb życia i nakłaniał Lecha III do orężnej rozprawy z Królestwem Presmanii. Evoliusz nauczał, że walcząc w słusznej sprawie, wolno popełniać takie same zbrodnie jak przeciwnik. Tatra nie lubiła Evoliusza, za to na swoim dworze chętnie gościła innego filozofa. Był nim Skibek Owłosiony z Montanii; w przeciwieństwie do apapskiego barona Evoliusza, syn ubogich chłopów, człowiek dobry i łagodny, lecz nazywający po imieniu dobro dobrem, a zło złem. Skibek wiekiem dorównywał niemal Evoliuszowi, a był siwy jak gołąb. Ubierał się w długą szatę siwego koloru, a jego nieodłącznym towarzyszem była pochodząca z górskich jezior Montanii – salamandra nosoroga; płaz wielkością i kształtem podobny do jaszczurki, pokryty szarą skórą, na którego głowie sterczał kostny wyrostek. Nie był on wśród możnych i ubogich Nistu tak znany jak mistrzowie Evoliusz, Desa, który 




głosił konieczność współpracy wiernych Agejowi z Kościejem, czy na wpół- obłąkany Ulgen z grodu Embus w Orlandzie, dla którego ,,każdy pogląd do przesąd''. Pewne przekupki plotkowały o nieśmiałym i unikającym rozgłosu Skibku, synu Derwana z Jałowego Pola, że przybył do stolicy z innego świata, a salamandra nosoroga jest jego duchem opiekuńczym. Mędrzec z gór nie lubił się spierać, zwłaszcza z napastliwym rozmówcą. ,,Perłowy latopis'' przekazuje jego słowa, które padły w rozmowie z Evoliuszem.
- Są trzy prawdy. Pierwsza z nich to Święta Prawda Ageja i Enków; prawda najświętsza i niepodważalna. Kto ją odrzuci, ten odrzuci też każdą inną prawdą. Istnieje również Moja Prawda, której podlegają rzeczy subiektywne. W końcu jest też Gnój – Prawda (,,Nie – Prawda'' według ,,Codex vimrothensis''), czyli kłamstwo; najgorsze wtedy, gdy przemieszane jest z prawdą.




 Królowa Tatra, na której dworze toczyła się owa dysputa, nadała filozofowi z Montanii herb Prawda, na którym wspięty lew wynurzał się zza murów obronnych; w przednich łapach trzymał Świętą Prawdę Ageja i Enków, a dwie pozostałe prawdy nosił na ogonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz