poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Potwór z jeziora Storsjon








,, [...] jezioro Storsjon, Wielkie Jezioro, położone daleko na północ od Sztokholmu, wśród lasów i gó środkowej Szwecji. Jezioro Storsjon, większe i głębsze niż Loch Ness, leżało na uboczu, dopóki w prowincji Jamtland w połowie XIX wieku nie zbudowano torów kolejowych i zakładów przeróbki drewna. Wówczas zaczęły tam powstawać ludzkie osiedla, pojawiła się prasa i dziennikarze.
   Tak więc już w 1893 roku dziennik 'Ostersund Post', [...], opublikował relację dwóch młodych kobiet Karin i Marty Olssen. Gdy pewnego dnia zeszły nad wodę, żeby zrobić pranie, zobaczyły w jeziorze jakiś obiekt, który płynął w ich kierunku z wielką prędkością i zatrzymał się w odległości kilku metrów od brzegu. Była to wystająca nad powierzchnię wody głowa ogromnego zwierzęcia przypominająca psią. Miała szary kolor, wielkie jak spodki oczy i otwarty pysk. Karin zebrała kilka kamieni w rąbek spódnicy i zaczęła rzucać nimi w zwierzę, które jednak nie tylko nie uciekło, lecz nawet zbliżyło się do brzegu. Przerażona Karin wspięła się na stromy brzeg, Marta zaś wdrapała się na pobliskie drzewo. Z tego miejsca mogła obserwować zwierzę. Jego szyja miała trzy metry długości, tułów zaś - piętnaście metrów, widać też było przednie łapy lub płetwy. W końcu odwróciło się i odpłynęło, pozostawiając na wodzie szeroki ślad.
    Przygoda sióstr Olssen oraz inne doniesienia sprawiły, że powstała grupa ludzi zdecydowanych schwytać potwora. Podobno wynajęli norweskiego wielorybnika [...] zoolog Peter Olssen [...] stwierdził, iż potwór naprawdę istnieje i jest prawdopodobnie nieznanym nauce gatunkiem długoszyjej foki. [...]'' -
Mike Dash ,,Granice poznania. Poltergeisty, stygmaty, lewitacja, spotkania z UFO: prawda czy mistyfikacja?''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz