środa, 10 października 2018

Oniricon cz. 436

Śniło mi się, że:







- kiedy Nikołaj Gogol szedł leśną dróżką, obok niego nagle zmaterializował się potwór,







- Cassandra Clare była matką Belli Swan i teściową Edwarda Cullena,
- w średniowieczu polski rycerz pojechał do Afryki polować na lwy; był w Egipcie, Kongu i na pustyni Namib,







- mówiłem do grupki księży w mojej parafii, że przypominają Jakuba de Galla, księdza - męczennika zamordowanego przez husytów i Ottona Beesa z ,,Trylogii husyckiej'' Andrzeja Sapkowskiego, a nie bohaterów filmu ,,Kler'',







- spotkałem na ulicy Sławomirę, która miała długie, rude włosy i wskazała mi drogę,







- rozmawiałem z panem Svetalnem o tym czy w hinduizmie najważniejszy jest Brahma, Śiwa czy Wisznu i stwierdziłem, że zależy to od wyboru hinduisty i że np. pisarz Amish Tripati bardziej czci Śiwę niż Wisznu,







- szedłem ulicą jedząc kradzione tureckie wafelki i zobaczyłem manifestację małpoludów, miałem ochotę powiedzieć: ,,Jakub Wędrowycz wam pokaże!'', ale nie bałem się ich, bo wiedziałem, że są to przebrani ludzie,







- Papcio Chmiel idąc do pubu, zawrócił i założył własny pub serwujący piwo i miód z wizerunkiem dorosłego Tytusa na szybie, zrezygnowałem z pójścia doń i zacząłem pisać książki,








- celtycki bóg burzy Taranis miał ciało z soli i umarł po uderzeniu biczem,








- nagiego, dorosłego Adama Cisowskiego obejmowały również nagie, jego matka i narzeczona i zaklinały go, by jako dorosły człowiek nie przestawał interesować się seksem,






- nie podobało mi się, że w warzywniaku sprzedawano książki wychwalające KOD, pocieszyłem się, że Polacy są już mądrzejsi niż w czasach III RP i od lewackiej i liberalnej propagandy wolą ,,Tatrę'', widziałem ponadto w sklepie plakat namawiający neonazistów do odcinania sobie palców u rąk, aby ,,przelać krew dla Hitlera'',







- zobaczyłem dziewczynę bawiąca się z kompsostognatem i barionyksem,







- do małej dziewczynki kolekcjonującej Słodziaki przyszła w nocy mówiąca wiewiórka Polinka,
- jakiś mały chłopiec zapytał mnie jak się pisze słowo ,,kwadratowy'',







- węże powiedziały po runwirsku: ,,Mat' Źmeja'', a gdy napisałem w książce: ,,Heil Garafena!'' musiałem się tłumaczyć redaktorce, że nie jestem nazistą. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz