sobota, 31 października 2015

Oniricon cz. 158

Śniło mi się, że:



- spotkałem się z Viktorem Orbanem i Robertem Fico,
- narysowałem Jenę ov Blackeyovą trzymającą laskę, berło lub posoch,



- na innej planecie żyje delfin gangesowy z głową i skrzydłami łabędzie czarnego, kolczasta małpa, żubr wielkości słonia, wół pokryty łuskami i wół kolczasty,



- widziałem jak jakaś kobieta, którą w pierwszej chwili uznałem za psa lub małpoluda, wyciągnęła z kościelnej piwnicy kaszankę,



- w opowiadaniu Algernona Blackwooda wendigo robiło bardzo wielkie kupy,



- zostałem uczniem Waldemara Łysiaka, który zamierza kandydować na prezydenta; spotkałem się z nim na zapleczu biblioteki miejskiej na ul. Śląskiej w Szczecinie, na tym spotkaniu trzeba się było publicznie myć,
- pojechałem na plażę w samych kąpielówkach, a potem martwiłem się, że nie wziąłem biletu,
- jako dorosły człowiek dostałem od Mamy klapsa na ulicy,



- wymyśliłem starokrasne imiona Rebirta (Odrodzona) i Rebirtus (Odrodzony),



- w ,,Słowiańskiej księdze nimf'' (,,Nymphologii'') przechowywanej w Szczecinie występują imiona Dża - Afaraka i Ka - Jurata,



- rysowałem okapi, lecz mi nie wychodziło, na moim rysunku wyglądało jak żyrafa,



- Andrzej Sapkowski napisał powieść o skunksie,



- Michael Ende miał w domu lelka kozodoja; ja też miałem tego ptaka, a gdy ten odleciał, przyniesiono mi rudzika, później zaś miałem w domu całą hodowlę rudzików. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz