,,I dlaczego nie możemy oderwać się od cudów i czarów 'Balladyny' […]'' - Witold Gombrowicz ,,Ferdydurke''
,,W dniu święta Agaty z zimowego snu budziły się jaskółki, które mroźne dni spędzały, śpiąc pod wodą lub na dnie bagien'' – Witold Vargas, Paweł Zych ,,Święci i biesy''
Kiedy
chodziłem do klasy czwartej w telewizji emitowano reklamę czekolady
,,Goplana''.
Wówczas nie wiedziałem jeszcze skąd pochodzi ta nazwa. O Juliuszu
Słowackim (1809 – 1849) dowiedziałem się w klasie czwartej lub
piątej ze ,,Świata
Wiedzy'' (,,Generałowie
powstania listopadowego'')
oraz z lekcji języka polskiego (w klasie piątej polonistka pani
Dora ov Petelinova kazała uczyć się na pamięć wiersza ,,W
pamiętniku Zofii Bobrówny'').
W gimnazjum z własnej, nieprzymuszonej woli sięgnąłem po dramat
,,Sen srebrny Salomei''.
Znalazłem w nim ukraińskie słowo ,,ksykun''
oznaczające gniazdo żmii. Tworząc mitologię slawianistyczną
nazwałem tak fantastyczne gady; skłębione węże wyrastające z
jednego ogona. W liceum czytając ,,Grób
Agamemnona'' natrafiłem
na wers o ,,sępie, co
wyżera nie serca, lecz mózgi''.
Przy pisaniu powieści fantasy o królowej Tatrze zainspirowało mnie
to do stworzenia postaci żywiącego się mózgami sępa Nąpkśa (w
moim utworze ów ptak symbolizował Karola Marksa). Na studiach
przeczytałem dramat ,,Ksiądz
Marek'' o kapelanie
konfederacji barskiej, ks. Marku Jandałowiczu (1713 – 1799). Mój
pierwszy kontakt z ,,Balladyną''
nastąpił za pośrednictwem streszczenia
(wówczas to właśnie na przykładzie tego dramatu zetknąłem się
po raz pierwszy z pojęciem relatywizmu moralnego) i fragmentów w
podręczniku do języka polskiego. Początkowo sugerując się
tytułem myślałem, że ,,Balladyna''
jest … balladą; z błędu wyprowadziła mnie polonistka pani Anna
ov Scareyova. Już wówczas utwór ten wywarł wpływ na moją
wyobraźnię. Wyobrażałem sobie jego ekranizację, w której w roli
Grabca obsadziłbym … Andrzeja Grabowskiego; bardzo dobrego aktora
znanego z roli pijaka i nieroba. Grabiec – Grabowski miał nawet (w
mojej wizji) mówić: ,,Cycu,
Halinka, ratujcie! Paździocha żona chce zostać moją żoną!''
;). Nikt jakoś nie wymagał ode mnie przeczytania całego dramatu
:(. W mojej mitologii imię Goplana nosiła trzy kolejne królowe
rusałek panujące pod koniec ery dziewiątej (ta, o której pisał
Słowacki to Goplana IV żyjąca w obecnej erze trzynastej).
Całą
,,Balladynę''
przeczytałem po raz pierwszy dopiero w 2011
r. już po studiach. Dramat ten został napisany w 1834 r. w Paryżu
i poprzedzony listem dedykacyjnym dla Zygmunta Krasińskiego (1812 –
1859). Akcja toczy się w ,,czasach bajecznych'' to jest w
mitycznych pradziejach Polski przed 966 r. nad brzegiem Gopła.
Podobnie jak znacznie późniejsze seriale o Herkulesie i Xenie,
,,Balladyna'' jest naszpikowana ahistoryzmami np. rycerz
Kirkor (imię ormiańskie, odpowiednik imienia Grzegorz) nosi
przypięte orle skrzydła, podczas gdy husaria istniała w Polsce w
wiekach XVI – XVIII.
Słowacki
w swoim dramacie zaczerpnął ze średniowiecznych legend o
przedchrześcijańskich władcach Polski – Lechii. Jej pierwszy
władca, Lech mieszkał skromnie w wiejskiej chacie. Pewnego razu
odwiedził go powracający z Betlejem Scyta, będący jednym z trzech
Mędrców. Zamieszkał w kraju Lecha i ofiarował mu swą koronę.
Owa scytyjska korona Lecha zapewniała krajowi potęgę i pomyślność.
Niestety w ostatnich czasach przywłaszczył ją sobie zły Popiel –
uzurpator, który wymordował dzieci prawowitemu władcy …
Popielowi III. Ów zamieszkał w lesie jako pustelnik, zaś Kirkor
dążył do przywrócenia mu należnej władzy.
Balladyna
żyła w Polsce już chrześcijańskiej (idea chrztu Polski jeszcze
przed Mieszkiem I), w której jednak wciąż żyły dawne pogańskie
duchy przyrody, w toku chrystianizacji utożsamiane z diabłem.
Należała do nich nimfa Goplana - władczyni Gopła; eteryczna
boginka o jasnych włosach, nosząca wieniec z uśpionych jaskółek,
władna chodzić po wodzie. Nieszczęśliwie zakochała się w pijaku
Grabcu z pobliskiej wioski. Chcąc powstrzymać go od zalotów do
Balladyny, zamieniła go w wierzbę, a także doprowadziła Kirkora
do zakochania się w zepsutej kobiecie. Niestety Skierka, sługa
Goplany przez pomyłkę wzbudził afekt również do jej siostry
Aliny... Goplanie służyły bowiem dwa duszki – Chochlik i
Skierka, określane jako sylfy, diabliki, a nawet aniołki (widać tu
wzajemne przenikanie się wierzeń chrześcijańskich i pogańskich).
Zajmowały się one opieką nad dziką przyrodą, potrafiły też
wodzić ludzi na manowce (jak Chochlik pijanego Grabca). Wyobrażam
sobie owe duszki jako niewielkich rozmiarów elfy z motylimi
skrzydłami (Skierka miałby skrzydła barwy ognia, zaś Chochlik –
niebieskie).
Tytułowa
bohaterka zdaniem kronikarza Wawela (jego pierwowzorem był wybitny
historyk Joachim Lelewel) pochodziła z plemienia Obodrytów, rzekomo
będących … wegetarianami. Inny historyk (,,uczonek'')
widział w niej Amazonkę. W rzeczywistości była córką ubogiej
wdowy – zielarki znad Gopła i siostrą Aliny. Podczas gdy
Balladyna miała czarne włosy, była leniwa, niewdzięczna i
zepsuta, Alina była uroczą blondynką o szlachetnym sercu. Gdy do
wdowiej chaty przybył hrabia Kirkor, za radą Pustelnika szukający
żony spośród prostego ludu, za sprawą Skierki, sługi Goplany
zakochał się w obu dziewczynach. O tym, którą miała poślubić
miał zadecydować konkurs, która zbierze więcej malin. Wówczas
Balladyna zamordowała siostrę i przywłaszczyła sobie jej maliny.
Na jej czole pojawiła się krwawa plama – nawiązanie do piętna
Kaina. Poślubiła Kirkora i zamieszkała na zamku wmawiając, że
jej zamordowana siostra uciekła. Jedna zbrodnia pociągnęła za
sobą szereg następnych. Choć dręczyły ją wyrzuty sumienia, nie
chciała by Aina ożyła, mimo że Pustelnik proponował jej taką
możliwość. Zdradzała Kirkora z Niemcem Fon Kostrynem. Przyczyniła
się do śmierci starego sługi Gralona, Grabca zamienionego w
,,króla dzwonkowego'', Kirkora, Pustelnika, samego Kostryna
(otruła go chlebem krojonym zatrutym nożem), w końcu wyrzekła się
ubogiej matki i przyczyniła do jej śmierci na torturach. Gdy
zdobyła tron królowej Polski, w trzykrotnie wydała wyrok śmierci
na sprawczynię swych zbrodni, czyli na siebie. Za trzecim razem
odlatująca na Północ królowa Goplana zabiła ją piorunem (częsty
motyw w polskim folklorze, od pioruna zginął min. szlachecki
warchoł Władysław Siciński).
,,Balladynę''
uznaję za materiał na dobry film fantasy ;). Zresztą dramat ten
już jest inspiracją dla polskich fantastów jak dla: Sławomira
Mrugowskiego (,,Strzygonia''). Michała Studniarka (,,Herbata
z kwiatem paproci'', gdzie pojawiają się Goplana, Chochlik i
Skierka), oraz Witold Jabłoński (,,Ślepy demon. Sieciech'').
Śniło
mi się, że:
- Ferdynand
Kiepski rzucał w Słowackiego kalafiorami,
- Słowacki
żyje do dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz