środa, 31 grudnia 2025

,,Zaginiony horyzont''

 

,,SHANGRI – LA (…) ang., imaginacyjny kraj izolowany w samym sercu Azji, gdzie żyją ludzie uwolnieni od napięć, zgrzytów i stresów normalnego życia, w słynnej powieści Zaginiony horyzont (1933) powieściopisarza angielskiego Jamesa Hiltona (1900 – 54). [...]’’ - Władysław Kopaliński ,,Słownik wydarzeń, pojęć i legend XX wieku’’



James Hilton był amerykańskim pisarzem i dziennikarzem, urodzonym w Wielkiej Brytanii. Od 1935 r. pracował jako scenarzysta w Hollywood. Napisał min, opowiadanie ,,Catherine Herself’’ (1920), powieści ,,Żegnaj, Chips’’ (1933), ,,Knight without Armour’’ (1933), ,,We Are not Alone’’ (1937) i ,,Nothing so Strange’’ (1948).



W grudniu 2025 r. przeczytałem jego powieść lost race fantasy ,,Zaginiony horyzont’’ (ang. ,,The Lost Horizon’’) w polskim przekładzie Witolda Chwalewika (1939) ze wstępem Ireneusza Kani. Powieść była XX – wiecznym bestsellerem. W 1937 r. zekranizował ją Frank Capra. Nazwę Szangri – La nosiła letnia rezydencja prezydenta Franklina Delano Roosevelta (1882 – 1945).



W okresie międzywojennym żyli jej bohaterowie:

- Hugh Conway, konsul Wielkiej Brytanii, orientalista, poliglota, sinofil i weteran I wojny światowej,

- miss Roberta Brinklow, protestancka misjonarka, oddania dziełu nawracania pogan i kreacjonistka, a jednocześnie kobieta znacznie mniej fanatyczna, niż spodziewali się tego po niej jej współpodróżni,

- Amerykanin, Henry D. Barnard, który okazał się Chalmerem Bryantem, aferzystą ściganym przez policje dwunastu państw,

- kapitan Charles Mallinson, młody wicekonsul Wielkiej Brytanii, człowiek porywczy i bezczelny, ale też szczery i uczciwy.



Samolot, którym mieli lecieć został w Baskulu w ówczesnych Brytyjskich Indiach Wschodnich porwany przez tybetańskiego pilota, Tulu, do tajemniczej, odciętej od świata doliny Szangri – La. Na miejscu doszło dom różnicy przyjaciół. Dla Conwaya dolina była ziemskim rajem, azylem skarbów kultury i humanistycznych wartości zagrożonych przez zawirowania dziejowe. Tymczasem Mallinson postrzegał ją jako siedlisko okultystycznego spisku chytrych starców, odbierających ludziom wolność.



Szangri – La (tybet. ,,góra – przełęcz’’) była fikcyjnym miejscem w Tybecie, autorską wariacją na temat buddyjskich i teozoficznych mitów o Szambali. Nie należy jej mylić z miastem w prowincji Yunnan, któremu Chińczycy nadali tę nazwę w 1998 r. w nawiązaniu do powieści Hiltona. Powieściowa Szangri - La leżała u stóp równie wymyślonej góry Karakal (Błękitny Księżyc), wyższej niż Mount Everest. Miejscowi wieśniacy byli żyjącymi w przykładnej zgodzie buddystami, konfucjanistami i taoistami. Nie było wśród nich przestępców. Przed popełnianiem czynów zabronionych powstrzymywała sama świadomość ich niewłaściwości. Władza była sprawowana w sposób łagodny i nieodczuwalny dla rządzonych przez lamów, ,,umiarkowanych heretyków’’. Wszyscy lamowie byli niezwykle długowieczni, choć i oni umierali, do końca ciesząc się dobrym zdrowiem. Przedłużali sobie życie w bliżej nieokreślony, magiczny sposób, być może za pomocą eliksirów z endemicznych ziół. Autor wykorzystał tu popularny do dziś na Zachodzie mit o niewiarygodnej długowieczności ludów Azji, takich jak Hindusi czy Hunzowie. W gronie lamów byli Tybetańczycy, Chińczycy, Mongołowie oraz zabłąkani Europejczycy. Mieli do swojej dyspozycji duże zapasy złota, centralne ogrzewanie, luksusowe łazienki i dobrze zaopatrzoną bibliotekę, zawierającą wiele cennych prac naukowych z Europy. Wśród lamów pochodzenia europejskiego był znajomy sióstr Brontë oraz Francuz, Alfons de Briac, uczeń Fryderyka Chopina (1810 – 1849). De Briac przywiózł do Szangri – La niepublikowane utwory znanego na całym świecie, polskiego kompozytora. W klasztorze mieszkała także piękna, mandżurska księżniczka, Lo Tsen, była narzeczona księcia Turkiestanu. W 1884 r. mając zaledwie 18 lat zabłądziła w rejony Szangri- La. Odtąd przez całe dekady wyglądała na 13 – 30 lat. Mallinson gorąco ją pokochał i zabrał ze sobą, aby mogła być wolna. Głową Szangri – La był Najwyższy Lama, sędziwy telepata, według wierzeń ludowych lewitujący nad górskimi szczytami. Przed śmiercią wyznaczył Conwaya na swego następcę.



Klasztor został założony w XVIII wieku przez kapucyna, o. Perraulta z Luksemburga, łączącego katolicką ortodoksję z głębokim poszanowaniem tybetańskiej kultury. Perrault został wybrany Najwyższym Lamą. Na początku XIX wieku uzyskał pomoc Henschella, austriackiego poszukiwacza złota w organizacji i zaopatrzeniu młodego państwa mnichów. Na krótko przed zgonem przepowiedział Conwayowi wybuch II wojny światowej. (Książka ukazała się w roku dojścia Hitlera do władzy).



Powieść stanowi polemikę z utopią ,,Ludzie jak bogowie'' H. G. Wellsa (1923). Ustami Mallinsona, Autor potępił systemy totalitarne, które pozbawiały ludzi wolności pod pretekstem budowy raju na ziemi. Spodobała mi się pozytywna ocena katolicyzmu; zdanie Sandersa wypowiedziane w Berlinie już po wydarzeniach opisanych w książce.



,,Na ogół nie mam do misjonarzy sympatii, ale robię wyjątek dla katolików, bo ci tworzą osobną, wyższą kategorię. Dziś mało kto temu zaprzeczy. Pracują ciężko i nie mają zwyczaju wywyższać się nad maluczkich. […]. Niekatolikowi zwykle trudno pojąć, że katolicy potrafią tak łączyć nieustępliwość w sprawach zasad z dobrotliwą wyrozumiałością. Rzecz to nie taka prosta [...]’’ - op. cit.



Historycznym pierwowzorem Najwyższego Lamy był włoski jezuita, o. Ippolito Desideri (1684 – 1733), łączący wierność Ewangelii z życzliwością i szacunkiem dla nawracanych buddystów. Zauważył też podobieństwo Lo Tsen, porzucającej wieczną młodość z miłości dla Mallinsona do elfich księżniczek, Luthien i Arweny z utworów J. R. R. Tolkiena.