sobota, 4 maja 2013

Królowa Tatra oczami prasłowiańskiego encyklopedysty




,,Tatra (nowoludzkie ,,Tircja") - jytnas opiekująca się górami i rzekami. Urodziła się w III wieku ery XI w siole Toreniu (Nowym Głogowie) w kraju Montanii. Jej ojcem był Giewont, a matką - Limba. Miała też rodzeństwo - brata Bielskowłada i siostrę Kaztię, a ponadto - czarną jamniczkę Malkieš. Wyglądała następująco: smukła, blada, długie, czarne włosy i niebieskie oczy. Jej imię tylko rodzinne brzmiało: ' Sura'. Pewnego razu na rodzinnej wycieczce do Śnieżelicy uratowała tonącego człowieka. Wielu śnieżeliczan uznało ją za wariatkę 'osłabiającą wodę'.
Gdy miała 14 lat, w czasie święta Kupały do Torenia przybył z Księżyca król aplański Opplan w 'jaju płomienistym' Płanetników. Zlecił on Tatrze misję obalenia Kościeja I Nieśmiertelnego. Dziewczyna wahała się i spadła ze wzgórza. Następnego dnia przybył do niej dobry potwór Wiłkokuk, zapowiedziany przez króla Opplana. Cała rodzina była wystraszona nie na żarty, ostatecznie brat Bielskowład słowami 'Moja siostra pokornie prosi o czas do namysłu' odroczył całą sprawę. Tatra ostatecznie zdecydowała się na misję, gdy Agej i Enkowie wysłuchali jej modlitwy za ludzi w domu napadniętym przez Oyów (ob. Montania. Historia). Wyruszyła z Wiłkokukiem i Malkiešą na zachód, aby przejrzeć plany Kościeja i ostrzec swój lud. W drodze do Presnau przeżyli wiele przygód i widzieli wiele stworów - ludzi kozogłowych, ogromnego dzięcioła zielonego, przyjaznych im żołnierzy Kościeja, węża Glizdnika, zielonego jaszczura w sidłach (próba charakteru Tatry), Lynxa Uszaka chcącego pić krew rusałczego dziecka (Tatra dała mu swojej krwi do napicia się), aż zaszli do Dyskoteki Pana Dżeka Piętro Niżej.
Tam spotkała Mokoszę i dostała od niej panaceum - jad węża Abajowa. Ponadto Enka powiedziała jej, że Limba początkowo była bezpłodna, lecz Mokosza uzdrowiła niewiastę, dzięki czemu mogli się urodzić: Tatra, Kaztia i Bielskowład. Wiłkokuk ją opuścił i była już w stołecznym Presnau, gdzie spotkała w lektyce Kościeja, a obok jego sługę Mięsojada. Bezlitosny pan Zachodu kazał pochwycić wędrowniczkę i wtrącić do lochu. Tam Mięsojad w wyjątkowo okrutnych torturach nakłaniał Tatrę, by się wyparła Ageja i Enków, a uznała Rykara i Kościeja. Skutek był odwrotny od zamierzonego. Wściekły Mięsojad zostawił ją na łożu tortur i jednocześnie na łożu śmierci. Gdy myślał, że przebił jej serce, w istocie przedziurawił fiolkę z jadem Abajowa (dar Mokoszy), a ten ją uzdrowił. Oprócz tego, Tatrę odwiedziła w lochu Mokosza i dała liść unieszkodliwiający wszystkie trucizny.
Kościej przeraził się widząc Tatrę całą i zdrową. Zrugał Mięsojada od rzeźników, po czym podstępnie zaprosił ocaloną na ucztę. Tam zatruł jej posiłek i wino: zmieszał jad żmii, mantrykony, ropuchy, neomysa, rzęsorka, salamandry, krew hydry, jad kiełbasiany, cykutę, sok muchomora i rtęć, ale liść był bardzo skuteczny. Wtedy w słodkich, acz obłudnych słowach rozpoczął w jej życiu cykl 10 ciężkich i strasznych prac.
1. Oczyszczenie Kalska (w Orlandzie, obecnie Rox). Mieszkający tam czarodzieje i czarownice stworzyli Górę Gnojową. Tatra ją spaliła, lecz nikt nie zginął, a wszyscy kalszczanie byli jej wdzięczni.
2. Przywiezienie do Presnau raka Estinusa z jeziora Synar w Burus. Gdy miała odmrożenia uratował ją Deneb, a także Tinez i Ridan; rozgrzała się w chacie Kurki. Poznała też miejscowych Enków. Nurkując po raka wielkości słonia, złamała rękę i wylądowała w paszczy szczupaka (ocalił ją Kłobuch). Złowiła go dopiero po spaleniu gnojowicy wytwarzanej przez Świniule i ich ratowaniu - podobno (jak twierdzi K. Oppman w ,,Perłowym latopisie") rak sam przyszedł w niewolę.
3. Zabicie skorpiona z Çatal Höyük - ob. Skorpiony.
4. Spędzenie nocy w chacie opanowanej przez wąpierze (podstęp Kościeja). Król Erydan z Burus, mszcząc się za spalenie gnojowicy ugryzł Tatrę i zamienił ją w wąpierzycę. 'Ageju, przechwyciłem twoje narzędzie'! - chwalił się Kościej. Enkowie naradzali się co zrobić; Weles, Betel - Gausse, Świętowit, Mokosza, Jarowit, Gromorodna pragnęli dla niej przede wszystkim miłosierdzia. Tymczasem Kościej nakazał jej by gryząc pozmieniała w wąpierze rybaków nadmorskich, zbuntowanych przeciw niemu. Tatra - jako wąpierzyca nie mająca już wolnej woli, spełniła rozkaz, a wówczas sprawiedliwa Jurata nakazała Rdzeniejewowi by ją zabił. Ten posłuchał, ale Mokosza ocaliła swoją łotkip zbierając jej łzy i tym samym zdejmując złu czar. '... w ramach ekspiacji Tatra miała powtórnie wrócić do łona', co wypełniło się, gdy trafiła do kopalni gwiezdników.
5. Przeżycie wesela u Neurów, zwanych 'wilkołakami' (głupi Kościej wiedząc o zniszczeniu ulicy Bliźniąt w Presnau - ob., wysłał Tatrę na wesele do nich, myśląc, że zostanie zabita). Jednak Neurowie nie mieli złych zamiarów. 'Codex vimrothensis' przytacza ciekawe rozmowy gościa z gospodarzami o wilkołactwie, magii i przebaczeniu [...].
6. Przepłynięcie Morza Smoły z Puany (obecnie Tracja) do Kartwelii (Kolchidy). Mięsojad podpalił morze, lecz gdy Tatra wykrzyknęła 'Przyjmuję'!, przybył Agej i uratował ją z ognia - zaniósł do Kartwelii, gdzie z głodu musiała jeść jaja bażantów większych od strusi.
7. Taniec w żelaznych, podgrzewanych butach (Rykar wmówił jej, że powinna takie nosić, by być w pełni człowiekiem). Spaliła sobie nogi, lecz Mokosza dała jej nowe.
8. Przywiezienie do Presnau niedźwiedzia z Jeziora. Pracę wykonała z pomocą rusałki Ruty, niedźwiedź został przyjacielem tej ostatniej i otrzymał imię: 'Arvot Baldas'. Wszyscy troje byli w Velehradzie, Redarii (rozmowa z wielkim dzikiem, oznajmiajacym wojnę tarzaniem się w błocie na oczach tłumu - ob. Dzik) i w Presnau.
9. Zachowanie dziewictwa w Sybaris - mieście najbardziej wyuzdanych rozpustników w dziejach. Tatra, której się to udało, ponadto spaliła świńskie skóry Sybarytów, które zakładali, by żerować jako zwierzęta.
10. Oddanie się Kościejowi - sprzeciw, Kościej uderzył ją kańczugiem w twarz i wtrącił do lochu. Miała wówczas 18 lat.
Przybył do niej biały wilk Ovov Tęczookinson, brat Wiłkokuka i razem uciekli. Pędząc przed siebie, by zmylić pogoń zmieniali postaci (np. Ovov był bukiem, a Tatra puszczykiem), lecz zostali pochwyceni i uwięzieni w kopalni gwiezdników. Tatra miała na czole numer 777. Nadzorcą był Uszak. Spotkali też Rutę i Arvota Baldasa. Uszak był niewiarygodnie srogi, lecz pewnego razu gdy wykryto Amosowa w Chlobębie, wyruszył na powierzchnię, zostawiając niewolników bez nadzoru. Wówczas Tatra i Ruta objęły przewodnictwo. Ta pierwsza znalazła zatopiony w skale ząb Rykara, którym sprowokowała do wymiotów wielkiego wija. W jego trzewiach siedział król Płanetników Ixovodrav, który zabrał wszystkich na Księżyc.
Obie kobiety zamieszkały w stołecznym Kinperokabadzie (Chorsogrodzie wg. ,,Codex vimrothensis') i żyły w szacunku i luksusie. Jednak po ponownej rozmowie z królem Opplanem, żyjącym jako pustelnik nad mlecznym morzem, Tatra zdecydowała się wrócić na Ziemię, by ostrzec króla Aplanu, Lecha III przed planowaną przez Kościeja wojną. Ixovodrav kochał ją jak córkę, więc się zgodził. Dał Ovovowi i jej 'jajo płomieniste' z pilotem.
Niestety nad Morzem Joldów (obecnie: Morze Srebrne) zestrzeliła je machina wojenna Kościeja, u wybrzeży wyspy Wolin. Tam przeżyli atak potwora Mirungova z południowego Końca Świata (ob. Terra Australis Incognita). Równocześnie spotkali Wiłkokuka, który pomógł przy pogrzebie Mirungova i wszyscy troje udali się najpierw do Montanii, bo tam był król. Za całą trójką podążali Uszak i Mięsojad. Ten pierwszy nasłał na Tatrę w karczmie dziada Waruża, którego zabił bazyliszek. Ów potworny zwierz, wraz z kamratem został zabity przez dziewczynę za pomocą diamentu o dziesięciu kolcach, wyobrażających 10 imion Mokoszy (ob. Volch Alabasta). Smutną wiadomością była dla niej śmierć ojca (ob. Giewont).
Tatra ujrzała króla jak oglądał skoki Małiła Człowietyszyła i od razu rozpoznała go ('Panie, tyś jest królem' - rzekła, a nie znała jego wyglądu, nawet z opowiadań Opplana [?]). Opowiedziała o złych planach Kościeja, względem Aplanu, a rychłe wydarzenia potwierdziły prawdę jej słów. Wg. Kosy Oppmana (,,Perłowy latopis") skrzywdzony przez własną matkę i nienawidzący kobiet, król od razu zakochał się w niej. W czasie wojny dał jej za zadanie leczyć rannych (ona w dobroci swego serca leczyła nawet wrogów!) Po zwycięstwie na lodach Mamiru, Lech III postanowił pojać ją za żonę.
Gdy przebywała w pałacu swojego szwagra Bielskobiała, król kazał wojsku sprowadzić ją ze Śnieżelicy do stołecznego Grodu Korabia (przy okazji złamali jej rękę, za co król zabił winnego żółnierza i rzucił go do nóg Tatry). Spoliczkowany po tym jak ją pocałował w twarz, wtrącił ją do lochu. Gdy wrócił z Velehradu z burą od ojca Opplana (powiedział, że Tatra kochała jego syna bezinteresownie, ale jego okrucieństwo sprawiło, że widzi w nim Kościeja), ujrzał jak szczury gryzły jej zwłoki. W tym miejscu tekst ,,Perłowego latopisu" jest bardzo zagadkowy - pełno w nim metafor i symbolicznych scen. Oboje mieli być w jakimś tunelu, walczyć z alegorycznymi [?] Szkieletohienami, innymi bestiami, a w końcu z własnym odbiciem. Czas tam spędzony miał jakoby wynosić 777 lat, a jest to liczba doskonała. Ostatecznie przebaczyli sobie. Pobrali się i wyprawili wesele w grodzie Svantemot (obecnie Sinetov) na rzeką Żvinie; Tatra uzyskawszy od męża obietnicę spełnienia każdego życzenia, wyprosiła wolność dla pary niewolników. Na weselu byli obecni: Ruta, Arvot Baldas oraz trzy białe niedźwiedzie: Igor Lorenzkrafft, Gotard Urmeier i Wilson Eaneawatt. Igor i Wilson zasłynęli wówczas z ciekawych opowiadań o rodzie 'Inilatus' i o wielkiej wędrówce Rysiego Uszka, którego Deneb, Wiłkokuk i Ovov Tęczookinson zabrali do Krainy Białych Pól. Na weselu, Lech III uroczyście koronował Tatrę na królową Aplanu i Montanii.
Jako królowa zasłynęła z dobroci, pobożności, prostolijności, skromności, pracowitości i wielkiej miłości do swych poddanych. Często wpływała na łagodniejsze wyroki, opiekowała się sierotami, wdowami, trędowatymi [!], umysłowo chorymi. Za zgodą męża założyła piękny zwierzyniec, w którym były wśród wielu innych: okularowce, krokodyle z rzeki Nilus, czarne salamandry, zaskrońce rybaczki, foki z Morza Joldów, rozgwiazdy, kraby, kraki, słowiki, pingwiny z Teutmanii (obecnie Germanii)1, sępy, łabędzie, strusie, bobry, muhalu, serwale, mngvy, czui - mfisi, marozi, wilki, dzikie osły, tury, żubry, duby z Nandii, suhaki, borsuki, rosomaki, rzęsorki, roslinożerne nietoperze, wielbłądy, słonie i nosorożce. ,,Perłowy latopis" mówi nawet o gryfach i mamutach.
Pewnego razu, gdy Kosciej został uwolniony i z armią bezmózgich wojów pomaszerował na stołeczny Nist, Tatra dzielnie go broniła, podczas gdy Lech III salwował się ucieczką do lasu. Raniła z łuku księcia Wieńczesława, lecz musiała ulec przemocy. Zaprowadzono ją przed oblicze Kościeja, Wieńczesława, Kylnema z Małego Młyna, krasnoluda Ixmarga (wg. ,,Codex vimrothensis" 'Iżmargła') i sępa Nąpkśa. Ten ostatni (zwany 'Nopokoś') miał ją pozbawić mózgu, lecz królowa skręciła mu kark. Skazano ją na tortury w beczcie, lec zocalił ją ... Lech III, który zawstydzony swym tchórzostwem wrócił z lasu. Kylnema i Ixmarga zabił Arvot Baldas. Wszyscy (Tatra, Lech III, Ruta, Arvot Baldas, trzy białe niedźwiedzie) uciekli z płonącego miasta, a Kościej i Wieńczesław wyznaczyli nagrodę za ich głowy w nieistniejącym już płacidle, zwanym 'viridis vesponiust', lub 'papierową monetą'.
Udali się nad zamarznięte zimą jezioro Tormayrtanus, które opuścili z racji postoju wojsk Mięsojada i udali się nad inne jezioro - Lykayuk, gdzie azylu udzieliła im Zima. Tatra widziała jak jej mąż gromił Mięsojada i mu współczuła gdy Ruta spaliła go żywcem. Gdy Kościej zrezygnował z prowadzenia wojny w zamian za hegemonię pieniężną, w trakcie zawarcia pokoju w Presnau, zgodnie z kaprysem Kościeja musiała być w klatce, którą połamał Lech III.
Gdy nastał już pokój, troszczyła się o jego trwałość, dlatego ostro zwalczała filozofa Evoliusza z Apapu i Głupie Głowy, pchających jej męża do nowej wojny. Jednak Lech III zlekceważył ostrzeżenia i rady żony i wyzwał Kościeja na pojedynek. W rezultacie Aplan został podzielony między Presmanię (ob.) a Orland, zaś król i królowa poszli na poniewierkę.
Zaszli aż do karczmy 'Pod Wołem u Pala' prowadzonej przez Lesława i Urienę. Tam przeżyli napad księcia Tarasa Długiej Kity. Tatrę strasznie pokaleczyli służący pod jego rozkazami Uszak i żmij Kąsacz, zabici przez Lecha III. Wbili jej nóż w ramię. Trudnej operacji podjął się stary wracz Żyrwak. Następnie zaszli do Ojcowa, gdzie Mokosza uleczyła bezpłodność Tatry, odziedziczoną po matce - Limbie i ofiarowała swój złoty łańcuch. Po dziewięciu miesiącach Tatra w Jaskini Hien urodziła sześcioro dzieci (3 chłopców i 3 dziewczynki), w trzech kolorach skóry (z tego powodu jej symbolem jest lubart; który sam czarny może mieć cętkowane młode i na odwrót). Ich imiona: Mieczysław i Anej Tabiena (ob. Tabiena), Burus i Anej Mari (ob. Mari), Przerośl - Żyrwak i Anej Afaraka (ob. Afaraka). Złoty łańcuch Mokoszy uratował dzieciątka przed Lochą (ob.) i innymi mamunami. Locha powiedziała o dzieciach Kościejowi, a ten właśnie szykował się do ostatecznej rozprawy z wolnymi Aplańczykami. Przybył na ziemię Opplan, a król Płanetników Ixovodrav postanowił udzielić pomocy królowi Aplanu.
Tatra modląc się o pokój do Ageja, Mokoszy, Juraty, Świętowita, Złotej Baby, Boruty i Leśnej Matki otrzymała nakaz wydania się w ręce okrutnego Kościeja. Zostawiwszy dzieci pod opieką Ruty i Mokoszy, która przybrała jej postać, popłynęła w dół Visany, aż do jej ujścia. Tam czekali na nią Kościej i Grabiuk - drzewny potwór. Na szczęście na poszukiwanie udał się Lech III - pomógł mu zaskroniec z Czterowody. Gdy przybył na plażę ujrzał Grabiuka katujacego Tatrę i zabił go. Tymczasem Kościej, dzięki ofierze Tatry, stracił nieśmiertelność i umarł zadławiwszy się karasiową ością. Z morskich fal wynurzył się wąż Abajow i uleczył królową swym jadem, a Jurata podarowała jej piękną, białą suknię. Małżonkowie wrócili by żyć w szczęściu i spokoju.



*

Długo po śmierci Kościeja, pewien Or, imieniem Ucław z kolonii Oska Navłaya zabił lwa pręgowanego, a inne zwierzęta zniszczyły osadę. Ucław naopowiadał królowi Orlandu, Rutysławowi, że Europie grozi najazd lwów pręgowanych z Białopola, a ten się przeraził. W konsekwencji Lech III ( z Rutym i Kellu Simi - Abö) przez pięć lat błąkał się po Krainie Białych Pól, Ułan - Raptor, Sinea, Imalainie, Bharacji, Seylanie, Sokotrze i Tassilii. Tymczesem Tatra i jej dzieci pożegnały Lecha w Niście. Zaopiekował się nią biały ryś Deneb, a każdej nocy Sirrah przylatywał i opowiadał losy wyprawy. To czego nie opowiedział, królowa z dziećmi przeżywała podczas snu. Natomiast jej zażartym wrogiem był król wąpierzy Naraicarot I, chcący pomścić śmierć Erydana, którego wcześniej Tatra udusiła w swoich długich włosach.
Z pomocą Deneba, królowa w ciągu jednej nocy unieszkodliwiła inne straszydło - Čorta - potwora Vrougę z Mrocznych Błot (Darkynera Akamasia) w Ojcowie. Choć ten uciął jej obie ręce (Deneb uleczył ją oskołą brzozy ojcowskiej), Tatra rzuciła weń złotym łańcuchem Mokoszy (jeszcze tego samego dnia przeraziła nim dusiołka) i pogrążyła potwora aż do potopu w błocie. Poselstwo, które nakłoniło ją ku temu czynowi, składało się z człowieka, ojcowskiego wodnika i krasnoludka.
Niestety w tym samym czasie, król Naraicarot I i Locha, wywołując ducha Erydana, dowiedzieli się, że jego zabójczynią była Tatra (w czasie gdy Mokosza wyzwoliła ją od bycia wąpierzycą). Wówczas w Żelaznym Zamku zapadła straszliwa przysięga:

,,Ysen deklarata štirchliś horribilis alden Tatra; susa ad kudeliniera, Leien ov Tyjen - tiranus aplanitis ad erzu kydaren".2

Zgodnie z tą przysięgą zaczął się ciąg zamachów; raz Deneb zabił w ogrodzie 2 brukołaki, a wracając ujrzał jak Anej Mari i Mieczysława użądliła mantrykona. Dzieci strasznie chorowały; Deneb zdobył jad Króla Węży, lecz schwytał go troll i wtrącił do Čortlandu, Tatra zaś skorzystałą w dobrej wierze z usługi znachora służącego Naraicarotowi. Ów oszust wzywając imienia Rykara i Lochy, spowodował opętanie dzieci. Oczyszczone zostały w wyniku wyprawy Tineza, Króla Węży i Kurki, lecz wcześniej Locha pod postacią Ruty, ale bez niebieskiej blizny na szyi, utopiła Przerośla - Żyrwaka w rynsztoku, a ten stał się wodnikiem. Do matki przyprowadziła go para Wydrzan.
Tymczasem Naraicarot I nakazał swym potworom siać terror i grozę. Na Aplan napadły hordy trolli, mantrykon, olbrzymów, smoków, leofontonów, wąpierzy i strzyg. Ponadto rozszalała się szarańcza, Nagowie z Bharacji, a nawet chąsiebnicy z Wolina, Velehradu, Tmu - Tarakania i montańscy zbójnicy. Wreszcie Tatra przystąpiła do oblężenia Żelaznego Zamku w Burus. Latała w powietrzu, bo Rdzeniejew dał jej czarodziejskie błoto z Britainy (obecnie Brytania). Mieczem zabijała wąpierze i strzygi, Naraicarotowi darowała życie, lecz ten sam się przebił osinowym kołem, zranił królową i nasłał na nią czerwone i czarne ręce. Uratowali ją Wiłkokuk i Ovov Tęczookinson. Jeńcami były siostry Szyłka i Nerka, które stały się przyjaciółkami rodziny. Żelazny Zamek został roztopiony. Smętek ofiarował jej swój wieniec z jemioły.
Początkowo nie żałowała zabitych przez siebie strzyg i wąpierzy, lecz po rozmowie z Denebem - pożałowała ich.
W piątym roku gościła u siebie Białego Tulipana - młodego króla Tassilii, który przybył by złożyć hołd poległemu w Aplanie Mavratisowi.
Jednocześnie usłyszała o Żar - Ptaku i o tym jakiej pomocy może udzielić. Wybrała się do Afryki wraz z dziećmi, Denebem, Wydrzanami i paru innymi osobami. W Valkanicy przed ałami i ażdachami bronili ich stuha Światopluk i Świętopełk, a także Jarog, Jarowit, Mokosza i Jeźdźcy Ognistego Pioruna. Do Afryki dostali się drogą morską, aż zaszli do grodu Teostovo. Tam znaleźli Żar - Ptaka, lecz wcześniej przeżyli sztorm.
Gdy cała rodzina była już razem, udała się przez Valkanicę do Aplanu.
Tatra była dobrą matką, żoną, królową. Hamowała gwałtowność swego męża. Jej wielkim celem było wyzwolenie niewolników, którzy kochali ją jako swoją dobrodziejkę i matkę. Przyczyniła się do uwolnienia całej niewolniczej służby pałacowej, nakładała też prawne ograniczenia na handel niewolnikami. Zaskarbiła sobie dozgonną nienawiść handlarzy ludzi - wg. K. Oppmana (,,Perłowy latopis'') zrujnowała wiele majątków wyrosłych na tym handlu. W czasach nam bliższych, królowa Wanda (Vana Virkena) wzorowała się na czynach Tatry.
Okazywała też dobroć ofiarom napadów i gwałtów, trędowatym, umysłowo chorym, ofiarom lawin i dzieciom. Zabroniła wkładać niemowleta do dzbanów, by hodować 'potworki', a także uznała za zbrodnię zabicie poczętego dziecka. Ponadto uważała poterczuki za istoty dobre, a nie mściwe.
Umarła w wieku 60 lat, co nawet dziś stanowi poważny wiek, otruta przez rody handlarzy niewolników - Starodworskich i Dębaków (,,Codex vimrothensis''). Po otruciu żyła jeszcze tydzień, lecz bez mocy widzenia. Umarła otoczona rodziną w pogodzie ducha.
Pochowano ją w Niście, gdzie przed potopem znajdował się wielki kurhan - Kopiec Tatry. Po potopie, Słowianie wielką czcią otaczają przechowywany w Toreniu kobiecy szkielet, mając go za szkielet królowej.
W wizji Zorzenia, Agej koronował ją na jytnas gór i rzek (oprócz rzeki Nil - przynależnej Leśnej i Jeziornej Matce i Gór Ryfejskich, na wschodnim Końcu Świata - Tatra co roku rozmawia z ich strażnikami u króla Wiluja). Otrzymała tytuł : 'gorska majka'. Jej sanktuaria znajdują się w odbudowanym Toreniu - Nowym Głogowie i na górze Gerlach. Wiemy o niej z ,,Perłowego latopisu" K. Oppmana, z ,,Codex vimrothensis" Innowojciecha Błyszczyńskiego i z ,,Żywota Tatry".
Jako jytnas zabiła i zamieniła w górę smoka Wołoszyna, syna Gorynycza, ale też opiekowała się Zorzeniem, Światogorem, Aredvi Milovaną, Czechem i Serbią - Sorabą, Żmeją z Łysej Góry, Grakchusem - Krakiem, Julią Rzymską i Wandą" - encyklopedia ,,Vadyj pikturał" (,,Obraz świata''), V wiek naszej ery.

1 nie były to prawdziwe pingwiny, lecz wytępione już alki olbrzymie, dawniej zwane pingwinami
2 Przysięgamy straszną śmierć Tatrze; świni i suce, Lechowi III - tyranowi Aplanu i im dzieciom

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz