Śniło mi się, że:
- na wyspie Wolin spotkałem
leśniczego, który zamienił się w potwora podobnego do wyraka;
obudziłem się z krzykiem, a Mama myślała, że czytam za dużo
fantastyki (było to na studiach, w noc po tym jak zaliczyłem
kolejny rok i uczciłem to zjedzeniem masy przysmaków; chińszczyzny
i słodyczy),
- spędzałem wakacje na wyspie
Wolin, będącej duchową stolicą całej współczesnej
Słowiańszczyzny, do przebywających tam ludzi mówiłem po
starokrasnemu, że jestem zimorodkiem, a jakaś dziewczyna
powiedziała mi, że ks. Posacki oprócz demonologii, zajmuje się
też ogrodnictwem i twierdzi, że należy łączyć lasy z ogrodami,
aby jedne i drugie były piękniejsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz