poniedziałek, 20 lipca 2015

Czarna legenda króla Artura




,,Niegdyś w Walii rządził tyran, który przybył z obcych krain, a imię jego było Artur. Raz tenże Artur przyjechał do klasztoru w Llanbadarn Fawr i zobaczywszy biskupa Paternusa, chciwie wpatrzył się w jego piękną szatę. 
- Biskupie! - rzekł. - To piękna szata i chcę ją mieć!
- To szata przeznaczona duchownym! - odparł na to biskup. - Zły człowiek nie może jej nosić, a ty jesteś złym człowiekiem.
Wówczas Artur wpadł w gniew i wściekły opuścił klasztor. Jeszcze tego samego dnia jednak powrócił i zastał biskupa wznoszącego modły.
Nie zważając na to, Artur chwycił szatę duchownego i usiłował ją z niego zedrzeć. Przeklinał przy tym przed obliczem Boga i tupał w ziemię jak rozzłoszczone dziecko.
Wówczas biskup Paternus zawołał:
- Niech go ziemia pochłonie!
I ziemia rozstąpiła się z wielkim hukiem! Artur wpadł w szczelinę aż po brodę. Zły król przeraził się i jął błagać:
- Wybacz mi, proszę, Paternusie! Wybacz mi!
Święty biskup Paternus wybaczył chciwemu władcy i ziemia wypluła Artura. [...].
Pewnego dnia okrutny król Artur jechał wraz z trzema rycerzami i zobaczył jeźdźca uwożącego na koniu kobietę. Ścigał ich oddział żołnierzy.
- Arturze, patrz! Oto dama ścigana jest przez żołnierzy! Powinniśmy pomóc jej w ucieczce! - zawołali rycerze.
Lecz gdy zły Artur zobaczył damę, jego sercem owładnęło pożądanie i zapragnął mieć ją tylko dla siebie. 
- Nie, moi panowie! - krzyknął. - Złapcie tę kobietę i przyprowadźcie ją do mnie! Pragnę uczynić z niej moją panią!
- Nie możesz tego zrobić! - powiedzieli rycerze.
- Mogę, bo jestem królem! - odparł Artur gniewnie.
- Musimy pomóc tej damie! - zakrzyknęli rycerze jeszcze bardziej gniewnie. 
Artur wściekał się i trząsł ze złości, ale nic nie mógł zrobić i wreszcie powiedział:
- Dobrze, niech wam będzie. Jeśli wolicie pomóc damie, niż zdobyć kobietę dla swego władcy, jedźcie sobie w diabły. 
Rycerze pojechali, ocalili damę przed żołnierzami i zapewnili jej swoją opiekę.
Artur był niepocieszony. [...].
W najdalszych krańcach Szkocji żył wojowniczy książę o imieniu Cuill. Cuill zasłynął jako nieustraszony rycerz, który królom się nie kłaniał - nawet Arturowi. 
Często dokonywał wypadów ze swojego terytorium, paląc, łupiąc i odnosząc wielkie zwycięstwa. Artur, król Brytanii, usłyszał o jego czynach. Wielu było takich, którzy liczyli, że Cuill pewnego dnia zajmie tron władcy - lecz Artur dopadł księcia i zamordował go. 
Po tym zabójstwie wrócił do domu zadowolony, że pozbył się tak groźnego przeciwnika'' - Terry Deary ,,Strrraszna historia. Srodzy Sasi''



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz