poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Oniricon cz. 204

Śniło mi się, że:




- nazwałem Sheenę ,,dziewicą z dżungli'' (starokrasne: ,,virkena sunkulis'') i zastanawiałem się ile miała lat,




- w bibliotece znalazłem kilka numerów ,,Kaczora Donalda'', lecz zawstydziłem się, bo uznałem, że dzieci uznają mnie za dziecinnego, więc je odłożyłem i zacząłem szukać książek,
- porównywałem profesorów z okresu II RP do współczesnych i ubolewałem, że obecni profesorowie są często skażeni marksizmem i poprawnością polityczną,




- pisałem opowiadanie o kapryśnej księżniczce o złotych oczach, która nosiła różowy turban i malowała oczy na tęczowo, a czoło na niebiesko; owa księżniczka bardzo brzydko jadła; na jej dwór przybył myśliwy Andrzej,




- żyłem w XVI wieku i dostałem w prezencie Jana Olszewskiego zamienionego w kameleona iberyjskiego,




- siostra Michaela Pawlik nie lubi muzułmanów, bo zabili jej ojczyma,
- zimą leżałem na chodniku u stóp Voytakusa ov Viernitisa,
- w 1939 r. Sowieci najechali Finlandię kontynuując dzieło muzułmanów; widziałem datę 1939 wyświetloną po arabsku; potem muzułmańscy terroryści napadli starego poetę i chcieli go zmusić, by napisał wiersz na cześć islamu, lecz poeta tego nie zrobił,
- miałem w domu książkę, którą kiedyś dostałem od jakiegoś pisarza, który wreszcie upomniał się o nią, a ja mu ją oddałem, choć z oporami,
- wieczorem szedłem na spacer razem z chłopcem i dziewczynką i prowadziłem na smyczy mopsa (dziewczynka trzymała go za ucho); puściłem smycz i mops pobiegł na podwórko, gdzie wyjadał surówkę paprykową ze śmietnika; pobiegłem go łapać i myślałem o horrorach Stephena Kinga,





- Ferdynand Kiepski uczestniczył we mszy odprawianej przez kobietę, lecz nie przyjął od niej komunii, bo uznał, że byłoby to świętokradztwo,
- dziennikarze ,,Gazety Wyborczej'' szli po Szczecinie przebrani za niebieskie kleksy, które kurczyły się i rozciągały, aż w końcu odwiedzili Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu,




- opracowałem przepis na pewną skiromacką potrawę sporządzoną z różnych rodzajów mięsa, zwierzęcych jąder, ludzkiej śliny, cukru i przypraw,





- przez przypadek wszedłem do pokoju, w którym odbywały się próby teatralne, zobaczyłem zbiór baśni La Fontaine'a z serii ,,Najpiękniejsze baśnie - Najwięksi bajkopisarze'' i dowiedziałem się, że Kościół pochwalił tę serię jako zapoznającą Zachód z baśniami zza Żelaznej Kurtyny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz