Na początku był Niepodzielny. Wyobraża się go jako potężnego mężczyznę. Nie było góry nad nim, dołu pod nim, przodu przed nim, tyłu za nim, ani boku wokół niego. Nie miał ojca, ni matki, braci, sióstr, żony, ni dzieci. Był sam. Potężny, acz szlachetny czuł samotność, że nie ma z kim się dzielić swą dobrocią i mocą.
Pewnego
razu wziął i wyjął spod żeber swoje serce w obie dłonie i
narysował nim na ,,górze'' prostą, czyli linię bez początku i
końca.
- Oto
Bierzmo Wszechświata! - zawołał.
A
Bierzmo było drewniane, a na nim wyryte ,,Czary". Były to
nacięcia, z których każde wyobrażało każdą roślinę, zwierzę,
czy istotę rozumną, jaka tylko została stworzona. Niepodzielny
otworzył usta i rzekł:
-
Niech pod Bierzmem otworzy się Ocean bez brzegu i niech wypełnią
go przeróżne żyjątka: ryby i robaki, ptactwo, żółwie, smoki i
węże, wieloryby i kraki, oraz inne stwory. Lovajet'
otus evrajet'! 1
- na te słowa otworzył się przepiękny,
modry Ocean, przewyższający urodą wszystkie obecne morza. W nim
zaroiło się od żywych istot, którym Niepodzielny dał władzę
rozrodu. Stwórca i jego stworzenie pierwotnie żyli w szczęściu i
miłości.
Jednak
między wężami powstała Matka Żmyja (Vypera Matar), z której
łona wyszły wszystkie te beznogie gady. Otaczała ją władza i
zaszczyty, co popsuło jej w głowie i napełniło serce pychą.
Pewnego razu otworzyła swój pysk i gromko ryknęła:
- Hej,
zwierzyno miła - przeszła w syk - czy wiecie kogo czcicie?
-
Niepodzielnego, o Matko Żmyjo! - odrzekły stworki.
- A kimże
jest Niepodzielny? - ciągnęła kusicielka.
- Twoim i
naszym Stwórcą - odpowiedź choć jasna, nie była stanowcza.
- A
widzieliście jak was stwarzał? - dalej pytała Matka Żmyja. - Nie.
Więc skąd wiecie, że on jest waszym Stwórcą? Za to wiecie, żem
matką węży. I słusznie, alem ja matka także smoków i wszystkich
innych stworzeń, a nawet wodorostów i Bierzma Wszechświata! - było
to pierwsze kłamstwo w dziejach. - To ja jestem Stworzycielką! -
zbluźniła sromotnie, lecz ponieważ Niepodzielny nie zabił jej,
ani w inny sposób nie okazał swej potęgi, morskie zwierzęta
uznały, że Matka Żmyja mówi prawdę.
- Prawdę
powiedziała! - ozwał się jakiś smok.
- Kto chce
iść za mną? - ciągnęła ,,heretyczka''.
Wśród
zwierząt powstało rozdwojenie. Większa część wybrała wierność
Niepodzielnemu i zapłaciła za to życiem, bo niemal wszystkie smoki
i węże zdradziły i pożarły oponentów. Wierność wymaga ofiary.
Złe, bo okłamane smoki, nazbierały białych kamieni z dna Oceanu i
wybudowały wokół Niepodzielnego mur na planie koła.
- Uwolnij
się jeśli możesz - szydziły z Niepodzielnego - my zaś będziemy
królować z Matką Żmyją Stworzycielką (Matar Vypera Creatoria)!
- ona zaś lubiła zjadać swych poddanych z wielkim smakiem.
Niepodzielny
usiadł i gorzko zapłakał nad losem swych stworzeń. Serce mu pękło
i wystrzelił z niego nagi płomień. A imię jego: Agej. Był duchem
i osobą, a płomień był tylko jego symbolem, stąd nazywano go:
Osobą Ognistą (Perzona Foyakista). Agej Miłosierny (Agej
Lovietnyj) widząc zwłoki Niepodzielnego postanowił stworzyć z
nich nowe istoty.
- Będą to
istoty doskonałe, święte, wierne. Nazwę je Enkami, bo będą
moimi Posłańcami - jak postanowił tak zrobił.
Z
ciała Niepodzielnego stworzył całą plejadę istot świętych. A
oto imiona najprzedniejszych:
z chwały i
głowy uczyniony Jarowit Jaryło Perun Perkun,
z rozumu -
Świętowit,
z
krwi i jednej połówki serca - Mokosza Mokoš
Mokośka Aradvi Aredvi Sura,
z włosów
- Weles Wołos Trzygłów Trygław,
z czaszki -
Rodegast o turzej głowie,
z zębów i
kości - Rod; pan czasu i Rgieł; wyobrażany jako perła wśród
ognia,
z rąk -
Srebroń, zwany Chorsem, mąż Srebrennicy, rządzący Księżycem,
z ust -
Swaróg,
z
nóg - Boruta Borowy Leśny Duch Lesavik Laskowiec Leszy i Dziewanna
Šumina
Mati,
z żył -
Mar - Zanna Marzanna Morena Śmierć,
z tchnienia
- Pochwist Pochwiściel Strzybóg,
ze snu -
Zmora i Zennica,
z macicy -
Altaira i Rykar,
z drugiej
połówki serca - Złota Baba,
ze skóry i
głosu - Rigel i wiele innych.
1
Po starokrasnemu; ,,Kocham to wszystko"! - co znaczy, że świat
został stworzony z miłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz