wtorek, 7 sierpnia 2018

Skrzaty z Teksasu i New Jersey







,,W maju 1913 roku trzej młodzieńcy zatrudnieni na pewnej farmie w Teksasie ujrzeli niewielkiego człowieczka o wzroście około pół metra. Jeden z nich wspomina: 'Nosił coś w rodzaju kapelusza trochę w stylu meksykańskim. Był to mały okrągły kapelusik, który wydawał się do niego przyrośnięty. Nie miał na sobie ubrania. Wszystko wyglądało jak gumowy kombinezon, włącznie z kapeluszem'. Zanim chłopcy zdołali bliżej przyjrzeć się małemu ludzikowi, został on rozerwany na strzępy przez miejscowe psy. Narządy wewnętrzne i krew wyglądały jak ludzkie, ale skóra miała kolor ciemnozielony. Z kolei w Everittstown w New Jersey  5 listopada 1959 roku pewien  mężczyzna nazwiskiem John Trasco wyszedł na podwórko, żeby nakarmić psa, i natknął się na wysokiego na niespełna metr, ubranego na zielono człowieczka, który powiedział: 'Jesteśmy spokojnymi ludźmi. Nie chcemy kłopotów. Chcemy tylko twojego psa'. Trasco przepędził stworę, wołając: 'Wynoś się do diabła!'' - Mike Dash ,,Granice poznania. Poltergeisty, stygmaty, lewitacja, spotkania z UFO: prawda czy mistyfikacja?''




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz