środa, 3 czerwca 2015

Oniricon cz. 123

Śniło mi się, że:

- poszedłem do lekarza razem z Mamą i Babcią i wydaliłem urynę w spodnie; mój mocz miał kolor białawy i był mętny co świadczyło o chorobie; bałem się, że teraz lekarz będzie mnie leczył zakrzywioną łyżką,
- moja śp. Babcia pozwoliła wejść do mieszkania obcej staruszce, która poszła na balkon i zabijała gołębie, z których zostały tylko obcięte głowy,



- moja Mama karmiła moją koleżankę z gimnazjum; Casiyę ov Drayadovą zamkniętą w klatce w ogrodzie zoologicznym,



- zobaczyłem morskiego potwora podobnego do człowieka; miał nagą, różową skórę, bezwłosy łeb z rybią płetwą i zęby piranii,



- towarzyszyłem tajnemu agentowi i byłem uzbrojony w spray z niebieską farbą i gazem cyklonem B do niszczenia samochodów; wspólnie robiliśmy graffiti (napisałem na murze: ,,Precz z grzechem'') i chciałem zniszczyć czyjś samochód cyklonem B, 
- rozmyślałem o postulacie Waldemara Łysiaka, aby zalegalizować swastykę i uznałem, że jest to zły pomysł, bo jest to symbol pogański i gnostycki, a do tego nazistowski,



- opornik to symbol diabła (symbolizuje opór przeciw Bogu),



- widziałem chłopca o twarzy pokrytej brązowym futrem ubranego w strój Papieża,




- Stanisław Wokulski poleciał na Saturna, gdzie spotkał istoty z wierzeń słowiańskich,
- nad Odrą jakaś starsza pani zapraszała mnie na wykład o. Posackiego w katolickim klubie ,,Laboratorium'' w Szczecinie, a zastanawiałem się czy nadal obowiązuje go zakaz wypowiedzi publicznych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz