piątek, 26 października 2018

,,Magiczna podróż do Afryki''


,,Europejczycy uważali, że Afryka to ląd tajemnic. Nasłuchali się opowieści o ludziach z głowami psów, ludożercach i magicznych fontannach. Gdzieś w głębi kontynentu miał podobno istnieć kraj chrześcijański, którego królem był Jan Prester. Wierzono też w rzekę złota i w to, że płynący nią podróżnicy mogą dotrzeć do Edenu otoczonego ścianą ognia’’ - Dinah Starkey ,,Atlas odkryć’’







W październiku 2018 r. obejrzałem hiszpański film fantasy ,,Magiczna podróż do Afryki’’ (tytuł oryginału: ,,Magic Journey to Africa’’) z 2010 r. w reżyserii Jordi Llomparta (ur. 1962) na podstawie jego książki: ,,Viaje magico a Africa’’.







Akcja rozgrywa się w XXI wieku w Barcelonie i w Namibii, oraz w Krainie Snów i Magicznych Stworzeń.







Główną bohaterką jest 10 – letnia Janna o blond włosach; dziewczynka wrażliwa i ciekawa świata. W pizzerii w Barcelonie gdzie przebywała razem z ojcem, spotkała kradnącego z biedy buszmeńskiego chłopca o imieniu Kabo (,,Sen’’). Odwiedziła go w szpitalu, a potem chcąc mu pomóc w dostaniu się kraju przodków odbyła pełną przygód oniryczną podróż do Namibii.








Janna spotkała wiele fantastycznych istot jak: dobrą wróżkę o skrzydłach czerwonego motyla, zarozumiałego, mówiącego karakala, który tworzył mandalę (dziewczynka doszła do wniosku, że jego symbolizowany przez mandalę świat wewnętrzny jest pełen fałszu, w czym widzę krytykę okultyzmu), mówiącego lwa (Janna pocieszała go po śmierci lwicy zastrzelonej przez myśliwych), mówiącego Pegaza o niebieskiej grzywie i ogonie; zaczerpniętego z filmu Disneya o Herkulesie (była to ożywiona zabawka), Ducha Ognia opiekującego się buszmeńską wioską (opowiadał głównej bohaterce mit o kosmicznym drzewie), Strażników Snów (sowy mogące przybierać ludzką postać), koszmary zamieniające się w kruki o czerwonych oczach i żółty, mówiący kwiat (dziewczynka przywołała chmurę, aby nie usechł na pustyni). Janna i jej nowy przyjaciel, buszmeński chłopiec Mel na grzbiecie słonia Harry’ego pojechali do Miasta Starych Świątyń, gdzie mieszkały słonie i dzieci opowiadające im baśnie.






Jest to bardzo piękny film – zarówno pod względem fabuły jak widowiskowych efektów specjalnych; ciekawy, wzruszający, dla widzów w każdym wieku ;).

1 komentarz:

  1. Mnie ten film się nie podobał, na podstawie opisu spodziewałom się czegoś bardziej realistycznego. A efekty były nieco kiczowate.

    OdpowiedzUsuń