piątek, 10 maja 2019

Mazatecki mit kosmogoniczny







,,'Kiedyś nie było światła na świecie: ani Słońca, ani Księżyca. Wszystko pokrywała ciemność, chaos i muchy. Ludzie, którzy wtedy żyli, nie znali ognia. Marzli. Jedli surowe mięso i rośliny. Stara kobieta mieszkała z jeleniem. Mówią, że spała z nim także. Pewnego razu poszła myć ziarna kukurydzy. Kiedy odwróciła się na chwilkę, ktoś je ukradł. Wściekła, zaczęła szukać złodzieja. Wetknęła rękę pod duży kamień i tam znalazła dwa jajka. Posadziła na nich kurę. Kiedy pewnego dnia stara wróciła do domu, zobaczyła, że ktoś porozrzucał wszystkie rzeczy. Zdenerwowała się. Gdy znalazła dwoje dzieci, domyśliła się, że wyszły z jajek i zaczęły się bawić. Wściekła postanowiła, że zagra z nimi w pelotę o życie. W tej grze zwycięzca zabija pokonanego. Stara pokonała braci, bo nie potrafili grać. Zjadła słabsze z dzieci. Silniejsze uciekło, zabierając kości brata. Potem ze szkieletu stworzyło go od nowa. Niektórzy mówią, że bliźniakami byli Bóg Ojciec i Jezus Chrystus. Oni przyszli na ziemię, żeby zamienić się w Słońce i Księżyc, bez których nie moglibyśmy żyć. Bliźniacy ruszyli w dalszą podróż. Kiedy już nabrali siły, wrócili do starej. Chcieli grać w pelotę, ale teraz ona się bała. Udawała, że nie ma piłki. Bliźniacy ukradli jądra mężowi starej - jeleniowi. Wymienili je na pelotę. W drugiej grze stara przegrała. Bliźniacy zabili jelenia, który był ich ojcem. Kazali starej, która była ich matką, pożreć jego kości. Stara uciekła i schowała się w wulkanie. Bracia znaleźli ją tam i zabili. Ciało wyrzucili. Lecąc zamieniło się w ziemię - matkę wszystkich zwierząt.
   Na jednej z gór bliźniaków zaatakował orzeł z błyszczącymi oczami. Był dziwaczny. Kiedy spał miał otwarte powieki, kiedy był obudzony - zamykał oczy. Na tamtym świecie wszystko jest na odwrót. Kiedy u nas jest noc, tam jest dzień. Ich blask spłynął na nich. Silniejszy stał się Słońcem, słabszy Księżycem. Porządek wygrał z chaosem. Powstały nieba i światy podziemne. Na ziemi mógł pojawić się człowiek'' -
Witold Jacórzyński, Dariusz Wołowski ,,Porywacze dusz''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz