,,To jezuita Gengell pierwszy uznał, że nazwa upiora pochodzi od pierza. Upiory jego zdaniem są szybkie i zwinne, tak, jakby były opierzone. Przyjął on też drugą możliwość: nad ciałem dokonano jakiegoś rodzaju czarów, sypiąc na nie popiół ze spalonego pierza, wypełniającego pośmiertne poduszki. Choć w ludowych zwyczajach pogrzebowych rzeczywiście funkcjonuje tabu dotyczące pierza, a propozycję Gengella w pewnej mierze uznał za słuszną znakomity filolog, Aleksander Brückner, to nosi ona wszelkie znamiona etymologii ludowej i trudno traktować ją dziś poważnie'' - Łukasz Kozak ,,Upiór. Historia naturalna''
Pokłosiem lektury Brücknera w mojej mitologii slawianistycznej są dobre upiory wyglądające jak ludzie z ptasimi głowami i piórami wyrastającymi z ramion; swoisty odpowiednik chrześcijańskich aniołów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz