poniedziałek, 5 czerwca 2017

Oniricon cz. 309

Śniło mi się, że:






- chodziłem do szkoły razem z Karolem Marksem, którego jego matka nazywała cesarzem; w tym śnie moje rękopisy były zszyte z jakimiś skserowanymi książkami ze studiów,
- leżałem na łóżku i czytałem swój rękopis gdy zalała go fala wody wydostająca się z łóżka,







- o. James Manjackal jest synem Anubisa i śmiertelnej kobiety (wymyślone na jawie),
- z okazji zbliżającego się meczu Polski z Rosją na marginesie gazety pisałem hymn, w którym padły min. słowa: ,,Nie będzie Rusek pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił''; powiedziałem, że trudno szanować Rosjan po tym jak napadają na inne kraje,







- w lesie żyła dziewczyna Ragana zaklęta w lemura,
- w czasie wycieczki do Szwecji pomyślałem, że Polacy jako najstarszy z narodów mają prawo do panowania nad światem, a potem się pobrudziłem przez co bardzo rozpaczałem,







- oglądałem film z gatunku realizmu magicznego, na którym mężczyzna imieniem Adrien wędrował po francuskich Pirenejach i spotykał mówiące zwierzęta - przewodników duchowych: rzęsorka mniejszego, gwiazdonosa i tarantulę,







- byłem na Jowiszu razem z Matiełasem ov Jarceviciusem i innymi kolegami gdzie walczyliśmy z ogromnymi wężami - robotami, które próbowałem podpalić,







- Sławomira napisała, że lubi Świadków Jehowy, którzy umieścili gwiazdki na skrzydłach Orła Białego i była zgorszona, gdy opowiadałem jak we śnie zabijałem Świadków Jehowy pod postacią pająków, UWAGA: To tylko sen, na jawie nie chcę nikogo mordować,
- Wiłkokuk zatruł się rybą fugu,







- w Japonii pozwolono cesarzowi jeść rybę fugu, a ja się dziwiłem, że cesarzowi można było czegoś zabronić, dowiedziałem się, że najbezpieczniej jeść fugu w pięciu smakach,







- ujrzałem na pylistej drodze jadącego rydwanem biblijnego proroka Elizeusza (Eliszę) ubranego na zielono,







- na jednym z filmów Gabriela Augustyna Tarasiuka pojawiły się yeti i emu,







- pisałem posta o długości życia różnych zwierząt; dowiedziałem się, że lis żyje 8 lat i zastanawiałem się ile jeszcze Polska będzie się męczyć z Tomaszem Lisem,







- samica pteranodona w swoim gnieździe opiekowała się gromadką ludzkich dzieci,
- w Starym Testamencie przeczytałem, że Jezus Chrystus był bratankiem Jahwe,







- zobaczyłem półnagą Lilith z pawim piórem we włosach, która piła ze szklanki krew zmieszaną z wodą,
- mówiłem Sławomirze, że nie wszyscy chrześcijanie są tacy jak Jan Szyszko. 

1 komentarz:

  1. ,,- Sławomira napisała, że lubi Świadków Jehowy, którzy umieścili gwiazdki na skrzydłach Orła Białego i była zgorszona, gdy opowiadałem jak we śnie zabijałem Świadków Jehowy pod postacią pająków, UWAGA: To tylko sen, na jawie nie chcę nikogo mordować"
    Ja ich rzeczywiście lubię. Spotykam ich na ulicy co jakiś czas. Zawsze stoją i czekają aż ktoś do nich podejdzie i zainteresuje się ich religią. A ja nie podchodzę. A oni mnie nie zaczepiają*. I mają ładne ubrania.
    ,,- mówiłem Sławomirze, że nie wszyscy chrześcijanie są tacy jak Jan Szyszko. "
    Tu moglibyśmy się pokłócić, bo o ile Franciszek jest ok w kwestii przyrody, to polscy hierarchowie tworzą taką wersję katolicyzmu, że dobry Polak-katolik powinien być jak Szyszko.

    *no, raz zaczepiła mnie jakaś kobieta, ale ulotkę od niej (z kreacjonizmem) dałam księdzu, gdy się już z niej pośmiałam, więc nie jestem pewna czy to było ŚJ, za to głupią ulotkę od katolików sobie zostawiłam (o, zdjęcie ).

    OdpowiedzUsuń