poniedziałek, 30 marca 2020

Legenda o św. Ludwinie






,,W Niderlandach końca XIV wieku jazda na łyżwach wzdłuż zamarzniętych kanałów wciąż stanowiła najpopularniejszy sposób podróżowania zimą. Gdy Ludwina miała 15 lat, nieszczęśliwie upadła w czasie takiej podróży na łyżwach. [...] nigdy całkiem nie wyzdrowiała, stopniowo popadając w coraz większą niepełnosprawność (współcześnie dolegliwości Ludwiny zwykło się uważać za jeden z pierwszych udokumentowanych przypadków stwardnienia rozsianego).
  Ludwina zaczęła restrykcyjnie pościć - jej głodówka, początkowo traktowana jako metoda leczenia, wkrótce nabrała religijnego wydźwięku. Od diety złożonej z samych jabłek kobieta przeszła do jedzenia daktyli, z czasem porzuconych na rzecz wina rozcieńczonego wodą, które potem zastąpiła wodą rzeczną zaprawioną morską solą, by w końcu żyć jedynie powietrzem. W miarę jak sława Ludwiny jako uzdrowicielki i mistyczki zataczała coraz szersze kręgi, niderlandzcy włodarze obstawili ją strażnikami, którzy mieli zweryfikować prawdziwość jej deklaracji całkowitego powstrzymywania się od spożywania pokarmów. Strażnicy zeznali, że Ludwina w istocie nic nie je (według niektórych źródeł nie omieszkali także jej zgwałcić). W miarę jak jej choroba postępowała, Ludwina ponoć zrzucała kolejne fragmenty ciała, które skwapliwie gromadzono, by uczynić z nich relikwie'' -
Lydia Kang, Nate Pedersen ,,Szarlatani. Najgorsze pomysły w dziejach medycyny''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz