piątek, 3 kwietnia 2020

Oniricon cz. 576

Śniło mi się, że:





- pomagałem rosyjskiemu chłopcu zrobić fiszkę o baribalu,




- herosi greccy i rzymscy udali się na wspólną wyprawę pod wodzą Herkulesa i zdarzały się między nimi konflikty,





- w Empiku pani Anna ov Scayapakova urządziła lekcję, w czasie której obrażała PiS, a ja zaciekle broniłem tej partii, potem na ulicy przepraszałem nauczycielkę historii, która jak się okazało czytała pisma św. Tomasza z Akwinu, powiedziałem, że czytając o polityce staję się fanatykiem,





- zimą idąc przez zaśnieżony Szczecin byłem atakowany przez latające bałwany ze śniegu, które niszczyłem ciosem pięści, niszczyłem też śniegowe podobizny bałwanka Bouli, tymczasem pewna posłanka PiS - u na zebraniu partii chciała dać w prezencie Jarosławowi Kaczyńskiemu małego bałwanka ulepionego ze śniegu,





- szukałem na swoim blogu posta o fokach,





- Mowgli miał niebieskie oczy kobiety,





- Al Capone jeździł samochodem bez OC,





- grecka księżniczka martwiła się, że jest niska, doznała pociechy gdy niosąc na głowie główkę sałaty wydała się sobie wyższa jako ,,kobieta - sałata'', doszła do wniosku, że razem z mężem jest wysoka,





- spotkałem Dariusza Kwietnia, który nosił czerwoną koszulkę  ze złotym napisem SLD,











- Robert Storm pracował na bazarze gdzie ubrany w mundur konfiskował cygańskie wydawnictwa żałując, że nie może ich czytać, był przekonany, że po ustaniu pandemii koronawirusa gospodarka wróci do normy, sam miałem nadzieję, że po ustaniu pandemii moje książki zdobędę nowych czytelników,






- aborcjoniści wyzywali prolajferów od ,,fantastów'',





- byłem tygrysem, a do tego ateistą,
- w czasie rodzinnego spotkania przy wigilijnym stole moja Mama opowiadała, że w czasie ciąży miała objawienia religijne, a ja uznałem się z tego powodu za kogoś niezwykłego,





- byłem w pseudomedycznym uzdrowisku, gdzie kucharz przyrządził na konkurs pieczoną w całości świnię nadziewaną marchwią,
- pod koniec Wielkiego Postu poprzedzającego Boże Narodzenie szedłem wieczorem do kościoła w piżamie i z jedną stopą bosą i mimo oporu parafian przyniosłem do domu pieczone prosię, które jadłem, choć Mama mówiła, że jem za dużo,





- w Szczecinie diabły puszczały fajerwerki, ja zaś spotkałem mówiącego jaguara przywiązanego do metalowej poręczy przy schodach,
- matka Sławomiry była mistyczką mającą objawienia w czasie ciąży,
- występując  w regionalnym, szczecińskim programie telewizyjnym chciałem przebłagać Jenę ov Blackeyovą,
- po raz pierwszy od miesiąca poszedłem do spowiedzi, a ksiądz powiedział, że potrzebuję rady, a nie spowiedzi,
- Sławomira była kiedyś gorliwą czcicielką Maryi, na której cześć pisała wiersze i opowiadania,





- Hera kazała boginiom Lucynie i Tiandrze z Lemurii opóźnić narodziny Heraklesa, służąca Elejtyja oszukała je pomagając Alkmenie urodzić, za co została przez Herę zamieniona w łasicę,





- Herkules mieszkała razem z Dejanirą i dziećmi w Szczecinie, wieczorem wyszedł pobiegać, spotkał mówiącego wyraka, który go opluł chcąc doprowadzić do rozpadu jego rodziny,






- jakiś starszy pan w rozmowie z młodą kobietą  powiedział, że Roman Polański jest zdolnym reżyserem, lecz nic nie usprawiedliwia jego pedofilii; dodałem, że choć Tomasus ov Creminis jest wielkim malarzem, nic nie usprawiedliwia kopania przezeń psa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz