,, [Poggio Bracciolini] Opisał nawet paru delikwentów, którzy ośmielili się zniewolić samego czarta, gdy im się objawił pod postacią powabnej niewiasty. W jednej z anegdot niejaki Angelotto zgwałcił niezwykle urodziwą damę. Kiedy zaspokoił pożądanie, jego ofiara zmieniła się w szkaradnego mężczyznę - co współcześni odczytywali jako manifestację siły nieczystej - a następnie zaczęła kpić, że to ona uwiodła jego.
- Może i tak - odparł rezolutny gwałciciel z typową dla renesansowych Włoch bezceremonialną dosadnością - ale to ja nieźle sponiewierałem ci tyłek'' - Anna Brzezieńska ,,Zmierzch świata rycerzy. O kobietach, którym zawdzięczamy nowożytność''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz