piątek, 20 września 2024

Oniricon cz. 1057

     Śniło mi się, że:




- w bitwie pod Cedynią walczyła przeciw Niemcom siostra Mieszka I, Czcibora i trzeciego brata, nieznanego z imienia, po bitwie Mieszko I zamienił się w warana z Komodo, a siostra jeździła na jego grzbiecie,




- Anna Shirley była kosmitką, kiedy przybyła na Ziemię, została ukrzyżowana przez Turków,




- rusałki mieszkają na Księżycu, lecz sobie nie pomagają,



- w poczekalni w przychodni lekarskiej słyszałem rozmowę dwóch chłopców, jeden z nich krytykował filmowego tajnego agenta za walkę z Federacją (w domyśle: Rosyjską), chciałem im powiedzieć, że w ich wieku byłem germanofilem, lecz wyleczyłem się z tego, mówiłem, że kanclerz Olaf Scholz jest współwinny wojnie na Ukrainie,


- życzyłem Putinowi i Łukaszence śmierci w męczarniach, chciałem też spalić na stosie Angelę Merkel,



- w wierzeniach fińskich występują gigantyczne łabędzie,



- Jukagirzy są niewolnikami Finów,




- przeczytałem, że nessie pochodzi z mitologii walijskiej, bo Loch Ness i cała Szkocja są częścią Walii,




- przychodnia lekarska zamieniła się w kościół i spotkałem w nim Welesa pod postacią bladego mężczyzny w szarej koszuli i czarnych spodniach, mającego skołtunioną, czarną brodę, mówiłem dwóm chłopcom, że w wierzeniach słowiańskich cudzoziemcy mieli związek ze światem nadprzyrodzonym i dlatego Woland został ukazany jako cudzoziemiec,





- dowiedziałem się o młodzieżowej sekcie, złożonej z dziewczyny i dwóch chłopaków, jej członkowie czcili Maryję i zażywali grzyby halucynogenne,



- Geograf Bawarski opowiada o podróży Thel, ducha młodej kobiety z Nieba na Ziemię w celu wcielenia się, obwiniałem Geografa Bawarskiego o wszystkie swoje niepowodzenia,



- byłem Jakubem Wędrowyczem, bohaterem książki Jerzego Strzelczyka, przeniosłem się do osady Prasłowian, gdzie spotkałem Elżbietę Batory, która również podróżowała w czasie,

- w Adwencie spotkałem w CH ,,Kaskada'' w Szczecinie dawno niewidzianego Pavlasa ov Vidłara, z którym nie chciałem rozmawiać, mały chłopiec pouczał mnie, abym nie niszczył banderoli od banknotów i powiedział mi, że mam roczny dług do spłacenia, poszedłem do podziemnej toalety ze złotym wyposażeniem i wodospadem, zaś kierowniczka kazała mi wyjść,

- w opuszczonym przedszkolu spotkałem małego, czarnowłosego chłopca w czerwonej koszulce z wizerunkiem białej czaszki,



- Stanisław Szur powiedział, że starożytni Dakowie założyli Dhakę w Bangladeszu (wymyślone na jawie). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz