środa, 22 lipca 2015

Kot Szatan



,,Sztuki czarowania nauczyłam się w wieku siedmiu lat od mojej babki. Kazała mi wyrzec się Boga i Jego nauk i oddać swą duszę szatanowi. Podarowała mi kota w czarno - białe łaty, który był jego wcieleniem. Powiedziała, że mam go żywić chlebem i mlekiem, i nadać mu imię Szatan.
Kiedy dostałam kota Szatana, poprosiłam go, aby uczynił mnie bogatą. Obiecał, że tak się stanie, i zapytał, co bym chciała mieć (bo ten kot przemawiał dziwnym, głuchym głosem). Powiedziałam: 'owce', a on zaraz przyprowadził 18 owiec na moje pastwisko, czarnych i białych. Były u mnie trochę, ale potem wszystkie poznikały, nie wiem, jakim sposobem.
Wtedy poprosiłam o męża, tego Franciszka, co z nim jestem, i kot mi go sprowadził. Wzięliśmy ślub i urodziłam dziecko, ale nie żyło nam się tak dobrze, jak sobie marzyłam. Więc kazałam Szatanowi zabić moje sześciomiesięczne dziecię, co też uczynił.
Dalej nie byłam zadowolona ze swojego życia i powiedziałam Szatanowi, że mój małżonek ma być kulawy. Tak się stało. Pewnego ranka Szatan wszedł do buta Francisa jako ropucha. Ledwie mąż włożył stopę w but, zaczął kuleć i tak już zostało [...]'' -
zeznanie angielskiej czarownicy Elizabeth Francis z 1565 roku [cyt. za]: Terry Deary ,,Strrraszna historia. Trudne czasy Tudorów''

1 komentarz:

  1. No nieźle nabroiła. Ale takiego kotka mieć... oj, rozmarzyłam się. Kotki <3 Spełniające życzenia <3 Tylko ja bym wolała czarnego, a nie w łaty, pfe.

    OdpowiedzUsuń