,,Ze stepów Syberii i bezdroży Kaukazu pochodzą opowieści o alma - rosyjskim odpowiedniku bigfoot i yeti. Już w czasie II wojny światowej jeńcy wojenni w trakcie ucieczki przez trudno dostępne tereny Związku Radzieckiego spotykali na swej drodze dwumetrową kosmatą istotę o długim tułowiu, krótkich nogach i skośnych oczach. Ręce owej istoty przypominały ręce człowieka.
Uniwersytet w Ułan Bator w Mongolii zajmował się zbieraniem informacji dotyczących spotkań z yeti. Naukowcom z tego uniwersytetu znane są również doniesienia o upolowaniu alma, jednak dotąd nie odkryto żadnych jego szczątków. O ile na temat yeti w kręgach naukowych panuje zgodna opinia, iż jest on gatunkiem niedźwiedzia, o tyle w kwestii pochodzenia alma stawia się różne hipotezy. Dr Myra Shackley z uniwersytetu Leicester sądzi, że alma to neandertalczyk. Jej zdaniem cały ten gatunek nie wyginął przed tysiącami lat. Nieliczne osobniki przeżyły w Mongolii, gdzie znane są jako alma'' - Peter Fiebag, dr Elmar Gruber, Rainer Holbe ,,Wielkie zagadki świata. Starożytność''
niedziela, 25 października 2015
Alma, czyli rosyjski yeti
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znalazłam kiedyś na stronie poświęconej Mongolii informację o samicy tego gatunku żyjącej wśród ludzi - dali jej imię Zana.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, wiesz, że Ułan Bator to nazwa komunistyczna? Ułan - czerwony. Bator - bohater.