poniedziałek, 3 października 2016

,,Kung Fury''







W październiku 2016 r. obejrzałem po raz drugi szwedzki film fantastyczno – groteskowy ,,Kung Fury'' z 2015 r. w reżyserii Davida Sandberga (po raz pierwszy oglądałem go z panem Filipusem ov Falconiusem). Film ten łączy w sobie cechy science fiction, fantasy, kryminału, filmu sensacyjnego i wojennego. Opowiada o podróżach w czasie i przestrzeni. Akcja rozpoczyna się w 1985 r. w Miami (Floryda, USA), zaś główny bohater z pomocą Hackermana – hakera – cudotwórcy przenosi się w czasie do III Rzeszy, oraz w odległą mityczną przeszłość, kiedy to jakoby Wikingowie żyli na Ziemi pospołu z dinozaurami (sic!). Świetnie parodiuje to ignorancję historyczną przeciętnych Amerykanów ;).







Głównym bohaterem jest amerykański policjant pochodzenia chińskiego, zwany jako Kung Fury (jego pierwowzorem mógł być Bruce Lee). W czasie jednej z rutynowych akcji, jego przyjaciel – inny policjant został zamordowany przez mistrza kung – fu ubranego na czerwono. Wówczas w Kung Fury strzelił piorun i ukąsiła go kobra. Doznał wizji, w której został rozpoznany jako wybraniec – najlepszy mistrz kung fu na świecie. W mig rozprawił się z mordercą jego przyjaciela i z kawałka jego szaty zrobił sobie przepaskę na czoło. Policjant brutalnie zwalczał przestępców zupełnie nie licząc się z regulaminem.








Jego antagonistą był inny mistrz kung fu … Adolf Hitler, określany w filmie jako największy przestępca w dziejach świata (w żaden sposób nie broniąc Hitlera, nadmieniam, że istnieli zbrodniarze jeszcze gorsi od niego jak Stalin, Mao Zedong czy Pol Pot). Hitler podróżował w czasie, prowadził eksperymenty na ludziach w celu odnalezienia nowego mistrza kung fu równego sobie, zaś służył mu olbrzymi, złoty orzeł – automat potrafiący latać. Kung Fury przeniósł się do lat 40 – tych XX wieku, aby zabić Hitlera i powstrzymać wyrządzone przez niego szkody w latach 80 – tych. Niestety za pierwszym razem, Hackerman przeniósł Kung Fury w czasy wyglądające na skrzyżowanie wczesnego średniowiecza z mezozoikiem...








Na filmie widzimy całą galerię postaci fantastycznych takich jak: oszalały automat do gier hazardowych mordujący ludzi na ulicach Miami, Dinoglina (uczłowieczony triceratops w policyjnym mundurze; połączenie słów: triceratops – gatunek dinozaura i cops – gliniarz), laseraptor (welocyraptor mający laser w oczach), piękne, barbarzyńskie wojowniczki – Barbariana dosiadająca wilka i Katana jeżdżąca na mówiącym tyranozaurze (w 2009 r. Amerykanie nakręcili film fantasy ,,Barbariana: Queen of the Savages''), skandynawski bóg burzy Thor, oraz haker zamieniony w robota.








Film uważam za zabawną i rozwijającą wyobraźnię satyrę na amerykańską popkulturę lat 80 – tych XX wieku, na filmy pełne wulgaryzmów i przemocy. Moim zdaniem podobną satyrę powinno nakręcić się w Polsce. Czytelników zainteresowanych filmem o podobnej tematyce odsyłam do posta: ,,Amazonki na Księżycu''. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz