czwartek, 21 grudnia 2017

Oniricon cz. 359

Śniło mi się, że:





- byłem w parku na Madagaskarze i szedł ze mną dozorca więzienia, który przepytywał mnie z wiadomości wyniesionych ze szkoły,






- jakiś kaznodzieja (chyba Henryk Kubik) lżył bogów greckich i rzymskich, oraz krytykował noszenie przez rodziców białych maseczek przeciw smogowych straszących dzieci, jakiś otyły chłopiec wołał z płaczem na matkę, aby go nie zostawiała,






- kapłan Welesa, wuj Lecha III miał naszyjnik z czaszką ludzką i byczą, a mały chłopiec, syn Tatry chciał go dotknąć,
- październik nosi staropolską nazwę ,,pasikonik'', kiedy to oszczędza się pieniądze na Boże Narodzenie,






- miałem za żonę królową Saby - brzydką Murzynkę z Etiopii o męskich rysach twarzy, ubraną w długą, czerwoną suknię,






- Neron ubrany na różowo zajął zbrojnie kościół p. w. Serca Jezusowego w Szczecinie i chciał mordować chrześcijan, lecz lud rzymski mu nie pozwolił,







- jakieś dziewczyny na ruchomych schodach w centrum handlowym powiedziały mi abym odpoczął i czytał książkę porównując mnie do Erosa i Pana, ja zaś sięgnąłem po jakąś książkę z dzieciństwa,
- Jakopas ov Sonitus awanturował się ze mną na ulicy, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,






- Erich Fromm długo nie mógł znaleźć żony, a inni filozofowie uważali, że zachowuje się dziecinnie,







- pewien arystokrata chcąc aby jego żona powróciła do niego, ofiarował jej latimerię i złoto,







- Sławomira przyjechała studiować medycynę w Szczecinie, spotkałem ją w budynku uniwersytetu w Parku Kasprowicza, gdzie było hodowanych wiele zwierząt i przywitałem słowami: ,,Błogosławione stopy, które przebyły tak długą drogę z Bydgoszczy do Szczecina'', potem karmiłem pływające w basenie kolorowe karpie białą kulką ulepioną z mojego złuszczonego naskórka, ryby zaś rzuciły się na ten pokarm,
- w dawnej polszczyźnie na dojrzewających chłopców mówiono ,,ch..je'',
- powieść ,,Stal'' napisana przez Sławomirę została zekranizowana jako serial; jego akcja toczyła sie w Szczecinie i w fantastycznym świecie; na Placu Rodła w Szczecinie znajdował się portal prowadzący do świata równoległego; w owym świecie przeżywała przygody drużyna ludzi i elfów, tytuł powieści pochodzi od ,,siedmiu rytuałów stali'' min. całowania sztyletu; owa drużyna weszła do chaty czarownika i czarownicy, którzy odbierali gościom broń i ich zabijali; dowiedziałem się, że bogowie nie jedzą raków, tylko owoce morza, potem cała drużyna razem z łososiami i pstrągami wsiadła do pociągu nocnego i pojechała do Szczecina; jechałem razem z nimi, razem z Mamą zajmując tylny przedział dla kobiet i dzieci,
- w Szczecinie starszy pan w futrzanej czapce spotkał na przystanku młodzieńca z równoległego świata, nie mogli się porozumieć i mężczyzna uznał to za skutek zaniedbania przez młokosa nauki w szkole (scena ze ,,Stali''), UWAGA: Wszystkie sceny ze ,,Stali'' pochodzą z mojej wyobraźni pracującej w czasie snu ;).

2 komentarze:

  1. - Sławomira przyjechała studiować medycynę w Szczecinie, spotkałem ją w budynku uniwersytetu w Parku Kasprowicza, gdzie było hodowanych wiele zwierząt i przywitałem słowami: ,,Błogosławione stopy, które przebyły tak długą drogę z Bydgoszczy do Szczecina'', potem karmiłem pływające w basenie kolorowe karpie białą kulką ulepioną z mojego złuszczonego naskórka, ryby zaś rzuciły się na ten pokarm,

    WTF, ja w Bydgoszczy raz w życiu byłam, we wrześniu.
    scena ze ,,Stali'' dopisz, że wymyślona przez Ciebie, nie przeze mnie, bo aż przez chwilę szukałam w głowie, czy mam podobną scenę :D

    OdpowiedzUsuń