,,A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: 'Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz'' – Rdz 2,16
W
lutym
2018 r. przeczytałem trzecią część tetralogii dark fantasy Mai
Lidii Kossakowskiej ,,Upiór
Południa''
zatytułowaną ,,Burzowe
Kocię''.
Akcja
rozgrywa się na początku XXI wieku (po 2003 r.) w Ohio (USA), Iraku
i niewielkim, fantastycznym świecie, zwanym Krainą Opodal.
Głównym
bohaterem jest amerykański komandos Jacob Troyden Harlows (dla
ciekawostki: imię Trojden nosili wielki książę litewski żyjący
w latach 1272 – 1341, oraz książę czerski żyjący w latach 1313
– 1341). Bohater ten z czasem odrzucił pierwsze imię Jacob, aż
do czasu, gdy Burzowe Kocię zaczęło go nazywać Jakubem, ponieważ
wcześniej nosił je biblijny patriarcha zmagający się z aniołem.
Troy Harlows miał brata Richarda i zwariowaną siostrę Janice. Była
to pełna agresji feministka, która zamiast ,,O Boże!''
mówiła: ,,Leninie!'', nienawidziła zachodniej kultury,
zadawała się z sektami i lewackimi bojówkami, oraz popierała
systemy totalitarne np. w Korei Północnej (zwracam uwagę, że
postać tę wymyśliła kobieta, a nie mężczyzna ;). Troy wstąpił
do amerykańskiej piechoty morskiej; do elitarnej jednostki zwanej
Fokami, za co siostra zrobiła mu awanturę. Wziął udział w wojnie
w Iraku. W czasie akcji pod widmową wioską Tell Abu … wysadził
scud Irakijczyków. Niestety nie obyło się bez ofiar śmiertelnych
w ,,żywych tarczach'' – spędzonych tam kobietach i
dzieciach. Troy dostał się do irackiej niewoli gdzie był
przesłuchiwany i torturowany. Gdy w końcu Amerykanie go odbili,
ciężko poraniony trafił do szpitala gdzie zmarł.
Tytułowe
Burzowe Kocię opiekowało się Krainą Opodal. Nazywano je różnymi
imionami; sam Troy chciał nazwać je Gremlinem, gdy przyszło do
niego do szpitala. Miało postać mówiącego, szarego kota w łatki,
który ukazał się głównemu bohaterowi w czasie burzy. Kot
przekonał pokiereszowanego komandosa do udziału w misji ratowania
fantastycznego świata, przypominając mu złożoną przezeń
obietnicę pomocy wszystkim skrzywdzonym, po czym zabrał go tam.
Idr
Drewnianooki – niejako odpowiednik Lucyfera. Stwórca (Bóg) kazał
mu strzec Rajskiego Ogrodu, lecz Idr pożądając boskiej wiedzy
wystrugał sobie oczy z drewna Drzewa Poznania Dobra i Zła. Zdobył
wiedzę, lecz nie umiał jej używać. Odtąd widział całe zło i
sam stał się zły. Ogrom wiedzy tajemnej tak go przytłoczył, że
przestał rozróżniać dobro od zła, a tym samym jako wyznawca
relatywizmu moralnego stał się niebezpieczny dla Krainy Opodal. Na
pustyni zwanej Pustkowiem Skarg sadził piekielne jabłonie –
drzewa złożone z ludzkich i zwierzęcych głów i kończyn, których
owoce miały zagrozić istnieniu Krainy Opodal. Burzowe Kocię
sprowadziło z naszego świata Troya, aby ściął najbardziej
niebezpieczne z nich. Kiedy jednak żołnierz to uczynił, pozostałe
jabłonie zaczęły krzyczeć co spowodowało upadek Krainy Opodal.
Idr starał się przeszkodzić bohaterowi w jego misji przybierając
postać przyjaznego Dirsa – rubasznej istoty wyglądającej jak
przerośnięty hobbit. Po zniszczeniu Krainy Opodal, Idr pod postacią
lekarza dostał się do naszego świata, aby i jego zniszczyć
relatywizmem, co nawiasem mówiąc, dzieje się na naszych oczach :(.
Słoneczny
Wędrowiec – solarny, przyjazny bóg Krainy Opodal podobny do
takich postaci mitologicznych jak: mezopotamski Utu – Szamasz,
egipski Ra (notabene przemierzający niebo na barce), indyjski Surja,
grecki Helios i Apollo, celtycki Lug, słowiański Swaróg, czy
inkaski Inti. Za jego krew uważano … piwo.
Nocna
Łowczyni – lunarna bogini Krainy Opodal podobna do zwłaszcza do
Artemidy i Diany. Podlegały jej groźne istoty takie jak min. Lud
Bez Słońca.
Ogary Nocy
– potwory z Lwiej Puszczy przypominające obdarte ze skóry
tygrysy.
Sema –
brzydka karlica o czerwonych włosach i kończystych zębach, żywiąca
się surowym mięsem i mająca psie obyczaje. Zdaniem Viany była to
lisica w ludzkim ciele (nawiązanie do chińskich i japońskich
wierzeń o obdarzone magicznymi mocami lisy mogące przybierać różne
postaci).
Hopek –
jedno ze zwierząt żyjących w Krainie Opodal, które przypominało
skrzyżowanie brzydkiego, nagiego królika ze szczurem. Sema lubiła
zjadać na surowa ich ciepłe jeszcze wnętrzności.
Ziemiec –
zwierzę z Krainy Opodal przypominające świnkę morską z głową
nietoperza i ogonem bobra, odławiane dla mięsa.
Panna
Mątwa – urokliwa syrena z Księżycowego Morza, w której Troy z
miejsca się zakochał. Istoty te miały rybie ogony, bądź macki
jak nomen omen – mątwy. Były bardzo piękne i raczej
nieszkodliwe. Kusiły Troya obietnicą wiecznego snu na dnie
Księżycowego Morza (ślad syren z mitologii greckiej kuszących
śpiewem Argonautów, a później Odysa).
Widmowe
rekiny – jedne z wielu potworów zamieszkujących Księżycowe
Morze, których obawiały się Panny Mątwy.
Viana –
lamia (,,pijec'') – znający magię kobiecy demon, który
manipulował Troyem pod postacią małej, uroczej sierotki. Miała
ostre kły i żywiła się krwią. Wprowadziła Troya między białe
śpiewające kwiaty gdzie omal nie postradał życia (uratował go
Dirs). Gdy przybrała swój właściwy wygląd i rzuciła się z
zębami na Troya, ten sam Dirs uśmiercił ją.
Księżycowe
Konie – tworząc te szlachetne istoty, Pani Kossakowska dała wyraz
swej sympatii nie tylko do kotów, ale też do koni ;). Były to
ogromne, waleczne konie, znające ludzką mowę i służące
Słonecznemu Wędrowcowi. Żyły na sposób wojskowy w kamiennej
stanicy pod przewodnictwem starego ogiera Antaresa (nazwa gwiazdy).
Przybierały też postać olbrzymich faunów; do pasa ludzi, a od
pasa – koni. Ich pierwowzorem mogła być rasa hipopodów z wierzeń
starożytnych i średniowiecznych:
,,W Scytii – niedaleko Bałtyku, jak zapewnia Pliniusz – żył lud konionogów, którzy zamiast stóp mieli końskie kopyta'' – Edward Brooke – Hitching ,,Atlas lądów niebyłych''.
Idąc
przez Pustkowie Skarg, Troy korzystał z pomocy mówiących zwierząt
o chtonicznej symbolice, chcących obalić Idra: gryzonia (wyglądał
jak połączenie myszy z chomikiem), żaby i jaszczurki. Nasuwają
one skojarzenia z duchami pomocniczymi (sewenami)
towarzyszącymi szamanom w wyprawach w zaświaty.
Zanim Troy
zrąbał demoniczne drzewo musiał stoczyć pojedynek z Kryształowym
Człowiekiem; istotą o ciele z kryształu, którą Idr zmusił do
pilnowania jabłoni. Posmakowawszy krwi Troydena, Kryształowy
Człowiek uwolnił się spod władzy Idra (czyżby nawiązanie do
Eucharystii?) i zamienił się w Rubinowego Człowieka.
W książce
podobała mi się krytyka modnego dzisiaj relatywizmu. Można się z
niej nauczyć, że boskość przerasta każde stworzenie i że nawet
największa wiedza jest nic nie warta bez miłości (wątek ten
poruszył też C. S. Lewis w powieści ,,Ta straszna siła'').
Jest to prawdziwa uczta dla wyobraźni; pozycja warta sfilmowania
(najlepiej przez Amerykanów), choć zakończenie jest smutne :(.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz