wtorek, 3 marca 2020

Oscar Wilde


,,Wilde Oscar Fingall O’Flahertie Wills, poeta ang., (1856 – 1900), syn znanego lekarza i poetki Jane Francesca Elgee (1826 – 96), studjował w Dublinie i Oxfordzie, w r. 1877 zwiedzał Włochy i Grecję, mieszkał później w Londynie jako ‘esteta’ (…), w l. 1881 – 84 odbył podróże odczytowe po Am. Płn. i Anglji, ożenił się w r. 1884, w l. 1887 – 89 wydawał literackie czasopismo z modami ‘The Woman’s World’, wielkie powodzenie zdobył komedją ‘Lady Winderwere’s Fan’ (1892) i ‘Bunbury’ (…). Przed wiele lat ulubieniec publiczności, prowadził życie wytworne, dopóki w r. 1895 za homoseksualizm nie skazano go na dwuletnie więzienie w Reading, gdzie napisał porywającą spowiedź ‘De Profundis’ (…). Po uwolnieniu (1897) żył w biedzie i opuszczeniu, ostatnio w Paryżu, pogrążony w pijaństwie i nędzy. Niewiele już napisał, oprócz wysoce oryginalnej ‘Ballad of Reading Gaol’ (…), wydanej pod własną liczbą więzienną C.3.3. [...]’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 18 Victor do Żyżmory’’






O Oskarze Wilde dowiedziałem się po raz pierwszy w wieku przedszkolnym – jego utwory były wydawane w serii ,,Najpiękniejsze baśnie. Najwięksi bajkopisarze’’ oprócz dzieł braci Grimm, Charlesa Perraulta, Hansa Christiana Andersena 1, Aleksandra Afanasjewa 2 , Jeana de La Fontaine’a, Giambattisty Basilego 3 i Carla Gozziego 4. Kiedy byłem już starszy widziałem w telewizji inscenizację baśni Wilde’a ,,Szczęśliwy książę’’. W trzeciej klasie liceum słyszałem jak polonistka, pani Anna ov Vyssa chwaliła jego powieść fantastyczną ,,Portret Doriana Graya’’. W ,,Niedzieli’’ czytałem felieton brata Tadeusza Rucińskiego odwołujący się do baśni ,,Urodziny infantki’’5 . Na studiach czytałem w ,,Gościu Niedzielnym’’ artykuł o chrześcijańskich autorach żyjących z XX – wiecznej Wielkiej Brytanii. Dowiedziałem się z niego, że Oscar Wilde był homoseksualistą, który na łożu śmierci nawrócił się na katolicyzm 6. Oscar Wilde zagościł nawet w moim śnie, w którym razem z carem Mikołajem II wykładał na Uniwersytecie Szczecińskim ;).





Na przełomie lutego i marca 2020 r. sięgnąłem po tomik ,,Bajki’’ omawianego Autora – zbiór dziewięciu baśni w przekładzie: Marii Feldmanowej, Ewy Berberyusz i Włodzimierza Lewika.
Czas akcji przypada na ok. XVI – XIX wieku, a w niektórych utworach jest nieokreślony.





Akcja rozgrywa się w: Hiszpanii, Libii, Egipcie, Kornwalii, ukazanych w baśniowy sposób krainach Wschodu i Południa. Pojawiają się też wzmianki o Szwecji, Czechach i Włoszech. Akcja niektórych baśni może rozgrywać się w Prusach o czym świadczą drobne szczegóły: ,, […] mieszkałem bowiem w pałacu Sans – Souci, do którego troska nie miała przystępu’’ - ,,Szczęśliwy książę’’. Sanssouci w Poczdamie to pałac Fryderyka II Hohenzollerna (1712 – 1786). ,, … król przyrzekł zagrać na flecie. Grał wprawdzie bardzo źle, ale nikt nie śmiał mu tego powiedzieć, ponieważ był królem. Istotnie znał on tylko dwie arie i nigdy nie wiedział, którą z nich gra właściwie, bo cokolwiek grał, wszyscy jednogłośnie się zachwycali: czarujące! Czarujące!’’ - ,,Nadzwyczajna rakieta’’. Tenże król pruski Fryderyk II również dawał na swym dworze występy gry na flecie.

Postaci fantastyczne:





Szczęśliwy Książę był pomnikiem księcia, który żył szczęśliwie nic nie wiedząc o cierpieniach swoich poddanych. Zdobiły go złoto, szmaragdy i rubin. Dopiero gdy znalazł się na cokole poznał nędzę swoich poddanych i zaczął im współczuć. Zaprzyjaźnił się z jaskółką, która na jego własną prośbę obdzierała go z klejnotów i zanosiła je potrzebującym. W końcu jaskółka zmarła nie zdążywszy odlecieć na zimę do Egiptu, zaś ogołoconemu pomnikowi pękło ołowiane serce. Radni miejscy postanowili usunąć pomnik księcia i zdechłą jaskółkę. Jednak sam Bóg kazał aniołom zabrać ich dusze do Nieba gdzie byli szczęśliwi.






Słowik poświęcił życie nabijając się na różany cierń, aby z jego krwi powstała czerwona róża, którą ubogi student mógłby dać ukochanej córce profesora. Niestety dziewczyna odrzuciła zaloty młodzieńca, on zaś zrażony do miłości, skupił się na studiowaniu logiki.





Szczur wodny (karczownik) był egoistą. Makolągwa opowiadała mu o toksycznej ,,przyjaźni’’ ubogiego ogrodnika Janka z zamożnym młynarzem Hugonem, który go wykorzystywał, jednak gryzoń nic nie nauczył się z tej opowieści.






Rakieta była niezwykle próżna. Razem z innymi antropomorfizowanymi fajerwerkami czekała na noc, w czasie której miała być wystrzelona w niebo dla uczczenia zaślubin księcia ze szwedzką księżniczką. Ustawicznie się przechwalała, lecz niestety zamokła od łez. Jako bezużyteczna została wyrzucona. Znaleźli ją dwaj chłopcy, którzy wrzucili ją do ogniska myśląc, że to zwykły kij. Wówczas spełniło się marzenie Rakiety.






Wodnica była córką Morskiego Króla, pół – kobietą, pół – rybą. Wpadła w sieci rybaka, któremu przywabiała śpiewem ryby i który z czasem zakochał się w niej. Rybak postanowił zamieszkać z wodnicą w morzu, jednak ceną za to była utrata duszy (w pewnym sensie jest to jakby odwrócenie ,,Małej Syrenki’’ Andersena).





Rybak udał się do pięknej, rudej czarownicy służącej diabłu, aby pozbawiła go duszy, aby mógł połączyć się z wodnicą. Czarownica zgodziła się i przeprowadziła rytuał.






Dusza rybaka usilnie błagała go, aby jej nie odpędzał od siebie, jednak rybak był tak zaślepiony miłością do wodnicy (trochę tak jak w dzisiejszej literaturze fantasy Bella Swan do Edwarda Cullena7), że nie posłuchał jej. Odtrącona dusza udała się w daleką podróż na Wschód skąd ukradła zwierciadło odbierające cześć boską (cognosce te ipsum) oraz na Południe skąd wzięła magiczny pierścień zapewniający bogactwo, jednak rybak odrzucił jej propozycje. Wówczas dusza skusiła go do dalekiej wyprawy w poszukiwaniu pięknych stóp kobiecych. W jej trakcie i po zakończeniu kusiła rybaka do zła, później zaś namawiała do czynienia dobra. Ostatecznie jednak rybak kochał wodnicę bardziej niż własną duszę.






Gwiazduś został znaleziony przez dwóch drwali w miejscu, w którym spadła gwiazda. Wychowywany w rodzinie jednego z nich, wyrósł na urodziwego chłopca, lecz o sercu pełnym pychy i okrucieństwa. Krzywdził zwierzęta i nienawidził wszelkiej ułomności. Po tym jak wyrzekł się żebraczki podającej się za jego prawdziwą matkę, za karę stracił swą urodę. Upodobnił się do żmii i ropuchy i odtąd unikali go ludzie i zwierzęta. Tułając się po świecie trafił do niewoli okrutnego libijskiego czarnoksiężnika. Jednocześnie zaszła w nim wewnętrzna przemiana; pomagał trędowatemu, mimo że jego pan karał go za to. W końcu odzyskał swą urodę i spotkał żebraczkę i trędowatego, których z wielkim żalem błagał o wybaczenie. Wówczas czar prysnął i zamienili się w jego prawdziwych rodziców; króla i królową. Gwiazduś zamieszkał z nimi i został królem.






Olbrzym – Samolub mieszkał w wielkim domu z ogrodem, do którego z powodu swojego egoizmu nie wpuszczał dzieci. W końcu w jego ogrodzie zapanowała wieczna zima. Wiosna przyszła dopiero wówczas gdy pozwolił dzieciom bawić się w jego posiadłości. Gdy spotkał zapłakanego chłopca nie mogącego wejść na drzewo, podsadził go. Później ów chłopiec okazał się samym Chrystusem, który zabrał nawróconego olbrzyma ze sobą do Raju.

Zamieszczone w książce baśnie są bardzo piękne i wzruszające, nieraz smutne podobnie jak baśnie Andersena. Poruszają ważne zagadnienia etyczne z chrześcijańskiego punktu widzenia.










W jednej z nich w 12 – letniej hiszpańskiej Infantce zakochał się brzydki karzeł wychowany w lesie. Tańczył przed nią i innymi dziećmi, a ona rzuciła mu białą różę śmiejąc się z jego brzydoty. Karzeł marzył, że zamieszka z Infantką w lesie. Jednak kiedy po raz pierwszy w życiu spojrzał w lustro pojął, że tak naprawdę nie był przez nią kochany. Wówczas z żalu pękło mu serce. Wówczas Infantka zażyczyła sobie, aby ci, którzy będą się z nią bawić nie mieli serc.








Inna baśń przedstawia Młodego Króla również wychowanego w lesie, który uwielbiał każdy ślad piękna. Jednak pod wpływem trzech snów zrezygnował z bogactw, bowiem ceną ich zdobycia było cierpienie ludzi. Odrzucił koronę i królewskie szaty, zaś w katedrze został ukoronowany przez samego Boga.




1 Odsyłam do posta: ,,Mistrz Andersen i jego uczniowie’’.
2 Odsyłam do posta: ,,Aleksander Afanasjew’’.
3 Odsyłam do posta: ,,Giambattista Basile’’.
4 Odsyłam do posta: ,,Carlo Gozzi’’.
5 Polecam artykuł brata Tadeusza Rucińskiego ,,Morał niemoralny?’’ [w]: ,,Niedziela Ogólnopolska 35/ 2008’’.
6 Polecam artykuł Szymona Babuchowskiego ,,Krucjata najlepszych piór’’ [w]: GN 02/ 2008.
7 Odsyłam do posta: ,,Wokół ‘Zmierzchu’’.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz