czwartek, 27 sierpnia 2020

Oniricon cz. 625

 Śniło mi się, że:







- na spacerze w Parku Kasprowicza w Szczecinie szukałem pana Martinusa ov Simcassa, lecz nie mogłem go znaleźć, poszedłem do toalety gdzie mały chłopiec w okularach koniecznie chciał wejść ze mną, lecz mu nie pozwoliłem, potem pan Martinus ov Simcass zamienił się w ,,króla'' Sanjayę z Lechii, policja go przeszukiwała i znalazła u niego znak AURYN,







- odwiedziłem Jacka Piekarę, który był homoseksualistą i zapytałem go czy wierzy w Boga,







- Jena ov Blackeyova tańczyła na rurze,'







- wśród byków zabitych w czasie corridy dwa z nich nosiły imiona Guildo i Garraldo,







- Jan Bodakowski pochwalił ostatni, szósty tom cyklu urban fantasy Anety Jadowskiej o policjantce Dorze Wilk za wątek podziemnego Torunia i tolkienowskie elfy,







- drużyna króla Dawida zabijała olbrzymy; brata i syna Goliata,

- założyłem kolorowe kąpielówki i czekałem na autobus mający zabrać mnie na plażę, zaniepokoiłem się tym, że w ,,Biblii'' nic o tym nie mogłem znaleźć, 

- zapytałem panią Casiyę ov Płutovą o jej doświadczenia z francuską ,,laicite'',







- zdemaskowałem jeden z wynalazków tzw. technologi Keshe: kondensator złożony z dwóch tekturowych rolek po papierze toaletowym pokrytych błyszczącą folią, rozłożyłem urządzenie na części i dowiodłem, że nie działa,






- pisałem posta o gigantopiteku mierzącym 4 - 9 m długości i będącym pierwowzorem yeti i szarej małpy żyjącej w erze hyboryjskiej, informacje o nim znalazłem w książce ,,Małpy. Od karzełka od olbrzyma'',







- myśląc o Conanie doszedłem do wniosku, że miał jeszcze gorsze dzieciństwo niż Pavlas ov Vidłar, a mimo to nie rozczulał się nad sobą, uznałem, że byłby bardzo dobrym chrześcijaninem i pomyślałem o zakonie kapucynów,

- kiedy szedłem na spacer  razem z młodym księdzem i jakąś kobietą, zacząłem krwawić z brzucha i szyi, ksiądz zabrał mnie do gabinetu pielęgniarki, gdzie młode kobiety przymilały się do mnie, Voytakus ov Viernitis troszczył się o mnie, a ja miałem ochotę powiedzieć mu, że jest bardzo dobry, Mama chciała ze mną pójść do lekarza, lecz można to było uczynić dopiero na Boże Narodzenie,







- w ,,Granicach poznania'' Mike'a Dasha znalazłem historię o nadprzyrodzonej przygodzie Niny z Warszawy, którą zamierzałem opublikować na blogu. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz