,,Dostojna Aredvi Milovana, przez lud nazywana Marią Kukulanką, opowiedziała mi następującą historię z życia jej pani, królowej Tatry.
- Tatra ostatecznie zwyciężyła Kościeja. Pozbawiła go nieśmiertelności poprzez straszliwą ofiarę z własnej krwi i bólu. Kiedy Kościej umarł, zadławiwszy się rybią ością, w Aplanie i Montanii nastał upragniony pokój. Wtedy to w komnacie królowej ukazał się nocą uskrzydlony pudel, biały jak śnieg i władający człowieczą mową. Pochwycił chwalebną władczynię za jej czarny warkocz i zabrał ją do Nawii Čortów, gdzie płacz i zgrzytanie zębów. Tatra ujrzała w niej swego oprawcę, niedawno zmarłego Kościeja. Wył z boleści zanurzony w niegasnącym ogniu, który nie spala. Zrobiło się jej wówczas żal tyrana, który przysporzył tyle cierpień jej samej jak też jej ojczyźnie.
- Wstawię się za tobą u Ageja!
- Nigdy nie ukorzę się przed Syrokim ani Syroka – Kościej zawarczał niczym wściekły pies. - Już wolę wiecznie płonąć!
Po tych słowach bluźnierczych, białopióry pudel zabrał moją panią z Nawii Čortów z powrotem do jej komnaty. Widzenie skończyło się’’ - ,,Kronika Worszyłły’’ z 1540 r.
Skalny, przez Hermesa Trismegistosa i Paracelsusa nazywany Petreuszem, był Čortem, przedstawianym jako nagi mąż z głową szarego koziorożca. Upodabniało go to do istot z przedludzkiej rasy Korniczów. Zostali zrodzeni w erze czwartej i w późniejszych eonach bronili swych gór przed najazdami Żbiczan i Lynxów. Skalny miał spuszczać lawiny kamienne, śnieżne i błotne, co czynił chętnie i z wielką złośliwością. Mylił szlaki wędrującym po górach i tropił zabłąkanych słotą, morzem, atakami wilków i głodem.
Fot. za: Tatry na starej fotografii. Oficjalna strona Jacka Ptaka
Horal stał w hierarchii górskich Čortów o stopień niżej niż Skalny i podlegał jego rozkazom. Ukazywał się jako Montańczyk w baranim kożuchu, z ciupagą w lewej ręce i z rogami skrytymi pod czarnym kapeluszem, zdobionym muszelkami i orlim piórem. Szczególnie miłe były mu obrzydliwości bestialstwa, to jest cielesne obcowanie pasterzy z owcami, o jakie złośliwe cepry chętnie oskarżały Montańczyków. Stanisław Szur zapewniał w artykule opublikowanym na łamach założonego przez siebie czasopisma ,,Sclavinia’’, że Horal był osobistym doradcą kolaboranta, Wacława Krzeptowskiego, stojącego na czele Goralenvolku. Szedł wszędzie za nim jak cień, przywodząc do złego.
Wodnik Przybrzeżnik służył Horalowi. Wyróżniały go kościste nogi, zakończone końskimi kopytami, krogulczy nos, różki skierowane do przodu i długi, sztywny ogon, okryty kostnymi tarczkami. Z upodobaniem topił ludzi, przeprawiających się przez rwące potoki. Następnie więził ich nieszczęsne dusze zamknięte w kryształowych flakonach. Powiadano, że jego kolekcja liczyła 177 dusz.
Pokuska przypominała ośmioletnią dziewczynkę odzianą w zwierzęce skóry. Spod jej długich, czarnych włosów wystawały maleńkie różki, zaś oczy lśniły w ciemności zielonym płomieniem. Towarzyszył jej orszak rówieśników, dziewcząt i chłopców, tak jak ona sama dzikich i rogatych. Montańczycy lękali się wielce tych Čortów w postaci dzieci. Baba Saba z Targowiska Dolnego opowiadała o spotkaniu w reglowym lesie dwóch chłopców i dwóch dziewczynek z orszaku Pokuski. Widziała tę zgraję jak piekła nad ogniskiem i rozszarpywała ostrymi zębami zabitego na polowaniu jaskiniowego lwa. Specjalnością Pokuski było jednak prześladowanie panien, które straciły wianek, szczególnie w noc letniego przesilenia. Wespół z towarzyszami ścigała nieszczęśnice z dzikim wrzaskiem. Demoniczne dzieci dopadały swych ofiar, po czym za pomocą kłów i pazurów pożerały je żywcem. Królowa Tatra jako jytnas wyrwała z rąk Pokuski niespełna siedemnastoletnią Kalinę z Bugaja. Odpędziła od niej Čorty złotą włócznią, a następnie na dwadzieścia lat zamieniła Kalinę i dziecię ukryte w jej łonie w niedźwiedzie, aby zapewnić im bezpieczeństwo.
Propastnyk miał skrzydła nietoperza, czerwone oczy i zieloną, łuskowatą twarz, tak ciemną, że wydawała się być czarna. Nosił gruby kożuch ze skóry białego barana Junosza, zaś jego szyję zdobił ciężki, złoty łańcuch. Zasiadał na onyksowym tronie w głębi mrocznej Czacharskiej Groty na zachodzie Orlandu. Miał pod swymi rozkazami 60 sotni górskich Čortów. Na ich czele unosił się wśród wichrów i burzy, aby wyrywać drzewa, niszczyć chaty i wszelkie uprawy. Zaśmiewał się przy tym złośliwie, kontent z wyrządzonych szkód. Uzurpował sobie prawo do tronu Księżyca. W ołowianej skrzyni przechowywał sfałszowany dokument na potwierdzenie swych roszczeń, spisany na pergaminie ze skóry uduszonej dziewicy, Maryny z Hrubego. Opłacił nawet trzech wąpierzy, aby przynieśli mu głowę księcia Ixlavoka, syna króla płanetników Ixovodrava, panującego na Księżycu. Zamach został na szczęście udaremniony przez jytnas Rutę, królową rusałek. Propastnyk stracił w zapasach z królową Tatrą prawy kieł, siedmiokrotnie dłuższy niż najdłuższy kieł dzika. W erze dwunastej Scytowie sporządzili z niego zaklęty sztylet, który sprowadził siedem plag na ich ziemie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz