,,Athran’’ – heros, którego wymyśliłem w 2009 r. zadając sobie pytanie: kim byłby Conan i jakie przeżywałby przygody, gdyby żył w naszych czasach? Był synem faraona Nefren – Ka i Izabelii Kowalskiej, z domu Kształtkowskiej, którą podróżujący po różnych epokach dawny władca Egiptu posiadł pod postacią węża. Athran urodził się 22 sierpnia 1986 r. w Szczecinie o pełni Księżyca, czemu towarzyszyły znaki na niebie i ziemi: ,,zakołysało się Bałtyckie Morze, zatrzęsło się sławne Cesarstwo Sowieckie, zadrżała wilgotna ziemia’’. Nowonarodzony bohater zadusił olbrzymiego węża, oraz gdy rodzice nie widzieli udał się na komunistyczne jeszcze Węgry, gdzie zabił smoka Kalamonę. Śmierć smoka umożliwiła Węgrom wejście na drogę demokratycznych przemian. Gdy mały Athran po powrocie do Polski oddał mocz, Sowieci odpłynęli do Moskwy. Gdy kichnął, Gorbaczow podskoczył na krześle. Jego przybranym ojcem był Władysław Kowalski. Chłopiec nosił imię Jan Kowalski. Urodził się z magicznym znamieniem, zwanym ,,Athran’’ na czole, w którym zaklęta była wielka moc, pozwalająca mu zamieniać się w zwierzęta i chodzić po wodzie. Jego przybrany ojciec przez pewien czas parał się alchemią. Zgłębiając jej sekrety, nawiązał kontakt z Lożą Masońską. Później nawrócił się dzięki swej narzeczonej Izabelii Kształtkowskiej, która została matką Athrana. Jednak okultyści nie darowali panu Władysławowi, że porzucił ich szeregi, by wrócić na łono Kościoła katolickiego. Loża Masońska zorganizowała zamach na pana Władysława. Dybała też na życie jego żony i przybranego dziecka. Pani Izabela Kowalska nim została zabita przez zbrodniczą sektę, powierzyła swego ukochanego syna opiece wuja, biskupa toruńskiego Tadeusza Rydzyka. W owej fantazji był on słowiańskim bóstwem Ogniobogiem, którego wymienia ,,Vlesova Kniga’’, a który miał przyjąć chrzest i stać się człowiekiem. Athran wyróżniał się od otoczenia. Chodził w samej przepasce ze skóry lamparta, a dzięki temu, że nigdy nie nosił butów jak Cejrowski, ziemia użyczała mu wielkiej siły niczym Anteuszowi, tak, że kule się od niego odbijały. Walczył mieczem Orden – rezem, zaś w wieku przedszkolnym przyjaźnił się z mówiącą łasicą o imieniu Mysl’, która była zaklętą księżniczką.
W III klasie SP zabił gigantycznego, czarnego skorpiona, którego pani nauczycielka, Maryla Kubłacka, nieświadoma zagrożenia, dała ciekawemu świata przyrody chłopcu w słoiku jako okaz zakonserwowany i malutki. W gimnazjum, Athtran walczył ze swoimi koleżankami i kolegami, którzy okazali się być polimorfami, dybiącymi na jego życie. Walczył z Magdaleną Korafińską jako gigantyczną żmiją, Katarzyną Cycuszyńską jako przydacznią, Eweliną Całkowską jako mamuną o żmijach zamiast piersi, Kają Ciszyńską jako anakondą, pożerającą młodzieńców, Michałem Sypeckim jako gigantycznym, złotym skorpionem, Piotrem Żurmalą jako dasypusem (olbrzymim, drapieżnym zającem) i Gabrielem Janickim, który pod postacią wielkiej, czarnej hieny, wędrował z Zarazą w orszaku jej widm. Podróżując w czasie, Athran walczył w armii perskiej pod Gaugamelą przeciw swemu bratu Aleksandrowi Wielkiemu, którego prawdziwym ojcem również był faraon Nefren – Ka zamieniony w węża. Po powrocie do Szczecina zabijał skorki wielkości krokodyli (jeden z nich czaił się w lodówce państwa Kowalskich, inne zaś w ogródku działkowym, zaatakowały jego kuzyna Krzysztofa Nowaka. Robiąc użytek ze swej magicznej mocy, zamienił w Krakowie manifestujących homoseksualistów w koguty, posłów głosujących za aborcją w świnie, zaś nienawidzące rodziny feministki, biorące udział w manifie we wściekłe suki. Biskup Rydzyk nie był zadowolony z postępku swego bratanka. Wyłonił się z płomienia świecy i wytargał bohatera za ucho, każąc mu odczarować nieszczęśników. Powiedział, że zgodnie ze słowami ,,Biblii’’ i z nauką Kościoła, uprawianie magii jest grzechem ciężkim i najprostszą drogą do opętania, że w oczach Boga i Kościoła każda magia jest czarna, że choć homoseksualiści, aborcjoniści i feministki wyrządzili Polsce wiele zła, to nie należy zwalczać go złem, że raczej trzeba się było za nich modlić o nawrócenie, niż rzucać na nich uroki. Athran wysłuchał pokornie słów kochającego go wuja – biskupa i przyrzekł poprawę. W liceum bronił mieszkańców Szczecina przed prezydentem, który przybierał postać pół – człowieka, a pół – rekina (jego pierwowzorem nie był żaden z rzeczywistych prezydentów mojego miasta), oraz przed trzema dresiarzami - polimorfami, którzy zaatakowali go na podwórku pod postacią nosorożców. W czasie jego licznych podróży po świecie, przygoda goniła przygodę. Na Słowacji bronił ludzi przed nadludzko silnym wampirem Nelapsi, władnym siłą swych ramion masakrować całe wioski, na Węgrzech przed wampirzycą Elżbietą Batory, zaś bawiąc w Rumunii nie omieszkał zatopić miecza w sercu samego Drakuli. We Włoszech ku uciesze prezydenta i obywateli republiki, jako gladiator walczył na arenie z dzikimi zwierzętami, skazanymi przez sąd członkami sycylijskiej mafii, neapolitańskiej camorry i muzułmańskimi terrorystami. W Irlandii spotkał ukrytą w leśnej głuszy jedną z ostatnich wiosek prawdziwych hobbitów, zaś w Indiach przyjmował go na audiencji sam bóg Ganesza, mający postać człowieka z głową słonia. W Wielkiej Brytanii w pojedynku ,,na śmierć, nie niewolę’’ zmierzył się z Harrym Potterem, zaś w Brazylii - z wycinającym lasy tropikalne biznesmenem Artura Da Silva, który z okien samochodu dla zabawy strzelał do biednych dzieci. (Temu ostatniemu żadna kara nie groziła, bo był bogaty i stać go było na dobrego adwokata). Na Haiti pozabijał amerykańskich pedofilów, którzy przybrali postać jaszczurowatych potworów. Budził strach wśród yakuzy w Japonii, handlarzy narkotyków w Afganistanie, Peru i w Indiach. Jego przeciwnikami byli również czarnoksiężnicy Anatolij Kaszpirowski i Sai Baba. Pierwszy z nich od lat próbował wskrzesić Kościeja, podczas gdy drugi śpiewaniem inkantacji omal nie zbudził drzemiącego głęboko pod Himalajami, gigantycznego, ognistego węża Kundaliniego, o palącym jadzie, władnego pożerać ludzi i słonie. Athran zabijał też takie potwory jak gigantyczny wąż Pęz z Madagaskaru, chupacabra z Porto Rico, Godzilla z Japonii, czy smok Szarkana na Węgrzech. Zabijając tego ostatniego, umożliwił dojście do władzy Victorowi Orbanowi i prawicowe reformy. W Zimbabwe i w RPA wychodząc z założenia, że każdy rasizm jest zły, bronił białych farmerów przed atakami murzyńskich odwetowców. Nie raz też potykał się ze zbrodniczą Lożą Masońską, która zabiła jego przybranego ojca. Niestety na pewnym etapie zszedł na złą drogę. W Somalii został wodzem
piratów, razem ze swą dziewczyną Belit Kacaw, córką prezydenta Izraela, która uciekła do Trzeciego Świata, ponieważ jej ojciec chciał ją wbrew jej woli wydać za Aleksandra Kwaśniewskiego, prezydenta Polski. Belit Kacaw wzorem swej imienniczki z ery hyboryjskiej, swój statek nazwała ,,Tygrysica’’. Athran i Belit wzięli somalijskich piratów w kluby żelazne. Od przepływających statków pobierali jedynie daninę, po czym puszczali wolno, nikogo nie zabijając, ani nie torturując. Ich okręt został zatopiony przez połączone siły rosyjskie, amerykańskie i izraelskie. Naocznym świadkiem owej bitwy morskiej był prezydent Izraela, Mosze Kacaw, który bardzo płakał widząc młodą śmierć swej zbuntowanej córki. Athran i paru jego murzyńskich towarzyszy dostało się do niewoli rosyjskiej. Zostali przywiezieni do Rosji, gdzie Somalijczycy tafili do łagru na Syberii, zaś Athran stanął przed obliczem samego prezydenta Putina. Ów obiecał bohaterowi wolność dla niego i dla jego towarzyszy, pod warunkiem, że zabije Czarną Wdowę. Była to pajęczyca większa od krowy, która mieszkała w opuszczonym bunkrze i nocami wychodziła polować na mieszkańców Moskwy. Athran zabił pajęczycę i uzyskał wolność dla siebie i uwięzionych Somalijczyków. Po rozmowie z posługującym wśród Polaków w Moskwie, polskim księdzem katolickim, zaczął szczerze żałować, że uprawiał piractwo, chcąc być takim jak Conan. Przed kamerami całego świata wyraził skruchę i aby odpokutować wszystkie zabójstwa, jakich się dopuścił, przez trzy lata pracował jako wolontariusz w hospicjum. Po powrocie do Polski i zakończeniu żałoby po Belit Kacaw, jego żoną została półbogini,
czarodziejka i wojowniczka Dziewanna Maria Kołasińska. Była smukła i nadludzko piękna. Nosiła długie, brązowe włosy, zaś odziewała się w czarne bikini. W klasach V – VI zabiła chcących ją zgwałcić kolegów – polimorfów Stanisława Pachucika pod postacią tygrysa, Jakuba Stanisławskiego jako niedźwiedzia i dużo starszego Grzegorza Kaczorowskiego jako warana z Komodo. Potem nosiła naszyjniki z ich kłów i pazurów, a ich mięso upiekła i zjadła. W gimnazjum Athran w asyście policjanta i księdza egzorcysty, uwolnił dziewczynę z niewoli satanistów, którzy podstępem ją uśpili i związali oraz obronił przed zamienionymi w diabły La Veyem i Crowleyem. Athran i Dziewanna Maria przybyli do fantastycznego świata Cudomirii, by bronić ją przed spiskiem Klarkasz – tena – kapłana z Atlantydy, który wezwał z naszego świata potężnych czarnoksiężników – faraona Nefren – Ka i Grigorija Rasputina. Chcieli oni podbić Cudomirię i podzielić ją między siebie (Rasputinowi miały przypaść wszystkie ziemie Wenedów). Po przybyciu do cudomirskiego królestwa Asarmathu, Athran został pokonany w zapasach przez Ordana z Brustaborga; największego bohatera Wenedów. Obaj herosi zaprzyjaźnili się i zawarli ze sobą braterstwo krwi. Tymczasem trzech czarnoksiężników powołało do życia armię ożywionych trupów, którą wojska Asarmathu rozbiły na polach Głady Połoskiej. Ordan zabił Klarkasz – tena i Rasputina. Faraonowi darował życie, przez wzgląd na to, że był on ojcem Athrana, lecz Kołasińska zamknęła go w jaju i rzuciła w morze. Po bitwie Athran i jego żona założyli królestwo w Dolinie Świętojarskiej, noszącej nazwę na cześć herosa i króla św. Jara[1], otoczonej Górami Świętojarskimi.
Istnieje
również alternatywne zakończenie przygód Athrana i jego żony. W Polsce
prezydentem został Bogusz Numidacki z pewnej partii, która głosiła, że jest
chrześcijańska i jednocześnie liberalna, lecz w rzeczywistości nie była, ani
taka, ani taka. Numidacki niczym jego przodek z ery hyboryjskiej, król
Numidides z Akwilonii był gnuśny, okrutny, rozpustny, łakomy, zapijaczony,
zakłamany, uzależniony od marichuany, niechlujny, nieokrzesany, głupi,
służalczy wobec Niemiec i Rosji, niedouczony i tchórzliwy. Razem z nim mieszkał
w Pałacu Prezydenckim, indyjski czarnoksiężnik Thulandra Gandhi, który
przyzywał demony, aby pomogły partii sprawującej władzę, utrzymać się jak
najdłużej przy stołku. Mimo zachowania pozorów demokracji, prezydent wraz z
premierem Piotrem Protasiukiem, stopniowo likwidowali niezależne media,
nasyłali morderców na niewygodne im osoby, usiłowali wprowadzić cenzurę
Internetu, ograniczali w szkole lekcje historii, krótko mówiąc wprowadzali w
Polsce dyktaturę podobną do tej jaką sprawuje Putin, lecz znacznie bardziej
lewicową i jeszcze bardziej zakłamaną. Chcąc uratować Polskę, grupka młodych
monarchistów zawiązała spisek w celu obalenia legalnie wybranej władzy. Na jego
czele stanął Athran, choć początkowo wcale tego nie chciał. Powstańcy w ciągu
jednego dnia opanowali Warszawę i obalili rząd i prezydenta. Prezydent
Numidacki błagał Athrana o litość, a ten darował mu życie, jednak gdy głowa
państwa chciała zabić zwycięzcę sztyletem, sama zginęła u stóp fotela
prezydenckiego. Athran koronował się w Krakowie na króla Polski, którą
wyprowadził z → Unii Europejskiej. Rządził mądrze i sprawiedliwie, bez udziału
Sejmu i partii politycznych. Konsekwentnie bronił nienarodzonych dzieci, które
zabronił zabijać pod jakimkolwiek pretekstem i ich matek, które zawsze mogły u
niego liczyć na wszelką pomoc. Zakazał wydawania czasopism pornograficznych.
Ongiś skrzywdzony przez Lożę Masońską, zakazał jej działalności, podobnie jak
zakazał parad homoseksualistów, aby nie gorszyły dzieci. Zostawszy królem
obniżył wszystkie podatki o połowę. Zaostrzył kary za bezmyślne okrucieństwo
wobec zwierząt. Jednorazowo odtajnił wszystkie teczki IPN – u. Całą służbę
zdrowia przekazał w ręce Kościoła, któremu dzięki lepszej organizacji, udało
się naprawić to, czego nie udało się żadnemu ministrowi zdrowia. Dla mafii,
pedofilów i aferzystów był surowy, zdaniem niektórych aż za bardzo, opozycji
zaś wcale nie zwalczał, choć doradcy mu to doradzali, chyba, że w sytuacjach
bezpośredniego zagrożenia własnego życia. Każdy mógł go krytykować, bez obawy
narażania się na jakiekolwiek represje. Byłe, lewicowo – liberalne elity gryzły
palce z bezsilnej złości, lecz większość zwykłych Polaków była szczerze
zadowolona ze swojego króla. Niestety unijni masoni zawiązali spisek w celu
obalenia króla Polski, doprowadzając do zbrojnej interwencji państw Unii
Europejskiej w Polsce. Król Athran i królowa Dziewanna Maria, zginęli w
bombardowaniu Warszawy przez lotnictwo RFN.
Podsumowując,
morał z tych historyjek jest taki, że mimo upływu tylu tysięcy lat, ludzka
natura jest wciąż taka sama jak w erze hyboryjskiej.
Już mi dłubać piktogramy
OdpowiedzUsuńz racji wieku nie przystoi
liżę tylko stare rany
z wypraw krwawych w świat Dziewoi
To kraina z między lecia
lat tysięcy tak...z pół kopy
a dokładniej jest to przedział
kiedym Lary brał na kopy
Latem z kopic pola zżęte
piękne jak Batszeby ciało
niosły w przestrzeń dziewic miętę
zatem Lar mi było mało
Kierowałem na penaty
wzrok mój chciwy świdrujący
bo miętowej smak herbaty
w swym działaniu był kojący
O cię kolka !
Sen pisany dziś poranny
ktoś mi przerwał, to Dziewanny..
"Katarzyną Cycuszyńską jako przydacznią, Eweliną Całkowską jako mamuną o żmijach zamiast piersi," Wraz z fragmentem o Rydzyku zrobiło mi dzień :) "Robiąc użytek ze swej magicznej mocy, zamienił w Krakowie manifestujących homoseksualistów w koguty, posłów głosujących za aborcją w świnie, zaś nienawidzące rodziny feministki, biorące udział w manifie we wściekłe suki. " Tak prawilnie. O, jesteś ze Szczecina? "Ordana z Brustaborga;" Brustaborg - prawie Szczecin xD
OdpowiedzUsuń