środa, 17 kwietnia 2019

Strachy na Trobriandczyków






,,Choć krajobraz tu niewątpliwie urokliwy, Malinowski pisał o wielu niebezpieczeństwach czających się na żeglarzy. O załogach czółen, które porwane wiatrem czy prądem morskim do północnych wybrzeży wyspy Fergusson (dokąd zmierzamy), zostały pożarte przez kanibali. O ogromnej ośmiornicy, która na otwartym morzu jest w stanie połknąć całą łódź. O wielkich żywych kamieniach, które tylko czyhają na żeglujące czółna, po czym pędzą za nimi, wskakują na pokład i roztrzaskują go na kawałki. Kamienie można przebłagać, rzucając do morza namaszczonego olejem kokosowym przystrojonego chłopca. ('Dlaczego nie dorosłego mężczyznę?' - pyta Malinowski. - 'Bo dorosły by się nie zgodził' - padła racjonalna odpowiedź)'' - Aleksandra Gumowska ,,Seks, betel i czary''



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz