piątek, 27 września 2019

Oniricon cz. 525

Śniło mi się, że:






- pewien smok przybierający postać otyłego alchemika należał do włoskiej organizacji przestępczej Cosa Nostra,





- przysłuchiwałem się rozmowie Jarosława Grzędowicza i Mai Lidii Kossakowskiej; pisarka powiedziała, że była w Szczecinie w Bibliotece Afrykańskiej, miałem zamiar tam pójść i wypożyczyć etiopski epos ,,Kebra Nagast'',





- w Szczecinie spotkałem wieczorem rosyjskiego policjanta, którego porównywałem do Nikity Rykowa z ,,Pana Tadeusza'',






- mówiłem, że ,,Pan Tadeusz'' wypada blado na tle ,,Kalevali'', mimo to jest napisany pięknym językiem i uczy patriotyzmu,






- na stacji benzynowej mały łysy chłopiec czytał ,,Dary bogów'' Witolda Jabłońskiego, aż na głowie wyrosły mu gęste krzaki,






- Lucyfer objął władzę nad Warszawą, zaś święci Michał, Rafał i Gabriel zarządzali Trójkątem Kieleckim (Łodzią, Kielcami i jakimś miastem na Podkarpaciu),
- urządziłem w domu prawosławną orgię połączoną z biciem pokłonów przed ikoną, potem przyszli prawosławni robotnicy i wstydziłem się przed nimi swego obnażonego torsu, w kościele zrezygnowałem ze spowiedzi bojąc się surowości spowiednika i uciekłem ze Mszy Świętej, wieczorem wracałem do domu i szli za mną mali chłopcy,
- byłem królem Westeros i swoje dziecko oddałem staremu słudze z siwymi wąsami, potem miałem wyrzuty sumienia i po spowiedzi chciałem je odzyskać,





- akcja ,,Gry o tron'' rozgrywała się w Szczecinie, późnym wieczorem odnalazłem Rogaty Kasztel i wszedłem do niego, król Westeros, Robert Zdobywca Twierdz Baratheon pracował w kuchni jako kucharz, potem dał hasło do wymarszu na Wały Chrobrego, była noc kiedy jechałem tramwajem razem z Czesławem Białczyńskim i Witoldem Jabłońskim, miałem ochotę powiedzieć temu ostatniemu, że czytałem jego książkę ,,Dary bogów'' i podobała mi się, lecz uznałem, że pisarz jest już zmęczony, w tramwaju jakiś chłopiec szydził z krzyża i polskiego godła, a ja go upomniałem, że to nie są zabawki,






- w powieści ,,Miłość bogów'' Rafała Dębskiego, Bolesław Krzywousty już jako dorosły człowiek ukradł obwarzanek, zaś Skarbimir Awdaniec ukrywał się przed wojskami Konrada Mazowieckiego,
- przed domem spotkałem ortodoksyjnych Żydów, a jakiś sąsiad powiedział, że niektórzy chętnie by na nich głosowali,






- Sławomira napisała posta o pępkach, w którym dowodziła, że trolle mają pępki wypełnione smołą,
- razem z papieżem Franciszkiem pojechałem do Meksyku gdzie płynęliśmy pontonem przez zalane wodą pole wodnej kukurydzy, zrywaliśmy kolby i jedliśmy je, a potem porwali nas bandyci i kazali siedzieć w amfiteatrze,
- po parotygodniowej przerwie znów zacząłem wchodzić na portal ,,Fronda pl.'',
- miałem łazienkę stylizowaną na wnętrze cerkwi z drewnianą podłogą, obawiałem się, że księdzu w czasie kolędy nie spodoba się to,





- czarownik i czarownica mieli dwa demony - chowańce przybierające postaci czarnych szczurów lub kotów, nosiły one imiona Perun i Weles,





- w czasach królowej Wandy do naszego świata przybył leniwy wąż, który miał kochankę - piękną, dwunogą kobietę - węża oraz otyłą niewolnicę o blond włosach - Słowiankę Bratumiłę, tymczasem w Analapii w czasach królowej Wandy niewolnictwo było nielegalne,






- znalazłem książkę z serii ,,Mostrrrualna erudycja'' o ichtiozaurach i innych morskich gadach. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz