czwartek, 23 grudnia 2021

Skarby Ślęży




 ,,Burghart podaje [...] następujące tłumaczenie: 'Będzie to wprawdzie trwało trochę długo, żeby przytoczyć, jakimi to niewiarygodnymi opowiadaniami o duchach niejedno chłopisko napełnia uszy swoich słuchaczy, starają się skrócić im długie wieczory zimowe w izbie do przędzenia: Posłuchajcie drogie dzieci, powiada on: dawno temu żył pewien mężczyzna (moja matka i babka znały go dobrze i ja, będąc jeszcze młody, widziałem go, już wówczas był stary jak świat), pewnego razu wędrował on po górze, szukając ptasich gniazd. Jak tylko doszedł do przeszkody skalnej, położonej na zupełnym pustkowiu, ujrzał jaskinię z otwartymi drzwiami, ach! dużą, niecałkiem ciemną, jednak głęboko ciągnącą się, straszną jaskinię. Teraz zaczął się bać i zatrzymał się, rozejrzał się przerażony dookoła siebie i zastanawiał się, co powinien zrobić. Ponieważ jednak zauważył, że bez trudu może wejść do środka i gdy zobaczył, że nie ma nikogo, kto mógłby mu zajść drogę, wszedł śmiało do środka i przeszperał wszystkie kąty. Zdziwił się jednak strasznie, gdy natknął się na przerażająco wielką ilość wolno leżącego i przez nikogo niestrzeżonego złota i pieniędzy; musielibyście to widzieć, jak on to chwytał, chował do kieszeni i napełniał torby i z tym wartościowym łupem wydostał się szczęśliwy na zewnątrz. Był tak uradowany, że nie zaznaczył znajdujących się w tej okolicy krzewów i drzew, lecz zdał się na inne znane znaki. Z tego tez powodu, gdy później wiele razy szukał tej jaskini, nie mógł jej znaleźć, lecz za każdym razem musiał znowu iść dalej nie załatwiwszy sprawy''' - Moritz Sadebeck ,,Góra Ślęża i jej okolice'' (przypis 218). 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz