czwartek, 23 grudnia 2021

Panna z rybą i niedźwiedź





 ,, [...] Burghart [...] opowiada: 'Mówi się mianowicie, że mieszkająca na górze księżna (czy to była Maria Włostowicowa, czy księżna świdnicka, nie ma większego znaczenia) miała ku swej przyjemności i w celu zabicia czasu oswojonego niedźwiedzia i puszczała go zupełnie wolno. Pewnego razu niedźwiedź zachorował. Poradzono księżnej, żeby podała pacjentowi szczupaka do zjedzenia, co miało go uzdrowić. Księżna, która bardzo współczuła biednemu choremu zwierzęciu, wysłał jedną ze służących do Sobótki, żeby przyniosła lek, mianowicie zaproponowanego szczupaka. W międzyczasie niedźwiedź uciekł (być może z powodu dużych upałów zaczął głupieć) i spotkał na drodze z miasteczka Sobótki  dziewczynę ze szczupakiem. Bez ogródek odgryzł dziewczynie głowę zamiast zjeść rybę. Natychmiast go schwytano (ponieważ od momentu, gdy zaginął, poszukiwano go) i w 'nagrodę' za ten zuchwały czyn zabito go. Potem na wieczną pamiątkę tego nikczemnego morderstwa, postawiono w miejscu, gdzie się wydarzyło opowiadane zajście, wspomniany pomnik''' - Moritz Sadebeck ,,Góra Ślęża i jej okolice''

 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz