czwartek, 12 czerwca 2025

Szałas potów



 ,,Rdzenni Amerykanie też korzystają z czegoś w rodzaju sauny. Zwykle jest to rodzaj namiotu - półkolista kopuła przykryta skórami zwierząt lub kocami. Pod kopułą, na środku, wykopuje się w ziemi niewielki dołek, do którego wkłada się nagrzane w ogniu kamienie, a następnie polewa się je wodą, żeby wytworzyć parę. 

    Pobyt w takim szałasie [...] jest również ceremonią religijną. Wypocenie się oczyszcza jednocześnie ciało, umysł i duszę. Każdą sesję prowadzi doświadczona osoba, która umie zadbać o bezpieczeństwo uczestników. Przed wejściem do szałasu rdzenni Amerykanie składają ofiarę na ołtarzu, a w środku modlą się i grają na bębnach, żeby przywołać dobre duchy. To duże przeżycie - w szałasie jest ciemno i bardzo gorąco, a ceremonia trwa niekiedy nawet kilka godzin.

    Niektórzy biali, zafascynowani egzotyczną dla nich kulturą, naśladują ten rytuał, ale brakuje im związanej z nim  wiedzy, którą rdzenni Amerykanie przekazują sobie z pokolenia na pokolenie. Dlatego czasem kończy się to tragicznie - co najmniej dziewięcioro uczestników takich podrabianych ceremonii zmarło wskutek odwodnienia i niedotlenienia'' - Piotr Socha, Monika Utnik - Strugała ,,Brud. Cuchnąca historia higieny''



 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz