Z wizytą u Świętego Mikołaja ;)

,,Każdego roku, gdy zbliża się Boże Narodzenie, wszystkie dzieci marzą, by dostać prezent od świętego Mikołaja. Ja też czekam zawsze w wigilijną noc na pierwszą gwiazdkę i jakąś niespodziankę. Wciąż chcę wierzyć, że dziadek z białą brodą naprawdę istnieje i że spełni moje pragnienia. Czy wiecie, że na północy Finlandii, w Laponii, istnieje nawet wymyślona przez ludzi kraina świętego Mikołaja? Marzyłem, żeby kiedyś tam pojechać i zobaczyć co robi Mikołaj, kiedy do świąt i podarków jest jeszcze daleko. Moje marzenie wreszcie się spełniło. W tegoroczne wakacje wybrałem się tam wraz z rodzicami. To było wielkie przeżycie i dlatego chcę o tym opowiedzieć wszystkim dzieciom, które tak jak ja czytają 'Zwierzaki'.

Czekała nas bardzo długa podróż. Najpierw przeprawiliśmy się promem do Szwecji, a stamtąd do Helsinek, z których dzieliło nas jeszcze 800 kilometrów od Rovaniemi - miasteczka Mikołaja. Leży ono tuż za kołem polarnym. Żeby się tam dostać, musieliśmy przejechać przez całą Finlandię. Podróżowaliśmy z południa na północ przez ten piękny, zielony kraj, podziwiając wspaniałe jeziora i lasy. Im bliżej koła podbiegunowego, tym częściej spotykaliśmy stada swobodnie przechadzających się reniferów. widzieliśmy je nawet na szosie. Niektóre wylegiwały się na przydrożnych łąkach w promieniach słońca. Nie mogłem im się napatrzyć i cały czas próbowałem zgadnąć, który z nich należy do mikołajowego zaprzęgu. W końcu dotarliśmy na miejsce. 

Choć była pełnia lata, Mikołaj i jego świta nie próżnowali. Mieli pełne ręce roboty, bo do Rovaniemi przychodzi tysiące listów od dzieci z całego świata i na każdy trzeba odpisać. Wszyscy dwoją się tam i troją, żeby spełnić życzenia dzieci. Święty Mikołaj przyjmuje również takich gości jak my i chętnie się z nimi fotografuje. Wszystkim, którzy chcieliby napisać po polsku do Mikołaja, podaję adres:

Joulupukin Kammari

Santa Claus Office

Artctic Circle

96930 Rovaniemi

Finland

Pozdrawiam Was wszystkich

Tomek Rokicki 

z Komorowa'' 

- [w]: ,,Zwierzaki nr 12 (72), grudzień 1997''