czwartek, 15 marca 2018

Fantazje średniowieczne






,, [...] Tą wyobraźnią, która odtrącała niezwykle rzetelne opisy Marco Polo, nazywając wielkiego Wenecjanina messer millioni (kłamca do milionowej potęgi) - lecz nadal wierzyła niewzruszenie, iż gdzieś na wielkiej wyspie 'za Arabią, za Afryką' ptak ruk porywa na raz trzy słonie w dziób i szpony, unosząc je na pożarcie do swych górskich siedzib. I wierzyła w jednorożce powożone przez rusałki, w 'ludzi bez szyi, z jedną nogą, których oczy osadzone są na barkach', w Indów z wężowymi nogami, w psiogłowców oraz w plemiona afrykańskich karłów zwisających z gałęzi na chwytnych ogonach; i w dzikie gęsi zrodzone z muszli morskich, jagnięta wyrastające na chińskich drzewach, w gaje Północy, gdzie z jabłek wykluwają się pisklęta, i w mnóstwo podobnych cudów'' - Andrzej Trepka ,,Król tasmańskich stepów i inne opowieści ze świata ludzi i zwierząt''



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz