czwartek, 11 września 2025

Lajkonik



,, [...] Tradycję związano, prawdop. dość późno z napadem Tatarów na Kraków w 1281 i ze zmyślonym nad nimi zwycięstwem w pobliżu Bramy Wiślnej; jeden z włóczków (flisaków), usłyszawszy o napadzie, mimo ogólnego popłochu miał skrzyknąć drużynę flisacką, uratować miasto i wrócić w stroju i na koniu zabitego dowódcy ordy. Naprawdę zaś jest to pamiątka po śrdw. uroczystościach cechowych. Wiosenny obrzęd lud. z motywem tańca na koniku znany był w czasach zamierzchłych  w wielu krajach, jak w Japonii, Tybecie, Gruzji, Francji, Włoszech, Niemczech, Flandrii i Hiszpanii, oraz gdzie indziej w Polsce, jak obrzęd króla majowego w Zielone Świątki na Kujawach, w Poznańskiem i na Śląsku; konik trembowelski, którego obchód pamiętano jeszcze na pocz. XX w.; także w Krakowskiem obchód tzw. Pulcherów w Palmową Niedzielę z podobnymi harcami. [...]'' - Władysław Kopaliński ,,Słownik mitów i tradycji kultury''




Legendę o lajkoniku poznałem po raz pierwszy w wieku przedszkolnym z dobranocki ;). Paweł Jasienica w ,,Myślach o dawnej Polsce'' pisał o lajkonikach widzianych przez siebie w Chinach. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz